W sobotę (24.10) przypadał Światowy Dzień Migracji Ryb. Przy tej okazji warto zwrócić uwagę na wymieranie wędrownych gatunków ryb słodkowodnych, do którego dochodzi w zatrważającym tempie. Jak wskazuje WWF, tylko w ciągu ostatnich 50 lat straciliśmy globalnie 76 proc. ich populacji. W Europie skala problemu jest jeszcze większa: populacja wędrownych gatunków ryb słodkowodnych zmniejszyła się o 93 proc., za co wini się przede wszystkim regulację rzek i zanieczyszczenia.
Przy okazji Światowego Dnia Migracji Ryb, przypadającego w sobotę 24.10, WWF Polska przypomniało o katastrofalnych statystykach dotyczących wymierania wędrownych gatunków ryb słodkowodnych.
Za spadek populacji wynoszący na przestrzeni ostatniego pół wieku 76 proc. na świecie – a w Europie aż 93 proc. – obwinia się przede wszystkim regulację rzek, w tym betonowanie, przegradzanie rzek barierami i tamami, a także problem zanieczyszczeń wód.
WWF zwraca przy tym uwagę, że rzeki i mokradła to najszybciej ginące ekosystemy: od początku XVIII wieku utraciliśmy 90 proc. terenów podmokłych na świecie. W Polsce obszary te również nie mają się najlepiej: jak podaje organizacja, tylko jedna czwarta z nich pozostaje w stanie zbliżonym do naturalnego.
Dziś obchodzimy Światowy Dzień Migracji Ryb! ??Polska: ponad połowa gatunków ryb śródlądowych (w tym wędrownych) jest…
Opublikowany przez Strażnicy Rzek WWF Sobota, 24 października 2020WWF zwraca uwagę, że ponad połowa krajowych gatunków ryb śródlądowych (w tym wędrownych) jest dziś zagrożona wymarciem lub jest całkowicie uzależniona od pomocy człowieka (zarybiania). Ostatnia dzika populacja łososia w Polsce, utrzymująca się na rzece Drawie, wymarła w latach 80-tych XX wieku.
W połowie lat 60-tych zanikły z kolei jesiotry ostronose. Gatunek, którego bezpośredni przodkowie żyli w czasach dinozaurów, miał trudne do pomyślenia dziś rozmiary. Ostatni jesiotr, złowiony w 1965 roku pod Chełmnem, liczył prawie 3 metry i ważył 135 kilogramów.
_
Zdjęcie: Shutterstock/sirtravelalot