Czy w Polsce będziemy mogli uprawiać banany? To dość istotne pytanie. Dlaczego? Globalne ocieplenie spowoduje, że wiele upraw na świecie stanie pod znakiem zapytania. Pisaliśmy o tym w kontekście rekordowych cen kawy czy czekolady, ale banany też są zagrożone. Badania pokazują, że za kilkadziesiąt lat banany staną się towarem deficytowym – regiony, w których się je uprawia, będą zbyt ciepłe. W takiej sytuacji będzie trzeba uprawiać je gdzie indziej.
Globalne ocieplenie jest zmianą klimatu, a jak każda zmiana, czy to ocieplenie czy ochłodzenie, oznacza zmianę warunków dla życia na naszej planecie. Mniej więcej w szkole podstawowej dowiadujemy się, że rośliny wymagają odpowiednich warunków klimatycznych, by rosnąć. Jeśli nie są w stanie sprostać zmianie klimatu – wymierają.
Z tego powodu coraz częściej mówi się o niepewnej, wręcz czarnej przyszłości wielu gatunków roślin. Tak oczywistych, że trudno wyobrazić sobie ich brak. Jak bowiem wyobrazić sobie brak czekolady, przez to, że kakaowce wyginą? Albo koniec kawowców, bez których nie napijemy się kawy? Brzmi jak koniec świata. To samo dotyczy bananów, które pewnie nie mają aż tylu fanów, co kawa i czekolada, ale wciąż są elementem codziennej diety, także w Polsce. Co prawda nie się one w naszej diecie jakimś „must-have”, ale mimo to, wielu z nas lubi te owoce.
Ameryka Łacińska odpowiada za największy eksport
Produkcja bananów to wcale nie Afryka, choć często tak nam się to kojarzy. Największym producentem bananów jest… Azja.

Według danych Światowej Organizacji ds. Rolnictwa i Wyżywienia najwięcej bananów uprawianych jest w Azji, prym wiodą Chiny oraz Indie, co ilustruje powyższa mapa. Te kraje uprawiają banany głównie dla siebie. Są regiony, które trudnią się uprawą bananów na eksport i tutaj kluczowym dostawcą (i to dla całego świata) jest Ameryka Łacińska. Stamtąd pochodzi bowiem 80 proc. światowego eksportu tych owoców. Prym wiodą tutaj dwa kraje: Ekwador i Kostaryka. Oczywiście ważną rolę odgrywają też inne, jak np. Brazylia.
Kluczowa m.in dla nas jest słodka odmiana tego owocu, czyli cavendish. Ta odmiana to połowa światowej produkcji bananów i to właśnie Ameryka Łacińska odgrywa tu kluczową rolę. Tam znajdują się liczące nawet 5 tys. hektarów plantacje tych owoców.
Globalne ocieplenie uderzy w uprawy bananów. Nowe ustalenia na łamach „Nature”
Zatrudniający ponad milion osób na całym świecie bananowy sektor znacznie się skurczy w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat. Powodem będzie ocieplający się klimat. Badania przedstawione w czasopiśmie Nature pokazują, że do 2080 roku powierzchnia upraw bananowców w Ameryce Łacińskiej zmniejszy się nawet o 60 proc.
Aby oszacować, jak bardzo zmienią się plantacje bananowca w przyszłości, autorzy połączyli swoją mapę rozmieszczenia plantacji bananów z szerokim zakresem danych klimatycznych i społeczno-ekonomicznych. Wzięli pod uwagę takie zmienne, jak temperatury, opady deszczu, wysokość na poziomem morza, kwasowość gleb, szerokość geograficzną, infrastrukturę irygacyjną, gęstość zaludnienia i odległością do najbliższego portu.
Wyniki pokazują, że plantacje bananów znajdują się zazwyczaj na niższych wysokościach i na bardziej kwaśnych glebach niż inne pola uprawne w regionie. Występują one również na obszarach o większej gęstości zaludnienia i co ważne – w pobliżu portów. Trzy czwarte zmapowanych w tym badaniu plantacji bananów znajduje się w odległości do 86 km od najbliższego portu.
Problem jest więc dość poważny, bo są to plantacje przystosowane do szybkiej wywózki bananów do Europy w tym do Polski.
– W tych skoncentrowanych gospodarstwach, nastawionych na eksport, banany, produkt łatwo się psujący, są stale zbierane, przetwarzane, pakowane i przygotowywane do transportu morskiego w dużych kontenerach transportowych. Bycie bliżej portu stanowi więc logistyczną zaletę – powiedział dr Varun Varma, główny autor badania.
Diametralna zmiana z powodu cieplejszego klimatu
W Ameryce Łacińskiej obszary, które nadają się do uprawy bananowców liczą 3,34 mln km2. Biorąc pod uwagę istotną rolę w dostępności ludzi do pracy oraz odległości do portów morskich, obszar ten znacznie się zmniejsza – do 0,99 mln km2. Tak więc według Varmy to właśnie czynniki społeczno-ekonomiczne odgrywają tu ważną rolę.

Badania pokazują. że wpływ na warunki dla uprawy bananowców będą miały temperatury.
Do lat 2061-2080 (odnosząc do ostatnich dziesięcioleci) w znacznej części Ameryki Łacińskiej warunki dla upraw bananów się pogorszą (kolor czerwony). Tylko w niewielkim stopniu pozostaną one bez zmian (kolor niebieski) i jeszcze w mniejszym ulegną poprawie (kolor zielony). Biorąc pod uwagę te zmiany, badacze wyszli z założenia, że świat będzie podążał kursem określanym jako SSP2-4.5. To ścieżka, jakiej coraz bardziej należy się spodziewać, oznaczająca wzrost temperatury o ponad 2 stopnie w drugiej połowie tego wieku do nawet 3,5 stopnia pod koniec tego stulecia.
Jedyne pocieszenie jest takie, że opady deszczu nie pogorszą i tak już złej sytuacji.
Plantacje zmniejszą się o 60 proc. To jednak nie jest przesądzone, bo jak twierdzą naukowcy, wiele będzie zależało od nas. Nie chodzi tu tylko o kwestie redukcji emisji CO2, ale m.in. o konieczność zmiany lokalizacji upraw czy usprawnienia logistyki. – 60 proc. to niemała liczba, a to oznacza, że plantatorzy bananów muszą planować w sposób odporny na zmiany klimatu, aby utrzymać swoje źródła utrzymania i model biznesowy – powiedziała dr Monica Ortiz, która nie była zaangażowana w badania.
Co radzą naukowcy plantatorom? Oczywiście nie rezygnację, bo nikt tego przecież nie chce. Zwiększenie nawadniania, by zrekompensować wzrost temperatur, to jeden z pomysłów. Innym jest po prostu uprawianie innych odmian. Sama kwestia zwiększenia ilości wody wcale może nie być oczywista. Choć zmiany w opadach w regionach upraw będą niewielkie, to duży wpływ właśnie będą miały temperatury. Szybsze parowanie będzie oznaczało, że bananowcom będzie trzeba więcej wody.
Prof. Kenneth Feeley z Uniwersytetu w Miami zauważył, że wielu plantatorów przekształciło duże obszary dziewiczych siedlisk pustynnych o niskich opadach deszczu w plantacje bananów. Jest to „poważna transformacja ekosystemu”, która może nie być „dobra dla środowiska”. Tym bardziej, że wody może po prostu zabraknąć.

Czy w Polsce będziemy uprawiać banany?
To może uprawa bananów w ogóle gdzie indziej. Skoro mamy globalne ocieplenie, to może i nas będzie można je uprawiać? To nie jest takie oczywiste. Owszem, technicznie rzecz biorąc da się uprawiać w Polsce niektóre odmiany bananów.
– Zmiany klimatu może powodować przede wszystkim zmiany w geograficznym usytuowaniu żywicieli – czyli gatunków roślin oraz – oczywiście patogenów. W Polsce – przypuszczalnie – za kilkaset lat, a może za dobre kilkadziesiąt lat, będziemy mogli uprawiać bez przeszkód takie gatunki, które do tej pory nie miały u nas racji bytu, jak np. pomarańcze, ananasy czy banany – powiedział prof. Marek Korbas na łamach portalu „Wieści Rolnicze”.
Te informacje studzą jednak naukowcy z portalu „Nauka o Klimacie”. – Jeśli ostatnie gorące lata wzbudziły w kimś nadzieję, że w Polsce można będzie niedługo hodować pomarańcze, to niestety musimy ją zgasić. Cytrusy nie tylko potrzebują długiego dnia (przez większą część roku), są także wrażliwe na mrozy i przymrozki oraz nie lubią nadmiernego zalewania wodą korzeni. Obecne przedszkolaki, gdy dorosną, będą raczej musiały mierzyć się z gradem, pożarami lasów i podtopieniami infrastruktury miast, niż cieszyć uprawą egzotycznych owoców – czytamy we wpisie, który ma już kilka dobrych lat.
Również wspomniany prof. Korbas dodał ostatecznie, że cieplejszy klimat może okazać się nie do końca przyjazny dla bananów. Może stać się bardziej suchy. A jeśli nie, to i tak opady u nas są zbyt małe, by dało się uprawiać bananowce tak, abyśmy mogli zaspokoić swoje potrzeby. No i oczywiście zostanie kwestia gruntów, które będą potrzebne dla tych upraw. Wytniemy las, osuszymy kolejne tereny podmokłe? Warto też dodać, że bananowce są wrażliwe na silny wiatr, które obszarach tropikalnych upraw nie ma. U nas są wichury, latem, zimą orkany. Mrozy też nie znikną.
Tak więc nie ma co liczyć, że nawet za kilkadziesiąt lat będziemy mieć własne plantacje bananów, gdy te z Ameryki Łacińskiej znikną.
Róbcie screeny i do usłyszenia w 2080 roku!
–
Zdjęcie tytułowe: shutterstock/Wei Seah