Media donoszą, że 38-letni mężczyzna, który postanowił walczyć ze smogiem w oryginalny sposób – o tym przeczytał w internecie – po tygodniu stosowania terapii wylądował w szpitalu.
38-latek o nazwisku Wang informacji o tym, jak radzić sobie ze skutkami smogu, szukał na internetowych forach. Na jednym z nich WuChat miał przeczytać o bardzo oryginalnej terapii pozwalającej zabezpieczyć się przed oddechowymi dolegliwościami i drapaniem w gardle, które są wynikiem życia w gęstym smogu, który przez znaczną część roku spowija prowincję Wuhan.
Opis „leczenia kaszlem” został przedstawiony w krótkim artykule, który krążył po lokalnych stronach internetowych. Terapia polega na kaszleniu. Wang tłumaczył lekarzom, że zgodnie z jej zaleceniami w smogowe dni należy kaszleć co najmniej przez pięć minut w ciągu każdej godziny, dzięki czemu można z organizmu pozbyć się szkodliwych pyłów i zabezpieczyć przed smogiem. Kaszlenie miało między innymi oczyścić tchawicę i zwiększać odporność na choroby płuc.
Pechowo dla mężczyzny okazało się jednak, że ta nie tylko nie pomaga, ale także szkodzi. Po tygodniu stosowania „leczenia kaszlem” 38-latek nie mógł bowiem przestać… kaszleć. Powodem – jak donoszą lokalne media – była opuchnięta tchawica. Opuchnięta, oczywiście, od kaszlu.
Cytowani lekarze ze szpitala, do którego zgłosił się Wang podkreślają, że nie ma żadnych dowodów, by móc uznać, że kaszel pozwala chronić się przed smogiem, a do tego cząstki pyłu są zbyt małe, by dało się ich pozbyć w taki sposób. – Maski antysmogowe są bardziej efektywne – kończy się artykuł „Global Times”.
Widać, że i w tym wypadku, lepiej słuchać lekarzy, niż anonimowych internautów.
Ci o tym co robić, kiedy jest smog, opowiedzieli m.in. tutaj:
Fot. Tauno Tõhk / 陶诺/Flickr. Licencja: CC.