Opublikowane niedawno wyniki badań zwracają uwagę na potrzebę lepszego ubezpieczenia związanego z wystąpieniem kataklizmów klimatycznych. W odniesieniu do Stanów Zjednoczonych stwierdzono, że sprawdziłby się system obowiązkowych ubezpieczeń, który finansowo wspierany byłby z podatków. Jednak nie tylko USA mierzyć się będą z rosnącą liczbą kataklizmów. Ekstremalne zjawiska to również problem Europy.
Ubezpieczenia to ogromny segment usług finansowych, które obecnie oferowane są przez różnego rodzaju podmioty, zarówno prywatne, jak i publiczne. Kluczowy podział dotyczy jednak tego, czy określony rodzaj ubezpieczenia jest obowiązkowy dla poszczególnych grup osób (jak ubezpieczenie zdrowotne w Polsce dla pracowników, albo OC dla kierowców), czy też nieobowiązkowy, jak różnego rodzaju polisy oferowane przez firmy ubezpieczeniowe. W związku z rosnącym problemem kataklizmów związanych ze zmianą klimatu, coraz częściej pojawiają się dyskusje o obowiązkowym ubezpieczeniu również od tego rodzaju ryzyka.
Jeden z głosów w dyskusji na ten temat stanowi niedawna publikacja naukowców z Potsdam Institute for Climate Impact Research (PIK). W odniesieniu do Stanów Zjednoczonych, które w przyszłości czeka rosnąca liczba huraganów i burz tropikalnych, policzono, jak sprawdzałby się system obowiązkowych ubezpieczeń, które wspierane byłyby z podatków. Okazuje się, że takiego rodzaju ubezpieczenia mogłyby skutecznie łagodzić finansowe koszty rosnącej liczby kataklizmów w USA.
Wspomniane wyniki analiz zostały opublikowane w czasopiśmie naukowym „Science Advances”.
USA. Straty spowodowane huraganami mogą ulec podwojeniu
Dyskutowany schemat ubezpieczeń miałby opierać na systemie: publicznym, działającym na zasadach niedochodowych (non profit) oraz wspieranym finansowo z podatków. Na określonych terenach byłby on obowiązkowy, co sprawiałoby, że objęte systemem byłyby wszystkie tamtejsze aktywa oraz cała ludność. Wzorowano się przy tym na istniejących w USA publicznych systemach ubezpieczeń, takich jak federalny National Flood Insurance Program (NFIP) czy stanowe Florida Hurricane Catastrophe Fund oraz California Earthquake Authority. Propozycja jest jednak bardziej kompleksowa.
„Nasze analizy pokazują, że kompleksowe, finansowane z podatków ubezpieczenie od ryzyka klimatycznego przyspiesza ożywienie gospodarcze. Tym samym jest ono skutecznym narzędziem łagodzenia rosnących strat [gospodarczych – przyp. red.] wywołanych zmianami klimatu. W USA wdrożenie takiego systemu ubezpieczeniowego mogłoby zrekompensować oczekiwane zwiększenie utraty wzrostu [gospodarczego – przyp. red.] spowodowane huraganami, przynajmniej w przypadku ograniczenia globalnego ocieplenia do 2 st. Celsjusza” – wyjaśnia Tobias Geiger, współautor publikacji pracujący w PIK oraz Niemieckiej Służbie Meteorologicznej.
Temat jest poważny, ponieważ przyszły wzrost zagrożeń związanych z huraganami wydaje się nie budzić wątpliwości. Oznacza to, że ekstrema te będą coraz bardziej dotkliwe dla USA. „Istnieje naukowa zgoda co do tego, że wraz z postępującym globalnym ociepleniem wzrośnie odsetek najbardziej intensywnych huraganów. Nasze symulacje komputerowe pokazują, że straty wzrostu gospodarczego z tego powodu w USA mogą wzrosnąć ponad dwukrotnie. I to nawet, jeśli ocieplenie udałoby się ograniczyć do poziomu poniżej 2 st. Celsjusza” – zwraca uwagę Kilian Kuhla z PIK.
Kataklizmy klimatyczne dotykają nie tylko USA. Europa również jest zagrożona
W komunikacie dotyczącym publikacji naukowcy zwracają uwagę, że nad wprowadzeniem podobnych ubezpieczeń debatuje się nie tylko w USA. Podkreślają, że uzyskane wnioski mają szansę pobudzić dyskusję w Niemczech. Tam, aby przeciwdziałać skutkom nasilenia się ekstremalnych zjawisk pogodowych, rozważa się obowiązkowość ubezpieczenia od zagrożeń naturalnych.
- Czytaj także: Raport: Banki nadal pompują miliardy w paliwa kopalne
Nie tylko Stany Zjednoczone powinny liczyć się ze skutkami zmian klimatu. Pokazują to chociażby niedawne rankingi strat, podsumowujące 2022 rok.
Jak wynika z raportu organizacji Christian Aid, 10 najbardziej kosztownych kataklizmów związanych ze zmianą klimatu w ubiegłym roku przyniosło straty rzędu 168,4 miliarda dolarów. Co ciekawe, nie oszczędzały one także Europy, która doświadczyła dwóch spośród dziesiątki najbardziej kosztownych katastrof. Szczegółowo na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Ubezpieczenia i kwestia nierówności. Mniej zamożne kraje potrzebują wsparcia
W niektórych krajach przewidywane straty będą tak duże, że finansowany samodzielnie system ubezpieczeń to za mało. Tak jest w przypadku Haiti, małego rozwijającego się państwa wyspiarskiego, które silnie dotknięte jest problemem huraganów. Naukowcy z PIK podkreślają, bazując na swoich analizach, że w tym przypadku system ubezpieczeń nie wystarczy. Nawet gdyby ubezpieczenia od ryzyka klimatycznego były tam tak rozwinięte, jak w przypadku USA, utrata wzrostu [gospodarczego – przyp. red.] byłaby nadal sześciokrotnie większa.
Nie obędzie się więc bez pomocy ze strony bardziej zamożnej części świata.
„Nasze odkrycia pokazują, jak ważne jest międzynarodowe finansowanie działań związanych ze zmianą klimatu. [To konieczne], by pomóc tym krajom rozwijającym się, które są silnie dotkniętym jej skutkami. Ubezpieczenie od ryzyka związanego z klimatem powinno być przy tym uzupełnione szerokim portfolio innych środków dostosowawczych. Chodzi m.in. o inwestycje w lepsze standardy budowlane i odporną infrastrukturę” – wyjaśnia Christian Otto z PIK, współautor badania.
_
Z całością przytaczanych wyników badań można zapoznać się tutaj.
Zdjęcie: america365 / Shutterstock.com