Senat poparł przepisy utrudniające działanie organizacji ekologicznych. Chodzi o nowelizację ustawy regulującej postępowania administracyjne dotyczące środowiska. Według poprawki do noweli, aktywiści byliby obciążani kosztami za „nadużycia” w procesie składania uwag. Zapis poparli przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i PSL. Członkowie tego pierwszego ugrupowania wyjaśniają: popełniliśmy błąd.
Według poprawki zgłoszonej przez senatora PiS Tadeusza Kopcia organizacje musiałyby liczyć się z dużymi kosztami udziału w postępowaniach. Przewiduje ona możliwość nakładania grzywien w przypadku „nadużycia prawa procesowego”. Decydować ma o nich organ prowadzący postępowanie. W najlepszym przypadku organizacja będzie musiała zapłacić 1000 złotych. W najgorszym – pokryć koszt całego postępowania administracyjnego i zrekompensować straty wnioskodawców związane z przedłużającym się procesem. Takie ryzyko będzie zachodzić „w przypadku nieuwzględnienia w istotnym zakresie stanowiska organizacji społecznej w postępowaniu”.
Senat zdecydował o „efekcie mrożącym”
Jak może to wyglądać w praktyce? Przedsiębiorca planujący postawienie zanieczyszczającego powietrze zakładu musi zwrócić się o decyzję środowiskową. Prowadząca postępowanie Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska mogłaby w tej sytuacji przyjąć uwagi do wniosku od organizacji społecznej. Jeśli żadna z nich nie zostałaby uwzględniona, inwestor mógłby wystąpić o obciążenie aktywistów karami.
Czytaj również: PE chce surowszych norm jakości powietrza. Takich, które naprawdę są bezpieczne dla zdrowia
– Można sobie wyobrazić, że na organizację zostaną nałożone opłaty, które doprowadzą ją do upadku – komentuje dr Marta Majka Wiśniewska z Fundacji Greenmind. – Zagrożeniem jest też to, że poprawka nie określa jasno, w jakich sytuacjach organizacje będą musiały liczyć się z grzywnami. To daje efekt mrożący. Nad włączeniem się w postępowanie trzeba się będzie zawsze mocno zastanowić.
Według senatora Kopcia nowe prawo usprawni prowadzenie postępowań. Ma ono przeciwdziałać „uporczywemu nadużywaniu uprawnień w postępowaniu administracyjnym przez organizacje ekologiczne, w szczególności przez nieefektywny, niekonstruktywny lub nieuzasadniony przesłankami merytorycznymi udział (…)” – czytamy w uzasadnieniu do poprawki.
„To głosowanie było pomyłką”
Za przyjęciem propozycji senatora PiS głosowali wszyscy członkowie Koalicji Obywatelskiej, PSL i Lewicy. Przeciw było 42 z 48 polityków Zjednoczonej Prawicy. Co ciekawe, przedstawiciele KO, PSL i Lewicy wcześniej zagłosowali przeciwko podobnej propozycji dotyczącej postępowań środowiskowych (poprawka senatora Kopcia dotyczyła postępowań administracyjnych).
Senatorowie Koalicji Obywatelskiej przyznali, że niefortunną poprawkę poparli omyłkowo. W oficjalnym oświadczeniu tłumaczą to pośpiechem. Twierdzą, że pierwotnie głosowania miały być rozciągnięte na kolejny dzień. KO obiecuje naprawić swój błąd w Sejmie, gdzie opozycyjny klub „będzie naturalnie przeciwny takiemu zapisowi”.
– To głosowanie było pomyłką, bardzo za nie przepraszamy. Na tym samym posiedzeniu odrzuciliśmy bardzo podobnie brzmiącą poprawkę i to było działanie intencjonalne. Staramy się ustalić, jak w ogóle do tego doszło, pracowaliśmy w wielkim pośpiechu – mówiła „Gazecie Wyborczej” Jadwiga Rotnicka z Koalicji Obywatelskiej.
Narracja o „ekoterrorystach”
Naprawienie błędu Senatu zapowiadają również politycy wchodzącej w skład ugrupowania Partii Zieloni. Sprawę skomentowała również posłanka Lewicy, Daria Gosek-Popiołek. „Strona społeczna powinna być wzmacniana, a nie straszona grzywnami za >>nadużycie prawa procesowego<<” – czytamy we wpisie polityczki na Facebooku.
Poprawka na razie trafiła pod głosowanie sejmowej komisji ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa. Ta zarekomendowała niższej izbie parlamentu jej odrzucenie.
Źródło zdjęcia: Verconer / Shutterstock