Ocean Spokojny wyrzucił na brzeg setki śniętych ośmiornic, ryb, rozgwiazd, krabów i innych zwierząt morskich. Przyczyną ma być skażenie wody. Jego skutki odczuli także surferzy, którzy po pływaniu w oceanie gorzej się poczuli.
Do zatrucia wody w Oceanie Spokojnym mogło dojść już kilka tygodni temu – pisze rosyjski Greenpeace. Jak dodają aktywiści, woda zmieniła kolor, a miejscowi surferzy po pływaniu w oceanie zauważyli u siebie niepokojące symptomy: suchość oczu, niewyraźne widzenie, nudności i ból gardła. Mieszkańcy skarżyli się także na zawroty głowy i mdłości po spacerach niedaleko brzegu.
Teraz na plaży na wybrzeżu półwyspu Kamczatka pojawiły się setki śniętych ryb i innych wodnych organizmów. Greenpeace mówi o „katastrofie ekologicznej” i apeluje do władz o reakcję.
Wstępne badania wykazały przekroczenie stężenia produktów ropopochodnych i fenoli. Jak poinformowała rządowa „Rossijskaja Gazieta”, dokładne przyczyny skażenia poznamy po zbadaniu martwych zwierząt. Sprawą zajmuje się prokuratura.
„Nie ma oficjalnych informacji o przyczynach i źródle zakażenia. Ale jedno jest pewne – w zielonej przyszłości nie ma miejsca na brudne technologie. Gospodarka i społeczeństwo powinny rozwijać się w zgodzie z naturą” – komentowali aktywiści Greenpeace.
Zdjęcie: Smelov/Shutterstock