Udostępnij

Szczyt klimatyczny COP30 w Brazylii. Mało ambitny, lecz krok naprzód

26.11.2025

Tegoroczny szczyt klimatyczny nie zakończył się tak, jak chcieliby tego klimatolodzy. Nie było przełomowych deklaracji, a w finalnym dokumencie zabrakło chociażby nazwania rzeczy po imieniu – paliwa kopalne nie są ani razu bezpośrednio wymienione, chociaż to ich spalanie nakręca globalne ocieplenie. Jak tłumaczy dla SmogLabu wiceprezeska Instytutu Reform, szczyty klimatyczne przestały być miejscem ustalania globalnych celów. Nie oznacza to jednak, że te wydarzenia utraciły rację bytu. Wręcz przeciwnie – nadal są bardzo potrzebne, a ich efekty widać.

Choć Brazylia czerpie zyski z wydobycia ropy naftowej, nie okazała się krajem, w którym szejkowie rozdają karty i hamują negocjacje klimatyczne. Prezydent tego państwa sam zabiegał o to, by świat odszedł od paliw kopalnych na rzecz czystej energii.

COP30 zakończył się słabym, ale jednak sukcesem. Szczególnie w kwestii finansowania pomocy dla krajów najbardziej zagrożonych skutkami globalnego ocieplenia. W tej sprawie zabiegały nawet Chiny, apelując o stworzenie „praktycznego planu działania” w zakresie finansowania działań klimatycznych przez państwa rozwinięte. Jak powiedział przewodniczący chińskiej delegacji Li Gao, ma to „zapobiec dalszej erozji zaufania między krajami rozwiniętymi i rozwijającymi się”.

Szczyt w trudnym świecie

COP30 zakończył się bez konkretnego planu wygaszania paliw kopalnych. Zgodzono się natomiast, że do 2035 roku kraje rozwinięte przeznaczą co najmniej 1,3 biliona dolarów na pomoc państwom, które nie radzą sobie ze skutkami globalnego ocieplenia. To także istotny krok, który może pomóc ograniczyć migracje klimatyczne.

– Tegoroczny COP trudno jednoznacznie określić jako sukces czy porażkę. Jednak w pewnym sensie taka ambiwalencja jest nieodłączną cechą całego procesu – mówi dla SmogLabu Zofia Wetmańska, wiceprezeska Instytutu Reform.

Warunki dla negocjacji nie były łatwe. Przez wiele lat USA jako supermocarstwo miały znaczący wkład w politykę klimatyczną. Polityka Donalda Trumpa w kilka miesięcy zepchnęła kraj na margines działań klimatycznych. Trump groził nawet sankcjami państwom, które popierały wprowadzenie podatku węglowego od żeglugi morskiej. Do tego dochodzi wojna w Ukrainie, wyścig zbrojeń, zwiększone wydatki na armię w UE i rywalizacja mocarstw o zasoby Arktyki.

Jak wyjaśnia Wetmańska, „z jednej strony pokazał [szczyt klimatyczny – przyp. red.], że mimo deklaratywnego wycofania się USA czy rosnącego sceptycyzmu wobec polityk klimatycznych, globalny proces osiągnięcia porozumienia klimatycznego nie załamuje się i konieczna jest do tego współpraca międzynarodowa”.

Z wyścigiem zbrojeń w tle i wojną w Ukrainie

Niestety, z punktu widzenia politycznych efektów negocjacji, dojście do neutralności klimatycznej wydaje się dziś bardziej niepewne.

– Z drugiej strony – mówi Wetmańska – widać wyraźny spadek ambicji. Z tekstu końcowego usunięto mocniejszy język dotyczący paliw kopalnych, usunięto z niego także propozycję mapy drogowej dla ograniczenia zjawiska wylesiania, a większość uzgodnień pozostaje niewiążąca i trudna do rozliczenia.

Dziś trudno mówić o ambitnych celach klimatycznych, gdy Rosja prowadzi agresywną politykę wobec Europy. W 2024 roku globalne wydatki na zbrojenia wzrosły o 9,4 proc., a w samej Europie o 17 proc. To generuje dodatkowy ślad węglowy, ponieważ przemysł zbrojeniowy wymaga ogromnych nakładów energetycznych.

A te są ogromne. Szacuje się, że działania wojenne w Ukrainie wygenerowały dotychczas blisko 240 mln ton CO2. Nie licząc emisji związanych z produkcją i dostarczaniem sprzętu wojennego przez państwa NATO.

Czy więc szczyt klimatyczny zakończył się pozytywnie?

COP30 nie przyniósł tylu korzyści, ilu oczekiwali naukowcy. Nie oznacza to jednak, że zakończył się źle.

– To nie był szczyt wdrożeniowy, bo nie stworzył mechanizmów egzekwowania ani twardych planów redukcji. Jednak według mnie COP30 był ważniejszy niż sugerowałaby to jego formalna treść – zauważa Wetmańska.

Szczyt zaowocował wdrożeniem mechanizmu „sprawiedliwej transformacji”, który ma wspierać rządy i społeczności w przechodzeniu na gospodarkę niskoemisyjną. Bez takiego instrumentu trudno wymagać, by państwa szybko odchodziły od paliw kopalnych.

– Tym razem środek ciężkości dyskusji przesunął się z symbolicznych deklaracji na analizę strukturalnych czynników hamujących tempo transformacji. Do debaty włączono marginalizowane wcześniej kwestie związane m.in. z architekturą globalnego handlu, makroekonomicznymi skutkami redukcji uzależnienia od paliw kopalnych, bezpieczeństwem dostaw minerałów krytycznych oraz wpływem dezinformacji na stabilność polityk klimatycznych. – mówi wiceprezeska z Instytutu Reform.

Dzisiejsze negocjacje pokazują, że nie da się narzucić jednego celu i oczekiwać, że wszystkie państwa go spełnią. Takie podejście może potem skutkować konfliktami. Narzucanie czegokolwiek może rodzić niepotrzebną radykalizację społeczeństwa, zniechęcaniem ludzi do walki ze zmianami klimatu.

– Tego typu tematy wskazują, że rozmowa o transformacji zaczyna obejmować nie tylko cele, lecz także warunki brzegowe i systemowe ograniczenia, które decydują o jej wykonalności – dodaje Wetmańska.

Czy COP30 daje jakieś nadzieje na rozwiązanie problemu globalnego ocieplenia?

To już 30. szczyt klimatyczny, a emisje CO2 wciąż są wysokie – globalne ocieplenie nadal postępuje. Kluczowym pytaniem jest więc, czy tegoroczny szczyt klimatyczny, to nie kolejna opera mydlana.

Przede wszystkim, jak zauważa Wetmańska należy zwrócić uwagę, że rola szczytów klimatycznych COP ewoluowała przez lata.

– Konferencje klimatyczne przestały to być miejscem ustalania globalnych celów, a stały się przestrzenią synchronizacji i eliminacji sprzecznych bodźców gospodarczych. To właśnie na COP-ach państwa porównują strategie, uzgadniają zasady gry i minimalizują ryzyko jednostronnych kosztów transformacji, które – jak pokazała Kolumbia w trakcie COP30 w Belém – stanowią realną barierę dla działań.

Narzucanie ambitnych celów, ustalanie konkretnych ram czasowych, których wszyscy mają się trzymać, nie jest rozwiązaniem. Szczyty klimatyczne ostatnich lat pokazują, że i tak świat sporo osiągnął. Udało się przecież uniknąć najgorszych scenariuszy ocieplenia klimatu. Dziś szczyt klimatyczny jest bardziej areną współpracy, a nie miejscem do stawiania deklaracji bez pokrycia, które potem rodzą konflikty.

– Szczyty tworzą przestrzeń, w której rządy mogą jasno zobaczyć, że nie są osamotnione w decyzjach obarczonych wysokim ryzykiem politycznym, gospodarczym i finansowym – mówi Wetmańska.

Jak wyjaśnia nasza rozmówczyni, dzięki temu możliwe jest wypracowanie wspólnych ram chroniących państwa przed karami rynkowymi za bycie „pierwszymi”, a także koordynacja działań w sposób zmniejszający ryzyko utraty konkurencyjności.

– To właśnie ta synchronizacja decyzji i wzajemna obserwacja polityk tworzą warunki, w których transformacja staje się politycznie i ekonomicznie wykonalna – nie jako jednostronny gest odwagi, lecz jako skoordynowany, międzynarodowy proces – dodaje Wetmańska.

Zdjęcie tytułowe: domena publiczna

Autor

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracujący od lat z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partnerzy portalu

Partner cyklu "Miasta Przyszłości"

Partner cyklu "Żyj wolniej"

Partner naukowy

Bartosz Kwiatkowski

Dyrektor Frank Bold, absolwent prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, wiceprezes Polskiego Instytutu Praw Człowieka i Biznesu, ekspert prawny polskich i międzynarodowych organizacji pozarządowych.

Patrycja Satora

Menedżerka organizacji pozarządowych z ponad 15 letnim stażem – doświadczona koordynatorka projektów, specjalistka ds. kontaktów z kluczowymi klientami, menadżerka ds. rozwoju oraz PR i Public Affairs.

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Zastępczyni redaktora naczelnego SmogLabu. Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Z portalem związana od 2021 roku. Wcześniej redaktorka Odpowiedzialnego Inwestora. Pisze głownie o zdrowiu, żywności, lasach, gospodarce odpadami i zielonych inwestycjach.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Współzałożyciel SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.