Wybierając ozdoby świąteczne, warto stawiać na produkty z materiałów naturalnych. Badania wskazują, że dekoracje z tworzyw sztucznych mogą zawierać niebezpieczne substancje. Toksyny są szczególnie groźne dla dzieci.
Polacy kochają święta. Według zeszłorocznego sondażu przeprowadzonego przez ARC Rynek i Opinia Wigilię i Boże Narodzenie obchodzi 97 proc. naszych rodaków. Zdecydowana większość ankietowanych kultywuje też świąteczne tradycje.
Jedną z nich jest ubieranie choinki i upiększanie domowej przestrzeni rozmaitymi dekoracjami. Wybierając świąteczne ozdoby, warto jednak zwrócić uwagę na ich jakość i pochodzenie. Stroiki, lampiony, bombki, zawieszki, łańcuchy, girlandy i cała masa innych produktów pierwszej potrzeby to w wielu przypadkach szkodliwa dla zdrowia plastikowa tandeta.
Badania wskazują, że część tego typu ornamentów zawiera toksyczne substancje, które mogą być szczególnie niebezpieczne dla dzieci.
Alarmujący poziom toksycznych substancji
W listopadzie tego roku organizacja EcoWaste Coalition podzieliła się wynikami badań przeprowadzonych na ozdobach świątecznych zakupionych w losowo wybranych sklepach w Manili (Filipiny). Wśród produktów były bombki, lampki i lampiony, girlandy oraz ozdoby z figurkami postaci świątecznych, takich jak Święty Mikołaj. Za pomocą przenośnego urządzenia do fluorescencji rentgenowskiej (XRF) eksperci przeanalizowali skład chemiczny ozdób. Badanie wykazało niezbyt zaskakująca obecność mikroplastiku i alarmujące poziomy substancji o działaniu silnie toksycznym, takich jak kadm, ołów i brom.
Kadm w lampkach
Przykładowo trzy lampiony wykonane z plastiku PVC zawierały kadm w ilościach, odpowiednio, 207 ppm (części na milion), 171 ppm i 137 ppm, czyli znacząco przekraczających 100 ppm – limit stosowany przez Unię Europejską (UE) dla wszystkich rodzajów plastiku. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) kadm ma toksyczny wpływ na nerki, układy szkieletowy i oddechowy. Został też sklasyfikowany jako substancja o działaniu rakotwórczym dla człowieka.
Ołów w przewodach
W przypadku światełek niebezpieczne okazały się przewody.
W pięciu przypadkach zawierały one stężenie ołowiu w przedziale od 2868 ppm do 7960 ppm. To również znacząco powyżej norm UE, które dla tego pierwiastka wynoszą 1000 ppm. Szkodliwość ołowiu jest powszechnie znana. Wynika ze zdolności tej substancji do kumulowania się w organizmie, co może prowadzić do długotrwałych skutków zdrowotnych. Już niewielkie ilości ołowiu mogą powodować problemy z koncentracją i pamięcią lub poważniejsze zaburzenia neurologiczne.
Na działanie toksyny szczególnie narażone są dzieci – również na etapie rozwoju płodowego.
- Czytaj także: Rakotwórcze pianki z grilla. Polscy naukowcy alarmują
Brom i antymon w bombkach
W choinkowych bombkach, poza ołowiem, eksperci wykryli również „nadwyżkę” bromu (do 17 780 ppm) i antymonu (do 3600 ppm). Zanieczyszczenie tym pierwszym pierwiastkiem to prawdopodobnie efekty wykorzystania plastiku z recyklingu, odzyskanego z obudów odpadów elektronicznych, zawierających bromowane opóźniacze palenia (BFR).
Badania wskazują, ze BFR mają szkodliwy wpływ na układ hormonalny. Niektóre z nich, takie jak polibromowane difenyle (PBDE), mają strukturę podobną do hormonów tarczycy, co może prowadzić do zaburzenia pracy tego gruczołu ze wszystkimi tego konsekwencjami. Dodatkowe skutki narażenia na związki bromu to uszkodzenia układu nerwowego i zaburzenia rozwoju u dzieci, w tym problemy z nauką i pamięcią oraz niższe IQ.
Szkodliwe dla zdrowia mogą być również związki antymonu, zwłaszcza wykryty w ozdobach trójtlenek antymonu. Narażenie na tę substancję może powodować podrażnienie dróg oddechowych i zaburzenia żołądkowe, a przy większych dawkach choroby płuc i arytmię serca. Silne zatrucie antymonem może przypominać reakcję na arszenik.
Problem dotyczy również Europy
Można się pocieszać, że przywołane dane dotyczą dalekich Filipin. Tyle, że wiele – o ile nie większość – świątecznych gadżetów przybywa na polski rynek z dalekich Chin, dalekiego Wietnamu lub innych odległych fabryk świata. To, że problem dotyczy również polskich konsumentów, potwierdzają inne badania.
Kilka lat temu Fundacja Kupuj Odpowiedzialnie (FKO) poinformowała o ustaleniach ogólnoeuropejskiego projektu LIFE AskReach, w ramach którego przeanalizowano skład takich produktów, jak sztuczne choinki, bombki czy lampki choinkowe. Wśród wykrytych szkodliwych związków były m.in. plastyfikatory, opóźniacze spalania, parafiny chlorowane i – „znany” z Filipin – ołów. FKO podkreśliła, że wszystkie wymienione substancje mogą zaburzać gospodarkę hormonalną, a część z nich ma negatywny wpływ na płodność.
W dodatku niektóre z tych związków to trwałe zanieczyszczenia, utrzymujące się długo w organizmach ludzi i zwierząt, w tym organizmów arktycznych. Fundacja zaznaczyła też, że żaden z producentów nie poinformował – choć ma taki obowiązek – o obecności wymienionych substancji w swoich produktach. Każdy z tych związków klasyfikowany jest jako SVHC, czyli tzw. substancja wzbudzająca szczególnie duże obawy.
Toksyny w produktach z USA
Dane o szkodliwości choinkowych ozdób pochodzą również z badań prowadzonych w USA. Według ustaleń organizacji The Ecology Center dwie trzecie z produktów świątecznych zakupionych w takich popularnych sieciach supermarketów, jak Walmart, Target, Walgreens, Kroger, Lowe’s, CVS czy Dollar Tree zawierały jeden lub więcej toksycznych związków chemicznych.
Eksperci zidentyfikowali m.in. ołów, opóźniacze palenia (substancje chemiczne stosowane jako dodatki do tworzyw sztucznych i innych materiałów w celu ograniczenia ich palności lub zmniejszenia szybkości ich spalania – red.), związki cyny i ftalany.
Wszystkie te substancje – w zależności od stopnia narażenia – mogą prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych, sprzyjając rozwojowi astmy, wad wrodzonych, zaburzeń neurologicznych, chorób wątroby, a nawet nowotworów. Niektóre z nich, jak opóźniacze palenia i ftalany, są szkodliwe nawet w niewielkich dawkach. Spośród ozdób szczególnie niebezpieczne okazały się girlandy i lampki, w których wykryto m.in. wysokie ilości ołowiu i bromu.
Ekologiczna alternatywa
Szykując się na święta warto pamiętać również o ekologii. Plastikowe dekoracje sprzedawane w masowych ilościach szkodzą nie tylko zdrowiu, ale również środowisku. Dlatego rozsądniej jest zaopatrzyć się w choinkę naturalną lub niewielki stroik. W przypadku ozdób alternatywą dla dekoracji ze sztucznych tworzyw są produkty handmade. Te ostatnie akurat można wykonać samodzielnie – z materiałów odnawialnych i ekologicznych.
Warto też pamiętać, że święta Bożego Narodzenia – jak i każde inne – najlepiej udekorować dobrą atmosferą przy stole, a jeśli jest okazja, to i dobrym uczynkiem.
–
Zdjęcie tytułowe: shutterstock/Yanya