Dziś jest tam klepisko i parking, ale ma się zazielenić. Problem w tym, że urzędnicy zwlekają z urządzeniem nowego krakowskiego parku. O jego powstanie od lat walczą mieszkańcy, którzy wsparli pomysł jego budowy w głosowaniu budżetu obywatelskiego. W poniedziałek pod petycją dotyczącą tej sprawy podpisała się Olga Tokarczuk.
Postulat urządzenia zieleni na rozjeżdżonej przez samochody działce pojawił się w 2013 roku. Wtedy miejscy radni byli bliscy decyzji o sprzedaży terenu parkingu pomiędzy ulicą Karmelicką i Dolnych Młynów. Część mieszkańców domagała się porzucenia tego planu. Wśród nich byli również aktywiści: Natalia Nazim, Mariusz Waszkiewicz, Łukasz Maślona (dziś radny) i Monika Bogdanowska (teraz zatrudniona jako Wojewódzki Konserwator Zabytków).
Między innymi za ich sprawą projekt utworzenia parku znalazł się wśród propozycji, na które krakowianie mogli głosować w budżecie obywatelskim. Za pierwszym razem pomysł przepadł, a urzędnicy odłożyli sprawę na półkę. Projekt wrócił jednak w edycji budżetu w 2019 roku. Wtedy mieszkańcy zdecydowali, że na działce w centrum chcą parku. Niestety, od tamtej pory sprawa nie ruszyła z miejsca.
Czytaj również: Olga Tokarczuk odbierając Nobla mówi o ekologii. “Coś jest ze światem nie tak”
Nadal nie ma pewności, kiedy park powstanie i jak będzie wyglądał. Na początku roku wypowiedział się w jego sprawie Stanisław Albricht, autor koncepcji planowanego w Krakowie metra. Jak stwierdził, na terenie między Karmelicką a Dolnych Młynów mogłaby powstać stacja podziemnej kolejki. Bez entuzjazmu o pomyśle mieszkańców wypowiadał się prezydent miasta Jacek Majchrowski. Zapytany o projekt odparł, że „trochę zieleni się przyda”.
Właśnie dlatego aktywiści nadal domagają się jak najszybszego powstania parku. Pod koniec maja spotkali się z przedstawicielami magistratu. Ci zapewnili, że przygotowują się do urządzenia zieleni na obecnym parkingu. Mieszkańcy zaproponowali z kolei, by parkowi nadano imię krakowskiej noblistki Wisławy Szymborskiej. W internecie można znaleźć petycję w tej sprawie. W poniedziałek pod odezwą podpisała się druga z polskich laureatek prestiżowej nagrody, Olga Tokarczuk. Swojego poparcia udzieliła również reżyserka Agnieszka Holland, aktorka Krystyna Janda i Michał Rusinek, dawny sekretarz Szymborskiej. Głos zabrał też słynny krakowski kucharz Robert Makłowicz.
„Wisława Szymborska całe swoje życie związała z Krakowem i wiele lat mieszkała w bliskim sąsiedztwie ul. Karmelickiej – w słynnym Domu Literatów przy ul. Krupniczej. Zwracamy też uwagę na to, że do tej pory żaden z krakowskich parków nie został poświęcony kobiecie (…)” – piszą autorzy petycji.
Urzędnicy szacują, że urządzenie zieleni może pochłonąć ok. 4,5 miliona złotych. Twierdzą, że park można pogodzić z ewentualnym drążeniem metra i budową stacji kolejki. Najpierw trzeba jednak zbadać i oczyścić glebę, na której w przyszłości mają pojawić się rośliny.
Źródło zdjęcia: creativeneko / Shutterstock