Praktycznie cały Kraków może stać się strefą bez starych diesli. Ograniczenia mają dotknąć również posiadaczy aut benzynowych, a w centrum mieszkańcy wyraźnie zwolnią. To propozycje wojewódzkich władz, które chcą zadbać o jakość powietrza w mieście. Możliwe jednak, że nawet po przegłosowaniu, staną się one martwym prawem.
Ograniczenia dla Diesli w Krakowie – podstawy prawne
Takie zapisy przynosi nowy Program Ochrony Powietrza, o którym radni sejmiku wojewódzkiego będą debatować we wrześniu. Zmiany idą bardzo daleko. Kierowcy będą mogli poruszać się bez żadnych ograniczeń jedynie na północnych i południowych obrzeżach miasta i w jego wschodniej części.
Zakaz wjazdu Diesli do Krakowa – nowy podział na strefy
Reszta miasta w myśl propozycji może zostać objęta dużymi zmianami. Kraków ma być podzielony na dwie strefy. Jedna to centrum i jego okolice, druga dalsze dzielnice aż do czwartej obwodnicy miasta. W pierwszej poruszać się będą mogły samochody benzynowe spełniające normy emisji Euro 4 i diesle od Euro 5 w górę. Województwo planuje też uspokoić tam ruch, wprowadzając ograniczenie prędkości do 30 km/h. Urzędnicy chcą, by zmiany te weszły w życie już rok po uchwaleniu nowego POP-u. W drugiej strefie warunki dla benzyniaków się nie zmieniają, za to dla diesli są ostrzejsze – będą musiały one spełniać wymogi norm Euro 6. Na wprowadzenie tych zmian Urząd Marszałkowski daje sobie czas do końca 2025 roku.
Czytaj również wpis: Ślad węglowy samochodu
Nowe prawo może w ten sposób uziemić nawet auta wyprodukowane stosunkowo niedawno. Prawo obejmie wiele sześcioletnich dziś diesli. To dlatego, że w 2014 roku obowiązywał jeszcze standard Euro 5. O wiele łatwiej będzie jeździć się osobom, które w miasto ruszą samochodem z silnikiem benzynowym. Zakaz Diesli w Krakowie oznacza, że w 2026 roku będą mogły jeździć nawet 20-letnie samochody o takim napędzie.
Kiedy zakaz wejdzie w życie?
Do wprowadzenia nowych zasad jest jednak jeszcze daleko. Możliwe, że nawet po przegłosowaniu przez wojewódzkich radnych propozycje urzędników trafią do szuflady. W krajowym prawie brak na razie przepisów, które zezwalałyby na wprowadzanie takich ograniczeń. Dlatego, jak zaznaczają projektodawcy, zapisy nowego POP-u mają wyznaczać „kierunek zmian”.
Nowy Program Ochrony Powietrza ma zmusić małopolskie samorządy do skuteczniejszej walki ze smogiem. Jego najważniejszym założeniem jest przyspieszenie wymiany starych pieców, które w całej Małopolsce są głównym źródłem zanieczyszczeń. Według szacunków Polskiego Alarmu Smogowego w regionie nadal jest około 350 000 – 400 000 mocno zanieczyszczających powietrze kotłów.
Źródło zdjęcia: Michal Lesniak / Shutterstock