Co najmniej 350 słoni afrykańskich padło w północnej Botswanie, której władze nadal nie ustaliły przyczyny, choć problem pojawił się w maju. Eksperci wykluczają działalność kłusowników, zwracając uwagę na opisywane przez świadków objawy neurologiczne u zwierząt. Botswana to dom dla nawet jednej trzeciej wszystkich słoni afrykańskich.
Media na całym świecie obiegły zdjęcia martwych słoni, które z nieznanych powodów padły w Botswanie, w południowej części Afryki. Wykluczono działalność kłusowników, ponieważ zwierzęta nie straciły swoich kłów oraz zakażenie wąglikiem, który był przyczyną śmierci wielu słoni w poprzednich latach. Raczej mało prawdopodobne, choć niewykluczone przez ekspertów, jest zakażenie COVID-19.
„Katastrofalne wymieranie słoni ma miejsce w północnej Botswanie i nikt nie wie, dlaczego do niego dochodzi. Bardzo ważne, by zespół niezależnych ekspertów odwiedził i zbadał zwłoki, zanim zginą kolejne słonie lub rozleje się to na miejscową populację ludzką” – skomentował na Twitterze dr Niall McCann, biolog i ekspert organizacji National Park Rescue.
Jak podaje brytyjski „The Guardian”, w maju odnotowano 159 przypadków zgonów zwierząt, skoncentrowanych wokół jednego z wodopojów na północy Botswany. Ostatecznie, do końca czerwca, doliczono się około 350 martwych słoni.
Wyniki z badań próbek wciąż nieznane
Związek z wodopojem wskazuje na możliwość zatrucia lub zakażenia, jednak nadal nie są znane wyniki toksykologiczne pobranych tam próbek. Oficjalne stanowisko władz głosi, że te trafiły do odpowiedniego laboratorium.
Władze Botswany skrytykował z tego powodu m.in. dr Pieter Kat, dyrektor organizacji LionAid. Na łamach portalu „The Journal of African Elephants” wyraził on ubolewanie, że kilka miesięcy po pierwszych zgonach nadal nie jest znana przyczyna śmierci słoni.
Zdaniem Kata wykluczyć należy powszechny wśród kłusowników cyjanek, ponieważ nie odnotowano zgonów innych zwierząt, a szczególnie padlinożerców. Zauważa on, że wiele zwierząt przed śmiercią upadło na twarz, w pół kroku, co może wskazywać na objawy neurologiczne, towarzyszące nieznanej przyczynie śmierci.
Na możliwość objawów neurologicznych wskazuje także dr McCann, który w rozmowie z BBC mówił o relacjach świadków, którzy mieli widzieć zwierzęta chodzące w kółko, w nienaturalny sposób.
Jak podaje WWF, na świecie żyje ok. 415 tys. słoni afrykańskich. Szacuje się, że nawet jedna trzecia z nich żyje w Botswanie. Według czerwonej księgi gatunków zagrożonych IUCN jest to gatunek narażony (VU), czyli zmierzający w kierunku wyginięcia.
_
Zdjęcie: Shutterstock/Donovan van Staden