Od początku 2024 roku na wielu obszarach południa Afryki opady deszczu były znacznie poniżej średniej. W Zimbabwe, Zambii, Malawi, Angoli, Mozambiku i Botswanie spadło mniej niż 20 procent typowych opadów, które są z reguły przewidywane w lutym. Ale niestety w ostatnim miesiącu afrykańskiego lata trwał intensywny okres suchy.
Na południu Afryki najbardziej dotknięty katastrofą klimatyczną i humanitarną został region centralny, a dokładniej Zambia, Zimbabwe i Bostwana. Tam początek roku okazał się najbardziej suchy od 40 lat. Z kolei poważny deficyt opadów wystąpił również na południu Malawi, we wschodniej Angoli i niektórych częściach Mozambiku.
Już w listopadzie 2023 r. strona internetowa Famine Early Warning Systems (Systemy wczesnego ostrzegania o głodzie – red.) ostrzegała w swoich prognozach, że trwające El Niño przyczyni się do ogromnego niedożywienia i głodu na południu Afryki:
– Ogółem szacuje się, że w szczycie sezonu trwającego od stycznia do marca 2024 r. ponad 20 mln ludzi będzie potrzebować pomocy żywnościowej. Co więcej, zbiory oczekiwane w 2024 r. poniżej średniej zostaną wyczerpane wcześniej niż zwykle. To doprowadzi do porównywalnie dużych potrzeb w zakresie pomocy żywnościowej na początku kolejnego sezonu pod koniec 2024 r. A to zasygnalizuje jeszcze większe potrzeby w momencie szczytu sezonu na początku 2025 r. Największe obawy budzą obszary produkcyjne Zimbabwe, południowego Malawi, południowego i środkowego Mozambiku oraz południowego Madagaskaru. Rządy, darczyńcy, partnerzy humanitarni i inne zainteresowane strony powinny przygotować się na duże zapotrzebowanie na pomoc żywnościową do początku 2025 r. – przekonywał serwis.
Uciążliwa susza na południu Afryki spowodowała nie tylko głód, ale też choroby
Pod względem geopolitycznym ekstremalna susza w regionie najbardziej szkodliwie wpłynęła na produkcję kukurydzy w Zambii, Zimbabwe, na południu Malawi i środkowym Mozambiku. Nieco mniej ucierpiała Botswana, Namibia i południowo-wschodnia Angola. Także w Republice Południowej Afryki produkcja tego produktu żywnościowego była niższa niż w ubiegłym roku.
Pod względem społecznym susza najbardziej dotknęła najuboższych rolników. Drastyczny spadek w plonach spowodował wiele dramatycznych sytuacji, które w skrajnych przypadkach doprowadzały ludzi do głodu i ubóstwa. Często ludzie w desperacji porzucali swoje drobne gospodarstwa rolne i wyruszali za pracą do miast.
Długotrwała susza w regionie przyczyniła się do tego, że coraz częściej notowano też niedobory wody. Szczególnie dramatyczna sytuacja wystąpiła w Zambii i Zimbabwe. Brak odpowiednich warunków sanitarno-higienicznych oraz czystej wody przyczynił się w tych krajach do rozprzestrzenienia się epidemii cholery, a także innych chorób, przenoszonych przez zanieczyszczoną wodę. Mozambik, Malawi, Zambia i Zimbabwe ogłosiły wtedy stan wyjątkowy, licząc na dużą pomoc krajów nie tylko sąsiednich, ale też z całego świata. Zwłaszcza od bogatej Północy: Europy i Ameryki Północnej. Oczekiwania dotyczyły też pomocy żywieniowej od ONZ, różnego rodzaju darczyńców i organizacji pozarządowych.
– Rządy robią, co mogą, ale nie są w stanie poradzić sobie z szokiem na taką skalę – mówi Menghestab Haile, dyrektor regionalny Światowego Programu Żywnościowego (WFP – World Food Programme). – Apelowanie do społeczności międzynarodowej nie jest decyzją, którą można podjąć lekko – to oznaka tego, jak poważna stała się sytuacja. Oznacza to, że środki zapobiegawcze, takie jak ubezpieczenie upraw, są niepewne.
To El Niño spowodowało dramatyczną suszę na południu Afryki
Naukowcy z Zambii, Botswany, Kenii, Mozambiku, Republiki Południowej Afryki, Holandii, Szwecji i Wielkiej Brytanii wspólnie oszacowali, w jakim stopniu stan dodatniej fazy oscylacji południowej El Niño (ENSO) w 2024 r. wpłynął na wystąpienie suszy w badanym obszarze południowej Afryki. Gruntowna analiza badaczy z World Weather Attribution (WWA) wykazała, że same zmiany klimatu miały niewielki wpływ na wystąpienie wspomnianej suszy. W latach bez El Niño w okresie letnim (grudzień-styczeń-luty) zawsze powodowały one zwiększenie intensywności opadów deszczu.
Wszystko też zależało od rodzaju innych zmienności klimatycznych. Np. takich jak dipol na Oceanie Indyjskim (IOD) czy subtropikalny dipol na Oceanie Indyjskim (SIOD). Trzy lata temu chińscy naukowcy odkryli, że od późnych lat pierwszej dekady XXI w. mają one wzmocniony związek między sobą. I to niezależnie od ENSO. Z kolei badacze z WWA stwierdzili, że oba wzorce klimatyczne na Oceanie Indyjskim odgrywają kluczową rolę w ilości i rozkładzie opadów na półkuli południowej, także w dotkniętym regionie południa Afryki.
Generalnie jednak analiza WWA wykazała, że El Niño jest kluczowym czynnikiem napędzającym zdarzenie suszy w 2024 r. I zdecydowanie przeważa nad oddziaływaniem zmian klimatu.
– Badania atrybucyjne przeprowadzone w ciągu ostatniego roku wykazały, że przyczyną wielu ekstremalnych zjawisk pogodowych jest połączenie zmiany klimatu i zjawiska El Niño – stwierdziła Joyce Kimutai z Imperial College w Londynie.
Rys. Anomalia opadów sezonowych w Afryce Południowej od grudnia 2023 r. do lutego 2024 r. w odniesieniu do klimatologii z lat 1980–2023, obliczona na podstawie zbioru danych CHIRPS. Badany region jest zaznaczony na niebiesko. Źródło: World Weather Attribution/CC BY 4.0
Bezpieczeństwo żywnościowe jest zagrożone. Także z winy ludzi
Uzależnienie rolnictwa od opadów deszczu, bez nowoczesnych technik nawadniania gleb i zatrzymywania w nich wody, często naraża takie regiony na klęskę urodzaju. Naukowcy oszacowali, że do obecnie wysokiego i rosnącego poziomu braku bezpieczeństwa żywnościowego i niedożywienia przyczyniło się wiele czynników. Najważniejsze z nich to:
- utrzymujące się przez kilka lat wysokie ceny żywności,
- szkodniki i choroby w rolnictwie.
Również duże znaczenie ma wysoki stopień wylesiania. Nadal jest to, jak w wielu krajach na ziemi, główna przyczyna degradacji środowiska. Przyczyną, która zwiększa ryzyko i skutki związane z suszą.
Badacze mówią, że susze takie jak ta, będą pojawiać się w dzisiejszym klimacie mniej więcej raz na dekadę. Jeśli jednak weźmie się pod uwagę prawdopodobieństwo wystąpienia tych susz w latach El Niño, to jest ono dwukrotnie większe, niż dotychczas sądzono.
Zespół WWA dokonuje zdumiewającego odkrycia naukowego
Naukowcy badając atrybucję ekstremalnych zjawisk pogodowych, przede wszystkim skoncentrowali się na „detektywistycznym” odkrywaniu czy dane zdarzenie pogodowe miało tylko charakter naturalny, czy też na czynnik naturalny nałożył się antropogeniczny. Coraz częściej jednak odkrywają, że na naturalne zmienności klimatyczne nakładają się w jakimś zakresie antropogeniczne zmiany klimatu.
W analizie stwierdzili, że w obecnym klimacie, przy ociepleniu o 1,2°C, susze takie jak ta, która miała miejsce teraz na południu Afryki, są w rzeczywistości mniej prawdopodobne niż w chłodniejszym, przedindustrialnym klimacie. Zdaniem zespołu WWA odkrycie zgadza się z wcześniejszymi badaniami, które wykazały bardziej wilgotne warunki w okresie letnim. I wyraźnie pokazuje to kontrast w związku z wystąpieniem suszy w regionie na początku sezonu ciepłego.
Aby dokładniej zbadać rolę zmian klimatu w południowoafrykańskiej suszy, badacze połączyli obserwacje z modelami klimatycznymi. Symulacje komputerowe wykazały, że w przyszłości podczas wystąpienia El Niño, przy dalszym globalnym ociepleniu o 2°C, nie będzie miała miejsca żadna istotna zmiana w prawdopodobieństwie wystąpienia niskich opadów w okresie letnim. A więc, stopień intensywności i długości suszy w latach 2023/2024 w tym czasie będzie podobny jak w świecie cieplejszym o wspomniane 2°C.
Reasumując wyniki badań zespołu WWA, El Niño znacząco zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia takiej suszy, podczas gdy zmiany klimatyczne nie okazały się akurat w tym przypadku kluczowym czynnikiem, który miałby wpłynąć na jej diagnostyczną ocenę.
Potrzebne są działania adaptacyjne. Głód zbiera śmiertelne żniwo
Naturalne zjawiska El Niño w badanym regionie będą nadal występować w ocieplającym się klimacie. Dlatego też bardzo istotne jest zwiększenie odporności państw i ich społeczeństw na susze. Kraje w regionie są na różnym poziomie rozwoju, infrastruktury oraz systemów zarządzania. Jest tak, ponieważ każdy z nich ma różny stopień zaawansowania systemów reagowania i wczesnego ostrzegania przed tak groźnym zjawiskiem, jakim jest susza. A więc, w tym przypadku niezawodne muszą być też służby meteorologiczne.
Na przykład Botswana jest stosunkowo lepiej rozwinięta w regionie niż inne kraje objęte badaniem. Jej gospodarka jest mniej zależna od rolnictwa zasilanego deszczem, dzięki czemu skutki oddziaływania suszy nie są tak dotkliwe. Jednak ważne jest też utrzymanie tradycyjnych systemów zarządzania gruntami i wodami gruntowymi. Mają one niebagatelne znaczenie w celu uzyskania zmniejszenia podatności na suszę w Afryce Południowej.
Obok wspomnianych meteorologicznych systemów wczesnego ostrzegania, ważne są też działania socjalne. Na przykład polegające na wzmocnieniu systemów ochrony ludności na wypadek sytuacji kryzysowych. To niezbędne, by w porę wdrożyć szybką pomoc humanitarną. Zwłaszcza dla najbiedniejszych rolników. Należy to zrobić w taki sposób, by uchronić ludzi przed głodem i innymi nieszczęściami.
- Czytaj także: Nadchodzi El Niño, a wraz z nim jeszcze cieplejszy świat
–
Zdjęcie tytułowe: Ericky Boniphace/Shutterstock