Udostępnij

„Skrajnie suche miesiące”. Fatalna sytuacja hydrologiczna w kraju

12.05.2025

Dane Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMiGW) nie pozostawiają złudzeń: w rzekach jest mało wody, gleby są suche, a opadów wciąż jest niewiele. Winne są zmiany klimatyczne. Tak źle nie było od dekady.

Choć susze w Polsce nie są niczym niezwykłym – i historycznie miały miejsce, to ostatnie lata wykraczają poza normę. Ten rok rysuje się dramatycznie, ponieważ od stycznia notujemy poważny niedobór opadów. Zimą nie padał śnieg, a wiosna jest sucha. Ocieplający się klimat wpływa na warunki pogodowe – niee tylko na same temperatury, ale także na ruchy mas powietrza. A to przekłada się na opady.

Jak tłumaczy SmogLabowi dr Sebastian Szklarek, adiunkt w Europejskim Regionalnym Centrum Ekohydrologii Polskiej Akademii Nauk, „winnym” obecnej sytuacji jest zima. Tego samego zdania jest IMiGW. Co więcej, prognozy nie napawają optymizmem i także kolejne dni mają być suche.

IMGiW: sytuacja najgorsza od 2015 roku

Zapytaliśmy w IMGiW, jak eksperci oceniają aktualną sytuację. – Tegoroczna wiosna jest bardzo sucha. Widać to zarówno w sumach opadów, stanach wód w rzekach czy wilgotności gleby – odpowiada Izabela Adrian, synoptyk IMiGW.

Pierwszym wyznacznikiem trudnej sytuacji hydrologicznej w Polsce jest ilość wody w rzekach. Jest jej bardzo mało. Jak podaje instytut, tylko jedna trzecia stacji rejestrujących poziom wody rzekach pokazuje stan średni.

Stan wody w rzekach 10 maja 2025 roku. Źródło: IMiGW

– Dziś notowaliśmy już 69 stacji z przepływem SNQ. Na podstawie danych od 2015 roku to najgorszy wynik dla analogicznej daty – komentowała dla SmogLabu synoptyk IMiGW w piątek 9 maja.

SNQ jest oznaczeniem dla wszystkich odcinków rzek, gdzie wody jest mało na tle średniej. To przekłada się przede wszystkim na wysokość stanu wody. Na podstawie tego wyznacznika IMGiW wydaje ostrzeżenia dotyczące suszy.

Aktualnie sytuacja jest jeszcze gorsza: liczba stacji z przepływem SNQ wzrosła już do 88. 19 kolejnych stacji w ciągu tylko dwóch dni. Zła sytuacja jest w dorzeczu Wisły. Przy Bulwarach Wiślanych w Warszawie rzeka ma tylko 60 cm głębokości. Pamiętajmy, że to maj, a nie sierpień, kiedy spotęgowaniu ulega efekt działania upałów i letniej suszy.

Pokłosie suchej i ciepłej zimy

Wystarczyło tylko kilka tygodni, by sytuacja zmieniła się diametralnie. Na początku wiosny nie było jeszcze tego zbytnio widać, bo dni były krótkie, temperatury jeszcze niskie, a deszcz padał co jakiś czas.

Wskaźnik wilgotności gleby w warstwie na głębokości 7-28 cm od 20 marca do 10 maja 2025 roku. Źródło: IMiGW

Jak ilustruje powyższe zestawienie map, sytuacja szybko się zmieniała. Teraz jest bardzo źle: ziemia jest przesuszona.

Wszystko przez rozkład opadów, których było mało. Co więcej, jeśli opady występowały, to były nierównomiernie rozłożone.

– Najważniejszą przyczyną aktualnej sytuacji jest sucha i ciepła zima – tłumaczy Adrian. – Tegoroczny sezon zimowy na nizinach był prawie bezśnieżny. Pokrywa śnieżna utworzyła się na większym obszarze kraju zaledwie przez kilka dni w pierwszej połowie stycznia i w drugiej połowie lutego. Jedynie styczeń zaliczał się do miesięcy przeciętnych opadowo. Pozostałe miesiące zimowe oraz marzec były bardzo lub skrajnie suche.

Jak dodaje, nawet w górach pokrywa śnieżna była wyjątkowo skąpa. Na Kasprowym Wierchu dopiero w kwietniu po raz pierwszy zanotowano pokrywę śnieżną o grubości ponad 1 metra.

Ten rok jest gorszy. W tamtym roku było nieco więcej śniegu niż w tym sezonie.

– W zeszłym roku mieliśmy znacznie lepszy start sezonu po całkiem mokrej zimie. W tym roku zima nie dość, że znów była cieplejsza niż zazwyczaj, to była susza. A trzeba pamiętać, że zima to okres odnawiania się zasobów w naszym kraju – głównie dzięki mniejszemu parowaniu – mówi dla SmogLabu dr Szklarek.

Każda wiosna będzie podobna?

Ważne jest nie tylko to, ile pada, ale też gdzie. Synoptyk IMiGW podaje przykład Kasprowego Wierchu. Opady w górach także są ważne, bo wiosną dostarczają wodę Niżowi Polskiemu (obszar polskich nizin).

– Zabrakło wody wtedy, kiedy była najbardziej potrzebna, czyli podczas wiosennych roztopów. Minionej zimy to zjawisko prawie nie występowało. Roztopy pojawiały się okresowo zimą, gdy nadchodziło ocieplenie. Ale w związku z tym, że śniegu było niewiele, nie przyczyniły się znacząco do poprawy sytuacji – tłumaczy Adrian.

Jeśli każda zima będzie tak wyglądać, każda wiosna będzie mniej lub bardziej sucha. Takie problemy występują już od kilku lat.

– Deficyt wody pogłębia się przez ostatnie lata, a okresy zimowe spowalniały ten proces – NORMALNE okresy zimowe. A to kolejna zima w ostatnich kilku latach, która jest bardziej sucha, niż można by tego oczekiwać po średnich wieloletnich – dodaje dr Szklarek.

Winne globalne ocieplenie i zmiany w Arktyce

Według prognoz dopiero w trzeciej dekadzie maja będzie więcej padać. Problem w tym, że wyższe będą temperatury, więc straty nie zostaną uzupełnione ze względu na zwiększone parowanie.

To, co się dzieje, to wina ocieplającego się klimatu. Nie chodzi tu tylko o temperatury, bo te ostatnio w Polsce nie są wysokie. Czemu więc nie pada?

Wysokość geopotencjału ilustrująca układ wiru polarnego w troposferze i wzorców pogodowych w okresie 1-8 maja 2025 roku. Źródło: NOAA.

Okazuje się, że w Arktyce zaczął się rozpadać wir polarny w dolnej warstwie atmosfery. Co ważne, w dość szybkim i dynamicznym tempie. Przyczyną tego stanu rzeczy są wysokie temperatury na biegunie północnym, kilka stopni wyższe niż być powinny. A tu odpowiedzią jest globalne ocieplenie.

Powyższa mapa przedstawia wysokość geopotencjału w Arktyce i obszarach wokół niej. W dole widać kontur Polski. Geopotencjał to w dużym uproszczeniu miara pokazująca rozkład ciśnienia, a więc rozkład wyżów i niżów oraz zależnego od nich rozkładu mas powietrza i ich temperatur.

Niebieskie odcienie pokazują małą wartość geopotencjału – to wir polarny w Arktyce. Nad Oceanem Arktycznym panuje wysokie ciśnienie i temperatury tam rosną. Im wyższe, tym bardziej rozczłonowany jest wir polarny. Jeden z jego członów, jak widać na mapie – zsuwa się nad Polskę, przynosząc polarne masy powietrza. Stąd ostatnio dość mocne, trwające dłuższy czas przymrozki.

A gdzie w tym wszystkim sprawa zbyt małej ilości opadów?

Otóż polarne powietrze jest suche, więc ich nie przynosi. Powietrze też wędruje nad wciąż zimnymi lądami północnej Europy oraz zimnym Bałtykiem. Nie ma więc wilgoci- nie da się jej „zassać” z Bałtyku, bo ten jest po zimie wychłodzony. Żeby w Polsce padało odpowiednio dużo, potrzebna jest zachodnia, atlantycka cyrkulacja powietrza. Na tą aktualnie nie możemy liczyć.

Zdjęcie tytułowe: shutterstock/Shaiith

Autor

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracujący od lat z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partnerzy portalu

Partner cyklu "Miasta Przyszłości"

Partner cyklu "Żyj wolniej"

Partner naukowy

Bartosz Kwiatkowski

Dyrektor Frank Bold, absolwent prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, wiceprezes Polskiego Instytutu Praw Człowieka i Biznesu, ekspert prawny polskich i międzynarodowych organizacji pozarządowych.

Patrycja Satora

Menedżerka organizacji pozarządowych z ponad 15 letnim stażem – doświadczona koordynatorka projektów, specjalistka ds. kontaktów z kluczowymi klientami, menadżerka ds. rozwoju oraz PR i Public Affairs.

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.