Udostępnij

UK: Gdyby nie roślinność, co roku z powodu zanieczyszczeń powietrza umierałoby ok. 2000 więcej ludzi

05.02.2019

1,9 tys. – tyle wynosi liczba przedwczesnych zgonów spowodowanych narażeniem na smog, których udało się uniknąć dzięki roślinności w 2015 r. w Wielkiej Brytanii. Niestety rośliny nie absorbują nawet jednej piątej zanieczyszczeń.


Więcej betonu, więcej zgonów – tak mogliby sformułować wnioski płynące z danych przedstawionych przez Office for National Statistics (ONS) mieszkańcy dużych polskich miast. Choć źródłem problemu są emisje, to jednak do jego zaostrzenia przyczynia się coraz gęstsza zabudowa, blokująca korytarze powietrzne i wypierająca roślinność. Według wyliczeń przygotowanych przez Centre for Ecology and Hydrology (CEH) i zamieszczonych na stronie brytyjskiego urzędu statystycznego rośliny pomogły ocalić życie ok. 1,9 tys. mieszkańców UK w 2015 r. Do tylu przypadków przedwczesnej śmierci mogłoby doprowadzić narażenie na toksyny usunięte z powietrza przez lasy, łąki, parki i innego typu tereny zielone.

Tereny zielone ratują zdrowie i budżet

W sumie szacunki mówią o 1,4 miliarda ton zanieczyszczeń, które pomogły „zneutralizować” rośliny tylko w ciągu jednego roku. Naukowcy ocenili, że poza mniejszą liczbą zgonów Brytyjczycy łącznie zawdzięczają roślinom „dodatkowe” 27 tys. lat życia. Uniknęli także 7,1 tys. przypadków zaostrzenia schorzeń układu oddechowego i układu krążenia w stopniu wymagającym hospitalizacji. Jest też korzyść finansowa: oszczędność rzędu miliarda funtów. To orientacyjna suma, którą narażenie na większą ilość zanieczyszczeń pochłonęłoby w formie kosztów związanych z opieką zdrowotną i absencją w pracy. Warto akcentować tę kwestię, ponieważ oporność polskich władz w walce ze smogiem wynika m.in. z jej rachub ekonomicznych, najwyraźniej niepełnych – jak sugerują wyliczenia podane przez ONS.

Walka ze smogiem najbardziej opłacalna w dużych miastach

W badaniu uwzględniono sześć składników zanieczyszczeń ze szczególnym wskazaniem na PM2.5 jako najgroźniejszy komponent smogu. Naukowcy oszacowali również wpływ roślinności na stężenia PM10, dwutlenku azotu, dwutlenku siarki, ozonu troposferycznego i amoniaku – silnie toksycznego związku azotu i wodoru, za którego emisję odpowiada głównie rolnictwo (nawozy sztuczne), ale także transport (pojazdy spalinowe), przemysł i domowe piece. Szczegółowe dane zostały przedstawione w formie interaktywnej mapy dostępnej na stronie ONS oraz tabeli wyróżniającej lokalizacje z największymi i najmniejszymi wskaźnikami redukcji emisji przez rośliny.

Najkorzystniej pod tym względem wypada wschodnia część hrabstwa Kent, gdzie liczba na jeden hektar przypada 77 kilogramów zanieczyszczeń usuniętych przez roślinność. Wśród „przegranych” dominują gminy Londynu z Lambeth na czele. Osobne zestawienie dotyczy wartości szkód zdrowotnych, których zdołano uniknąć dzięki roślinnej „interwencji”. Oszczędności są najwyższe w przypadku Berkshire i wynoszą 20,44 funta w przeliczeniu na mieszkańca. Najmniej – 2,5 funta na osobę – zaoszczędziły Szetlandy, które jednak, jak można się domyślać, nie mają większego problemu ze smogiem.

Jednak kluczowym czynnikiem uwzględnionym w szacunkach oszczędnościowych jest zagęszczenie populacji: im większe, tym większa redukcja kosztów zdrowotnych – oczywiście przy odpowiednio dużym wpływie roślinności. Przekładając to na język chłodnej kalkulacji: działania zmierzające do redukcji smogu, zarówno w sensie zdrowotnym, jak i ekonomicznym, najbardziej opłacają się w dużych miastach, a w każdym razie na obszarach o wysokim zagęszczeniu ludności.

PM2.5: 2 proc. zanieczyszczeń, 88 proc. szkód

Największe oszczędności „wygenerowane” przez roślinność wiążą się ze zmniejszeniem stężenia pyłów PM2.5. Ich filtracja odpowiada za 88 proc. zredukowanych kosztów narażenia na skażone powietrze. Jednak PM2.5 stanowią zaledwie 2 proc. łącznej objętości zanieczyszczeń usuniętych z atmosfery przez roślinność. Ta rozbieżność ilustruje, z jak szkodliwymi substancjami mamy do czynienia.
 width=
Wielkość emisji PM2.5 w 2015 r. w Wielkiej Brytanii wyniosła 112 tysięcy ton. W przypadku amoniaku, tlenków azotu, dwutlenku siarki i pyłów PM 10 wartości te wyniosły, odpowiednio, 280 tysięcy ton, 0,99 miliona ton, 0,25 miliona ton, 173,74 tysiąca ton. Rośliny pomogły usunąć średnio 5619 kilogramów zanieczyszczeń wszystkich rodzajów na kilometr kwadratowy powierzchni UK, i ograniczyć koszty zdrowotne związane z narażeniem średnio o 15,5 funta w przeliczeniu na osobę.

Dla porównania, dane emisyjne za 2015 r. z obszaru Polski dla wyżej wymienionych związków wyglądają następująco:

PM2.5 – 138 343 tony
amoniak – 267 312
dwutlenek azotu – 704 824
dwutlenek siarki – 701 831
pyły PM 10 – 248 654

Pocieszające, że w dwóch kategoriach wypadamy lepiej, mniej pocieszające, że w kolejnym roku emisje w Polsce wzrosły, a na Wyspach spadły. Warto również wziąć poprawkę na istotne różnice w populacji obu krajów. UK zamieszkuje ponad 66 miliona osób, Polskę niespełna 38 milionów. Innymi słowy: jesteśmy znacznie mniejszym społeczeństwem, ale generujemy więcej zanieczyszczeń. I na znacznie więcej jesteśmy narażeni w przeliczeniu na mieszkańca, szczególnie w smogowych „centrach” kraju.

Fot. Shutterstock/Pajor Pawel.

Ochrona środowiska wie, że ziemia jest skażona, ale ludzie jedzą hodowane na niej warzywa

Autor

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partner portalu

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.