Udostępnij

„Służę wiele lat i czegoś takiego nie widziałem”. Strażacy podsumowali ekstremalne lato

26.09.2024

Tegoroczne lato pokazało, jak groźna jest nowa rzeczywistość, w której żyjemy. W lipcu i sierpniu mieliśmy serię nawałnic i powodzi błyskawicznych, później walczyliśmy z suszą, a na końcu nadeszła wielka powódź na Dolnym Śląsku. Tysiące mieszkańców Polski tego lata straciło swoje domy, a jednym z powodów coraz bardziej ekstremalnych i częstszych zjawisk pogodowych, jest ocieplający się klimat. W naszej części świata temperatury rosną nawet dwukrotnie szybciej od średniej światowej. Te zmiany odczuwają strażacy, którzy tego lata odnotowali rekordową liczbę interwencji.

IMGW: Lato 2024 było ekstremalnie ciepłe

Według danych IMiGW wszystkie trzy letnie miesiące, choć nie były rekordowo ciepłe, to były wyraźnie cieplejsze od średniej wieloletniej. Czerwiec mimo chłodnego epizodu był 1,6 st. C cieplejszy od średniej z lat 1991-2020, co oznacza piąte najwyższe w historii pomiarów odchylenie temperaturowe dla tego miesiąca. Z kolei lipiec był 1,5 st. C cieplejszy od średniej z szóstą pozycją w rankingu najcieplejszych lipców w historii. Niezwykle ciepły był sierpień z temperaturą o 2,2 st. C wyższą od średniej i z piątą pozycją w rankingu.

Wartości średniej obszarowej temperatury powietrza oraz klasyfikacja termiczna latem 2024 r. w poszczególnych regionach klimatycznych Polski. Źródło: IMiGW.

W raporcie IMGW czytamy, że „średnia obszarowa temperatura powietrza latem 2024 r. wyniosła w Polsce 19,6 st. C i była o 1,6 stopnia wyższa od średniej wieloletniej dla tego miesiąca (klimatologiczny okres normalny 1991-2020). Tegoroczne meteorologiczne lato należy zaliczyć do sezonów ekstremalnie ciepłych termicznie”.

Takiego lata jeszcze nie było. Ćwierć miliona interwencji straży pożarnej

Ciepłe lato w naszym przypadku oznacza kłopoty. Zdają sobie z tego sprawę polscy strażacy, którzy w tym roku musieli interweniować wiele razy. Główną przyczyną były silne burze i nawalne opady deszczu, które tym zjawiskom towarzyszyły.

„Ciężko znaleźć osobę, która w czasie tegorocznego lata nie słyszała o gwałtownych zjawiskach atmosferycznych albo sama nie była ich świadkiem” – czytamy w komunikacie przygotowanym przez Fundację Sendzimira, która sprawdziła bezpośrednio w Państwowej Straży Pożarnej, ile interwencji strażacy odbyli tego lata. Dane porównano z tym samym okresem 10 lat temu. Jakie są wnioski?

Mapa przedstawiająca liczbę interlineacji straży pożarnej latem 2024 roku. Dane z PSP.

Latem 2024 roku straż pożarna interweniowała blisko 250 tys. razy! To jest absolutny rekord, dający średnio 2,2 tys. interwencji każdego dnia. Co ciekawe, to aż 63 proc. więcej niż 10 lat temu. Taka sytuacja czyni ten rok najbardziej pracowitym w historii polskiej straży pożarnej.

„To było katastrofalne lato. Czegoś takiego nie widziałem”

To, co warto podkreślić, jest fakt, że strażacy zdają sobie sprawę z powagi sytuacji, doskonale wiedząc, że winne temu są zmiany klimatyczne. Jeden z nich mówi wprost, że w przyszłości będzie gorzej.

– To było katastrofalne lato, a kolejne mogą być jeszcze gorsze! Służę wiele lat i czegoś takiego nie widziałem. W te wakacje strażacy z całej Polski brali udział w blisko 250 tysiącach interwencji. Kiedy jedna część kraju zmagała się z ekstremalnymi powodziami, druga wciąż walczyła z hydrologiczną suszą i trąbami powietrznymi. Obecnie sezon z wysokimi temperaturami, silnym wiatrem czy gwałtownymi opadami deszczu znacznie się wydłużył, a to oznacza, że ekstremalne zjawiska pogodowe są coraz bardziej dotkliwe dla nas wszystkich i trzeba głośno mówić o tym, że ich przyczyną jest zmiana klimatyczna – mówi Paweł Kuna z OSP Wieliszew.

„Degradacja krajobrazu utrudnia krążenie wody”

Dziś strażacy stali się naocznymi świadkami postępujących zmian klimatu i to oni stoją na pierwszej linii walki z ich skutkami. Dane wskazują jasno – mamy do czynienia z zupełnie nową rzeczywistością klimatyczną. Polskie lato jest 1,4 st. C cieplejsze niż w XX wieku. To duża zmiana.

Jak zmieniło się polskie lato.? Mapa po lewej: średnia temperatura sezonu letniego (czerwiec-sierpień) w okresie 1961-1990, po prawej w latach 2011-2020. Dane: IMiGW.

Te liczby oznaczają ogromną różnicę między tym, co działo się 30-40 lat temu, a tym, co dzieje się w ostatnich latach, zwłaszcza w tym roku. Mechanizm jest prosty: im cieplejsza jest atmosfera, tym więcej jest w niej energii. Cieplejsza atmosfera oznacza, że więcej może się znaleźć w niej pary wodnej, co przekłada się na sumy opadów. Każdy wzrost średniej temperatury o 1 stopień oznacza, że atmosfera jest w stanie zatrzymać o 7 proc. wody więcej. To oznacza, że opady są silniejsze.

Wysokie temperatury prowadziły do suszy, która pojawiła się już w maju. W lipcu i sierpniu mieliśmy serię nawałnic i trąb powietrznych, ale im bliżej końca lata, tym więcej ekstremalnych zjawisk. Tragicznym finałem była powódź związana z niżem genueńskim. Co więcej, to także nasze bezpośrednie działanie pogłębia skalę takich powodzi. Wycinanie lasów w górach, betonoza, czy regulacja rzek nie pozostają bez wpływu.

– Bardzo beztrosko przez ostatnie kilkadziesiąt lat traktowaliśmy środowisko, przyrodę. I to jest taka sytuacja, która doprowadziła do na tyle dużej degradacji krajobrazu, że on przestał pełnić swoje funkcje, które regulują krążenie wody – mówi dr hab. Iwona Wagner z Katedry UNESCO Ekohydrologii i Ekologii Stosowanej przy Uniwersytecie Łódzkim

Kolejna powódź stulecia jest kwestią czasu

Coraz częściej mówi się, że powodzie stulecia będą wkrótce powodziami dziesięciolecia. Podobnie jest z nawalnymi deszczami. Po jednym z nich władze Krakowa powiedziały, że zjawisko tej skali zdarza się raz na 260 lat. Kilka miesięcy później zdarzyło się ponownie.

„Powrót do stanu sprzed powodzi może potrwać miesiące, a nawet lata, generując ogromne koszty dla budżetu państwa. Zalane zostały również tereny rolnicze, które przez to utraciły zdolność do produkcji żywności, co może wpłynąć na wzrost cen na rynku”, czytamy we wspomnianym komunikacie.

I ta właśnie powódź, jeśli się powtórzy, a może powtórzyć się nawet za 10-15 lat, i może być większa od tegorocznej. Wiele wskazuje na to, że dalszy wzrost temperatur na Ziemi jest nieunikniony. Nawet gdybyśmy teraz „wyłączyli” emisje gazów cieplarnianych, to temperatury na Ziemi, w Europie i w Polsce będą rosły dalej. Przyczyny będą co najmniej dwie. To bezwładność termiczna oceanów i związana z nimi zdolność do dalszej akumulacji ciepła nim poziom gazów cieplarnianych spadnie. Druga przyczyna to długowieczność dwutlenku węgla. CO2 to nie smog, nie zniknie z dnia na dzień. Trzeba setek lat, by oceany wchłonęły większość tego, co wyemitowaliśmy. I nie ma gwarancji, że to zrobią, bo są mocno zakwaszone ze względu na tak dużą ilość wchłoniętego już CO2 w tak krótkim czasie.

Tak więc niestety, przed polskimi strażakami jeszcze nie jedno takie lato. A i zima może nie być bajkowa. Zamiast śniegu i mrozu możemy doświadczyć uderzenia orkanów. Te pozatropikalne huragany także stają się silniejsze z racji coraz cieplejszego Oceanu Atlantyckiego.

Zdjęcie tytułowe: shutterstock/FotoDax

Autor

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracujący od lat z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partnerzy portalu

Partner cyklu "Miasta Przyszłości"

Partner cyklu "Żyj wolniej"

Partner naukowy

Bartosz Kwiatkowski

Dyrektor Frank Bold, absolwent prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, wiceprezes Polskiego Instytutu Praw Człowieka i Biznesu, ekspert prawny polskich i międzynarodowych organizacji pozarządowych.

Patrycja Satora

Menedżerka organizacji pozarządowych z ponad 15 letnim stażem – doświadczona koordynatorka projektów, specjalistka ds. kontaktów z kluczowymi klientami, menadżerka ds. rozwoju oraz PR i Public Affairs.

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.