Niektóre miasta stawiają na sprawdzanie jakości powietrza dronami, a po Białymstoku jeździ smogobus. Naszpikowany technologią samochód jest wysyłany wszędzie tam, gdzie mieszkańcy poskarżą się na zanieczyszczenie. Łącznie przejechał już 4,7 tysiąca kilometrów.
To pierwszy sezon działania smogobusa, wysyłanego w drogę przez Straż Miejską w Białymstoku. Od kilku miesięcy wykonał już ponad 170 pomiarów, przeprowadzając rutynowe kontrole stężenia smogu przy ulicy i reagując na zgłoszenia wpływające do funkcjonariuszy. 11 razy wykrywali nieprawidłowości. Przełożyło się to na dziewięć mandatów i dwa pouczenia.
– Przypominamy, że za spalanie śmieci w domowym piecu można otrzymać mandat w wysokości 500 zł lub grzywnę do 5 tys. zł. Ze względu na zagrożenie smogowe apelujemy do mieszkańców o przestrzeganie prawa i ostrzegamy przed spalaniem odpadów – mówi zastępca prezydenta Białegostoku Adam Musiuk.
Smogobus jest nazywany przez urzędników „mobilnym laboratorium. Wyposażony jest w nowoczesny sprzęt do pomiaru poziomu zanieczyszczeń. Na pokładzie znajdziemy czujniki, analizatory oraz kamerę. Ta ostatnia, dzięki wysokiemu, teleskopowemu statywowi, może sięgnąć wysokości nawet 6,5 metra. Dzięki temu strażnicy mogą bez problemu monitorować wygląd dymu wydobywającego się z konkretnego komina lub dokładne obserwowanie całej okolicy.
Furgonetka ma na wyposażeniu również pyłomierz, dzięki któremu można dokładnie określić stężenie pyłów PM10 oraz PM2,5 w powietrzu. Aparatura pozwala też na dokładne zbadanie substancji chemicznych tworzących smog: siarkowodoru, tlenku azotu, węgla oraz lotnych związków organicznych.
Straż Miejska w Białymstoku od początku roku przeprowadziła już 200 kontroli jakości powietrza. Strażnicy przypominają o numerze alarmowym 986, pod który możemy zadzwonić, gdy zauważymy podejrzany dym w swojej okolicy.
Źródło zdjęć: Dawid Gromadzki / materiały prasowe UM Białystok