Władze Skały stanęły przed trudnym wyborem: czy utrzymać sławę miejscowości, która w zimowe dni pod względem poziomu zanieczyszczenia powietrza może rywalizować z Pekinem, czy może jednak podjąć trud i coś ze smogiem zrobić. Sprawdziliśmy. Udając mieszkańca zadaliśmy pytania o dofinansowanie do wymiany pieca drogą mailową. Na odpowiedź czekamy od kilku tygodni. Spróbowaliśmy też uzyskać informację telefonicznie. Bezskutecznie. Konsekwencję urzędniczych działań docenił Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. W nagrodę ukarał gminę 30 tysiącami złotych kary. Dopiero w tym momencie coś drgnęło.
W zeszłym roku podkrakowska Skała zagościła na łamach międzynarodowych mediów. Powód? Ogromne przekroczenia norm zanieczyszczenia powietrza. Tak duże, że niewielka gmina licząca 9,6 tysiąca osób, na chwilę przejęła palmę pierwszeństwa od chińskiego Pekinu (21,7 milionów osób). Mieszkańcy dumni z osiągnięć urzędników, postanowili wyrazić swoją wdzięczność. Na rynku ustawili trumnę, a przed nią tabliczkę z napisem: „pamięci 5 osób, które w 2016 roku umarły w Skale z powodu smogu”. Całość została otoczona zniczami.
W grudniu minie rok od tamtych wydarzeń. Postanowiliśmy sprawdzić jakie działania podjęły w ciągu ostatniego roku władze Skały, aby oddać niechlubną koszulkę lidera. Jednak, aby tak się stało należy zacząć wymianę tzw. kopciuchów na nowoczesny ekologiczny system ogrzewania. Władze – już pod koniec zeszłego roku – zapowiadały, że pieniądze na dofinansowanie wymiany pieców się znajdą. Idąc tym tropem postanowiliśmy – udając zainteresowanego mieszkańca – zadać pytanie urzędowi gminy drogą elektroniczną. Chcieliśmy się dowiedzieć, jakie musimy spełnić wymogi i co zrobić, aby otrzymać dopłatę.
W zakładce kontakt znajdujemy adres. Pytania wysłane, czekamy na odpowiedź. Mija pierwszy tydzień, drugi, trzeci, potem kolejny. Odpowiedzi brak. W międzyczasie próbujemy uzyskać informację drogą telefoniczną. Jednak i tu natrafiamy na mur. Jedyne czego się dowiedzieliśmy to, że „informację będzie można uzyskać w swoim czasie”. Kiedy ten czas nastąpi? W momencie rozmowy urzędnicy nie byli w stanie podać nam terminu. W sierpniu i na początku września na próżno było ich szukać na stronach internetowych gminy.
Znacznie łatwiej dotrzeć do danych na temat efektów walki ze smogiem urzędników ze Skały. Spójrzmy na program ochrony powietrza dla województwa małopolskiego. To dokument, który szczegółowo określa rok po roku ile każda gmina powinna zlikwidować pieców rocznie. Zgodnie z założeniami ostatni kocioł węglowy powinien zostać zdemontowany w 2023 roku. Tyle teoria.
Zgodnie z podsumowaniem z 2015 roku (ostatni dostępny raport) Skała w ciągu pierwszych trzech lat trwania programu powinna go zrealizować w 37,75 procentach. Tymczasem podjęte działania są na poziomie 0,28 procenta. W praktyce oznacza to, że w ciągu trzech lat w podkrakowskiej gminie zlikwidowano jedynie… dwa węglowe piece.
Lista grzechów urzędników jest jednak dłuższa. Oto ona:
– do końca 2015 roku nie przyjęto specjalnej uchwały (PONE), mającej na celu ograniczenie niskiej emisji w Skale;
– podłączono zaledwie 4 procent użytkowników do nowej sieci gazowej;
– nie osiągnęła założonego w wojewódzkim Programie ochrony powietrza efektu ekologicznego poprzez ograniczenie emisji pyłu PM10, na poziomie 8,39 mikrogramów.
Ponadto gmina przystąpiła do realizacji zadań zawartych w „Programie ochrony powietrza dla województwa małopolskiego” z opóźnieniem, tj. po terminie ostatecznym, przypadającym na dzień 31.12.2015 roku.
Z tego powodu Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska nałożył na gminę karę. Kwota to 30 tysięcy złotych. Urzędnicy takim obrotem sprawy poczuli się urażeni i od decyzji się odwołali.
Czy zatem gmina także w tym sezonie grzewczym ma zamiar być liderem w niechlubnym rankingu najbardziej zanieczyszczonych miejsc na świecie? O tym próbowaliśmy porozmawiać z burmistrzem Tadeuszem Durłakiem. Nie udało się. Zostawiliśmy także numer telefonu i prośbą o oddzwonienie w „wolnej chwili”. Na telefon czekamy do dziś.
***
Tymczasem już po zakończeniu pisania teksu, na stronie Skały pojawił się 21 września komunikat „o rozpoczęciu naboru wniosków – dofinansowanie do wymiany kotłów c.o. w budynkach mieszkalnych – dotyczy mieszkańców którzy złożyli wnioski w ramach programu PONE dla Województwa Małopolskiego”.
Urząd zdecydował o pokryciu 50 procent kosztów ponoszonych przez mieszkańców. Wypłacona kwota nie może być wyższa niż 4,5 tysiąca złotych. Pieniądze będą wypłacane po zakończeniu inwestycji i zaakceptowaniu jej przez urzędników. Ci na wydanie swojego osądu mają mieć 30 dni od momentu zamknięcia prac.
Wnioski można składać do 29 września. Oznacza to, że mieszkańcy dostali dziewięć dni na skompletowanie potrzebnych dokumentów. Później urzędnicy będą decydować o przyznaniu środków. Decyduje kolejność zgłoszeń.
To oznacza kolejną zimę ze smogiem.
Być może z nowym smogowym rekordem.
Fot. Skała, Smogowa Mapa Polski.