Urząd miasta we współpracy z Greenpeace stworzy idealne miejsce dla zapylaczy. Ale nie tylko – jak przekonują urzędnicy „w wyniku współpracy powstanie wyjątkowa przestrzeń, w której wytchnienie znajdą zarówno owady, ptaki i małe ssaki, jak i ludzie”. W ogrodzie znajdą się specjalnie wybrane rośliny, a także elementy retencjonujące wodę.
Greenpeace od lat prowadzi akcję „Adoptuj pszczołę”. Stworzenie miejsca przyjaznego zapylaczom to część siódmej edycji programu.
Ogród powstanie na działce przy ul. Pomorskiej w Łodzi i przyczyni się do zwiększania różnorodności biologicznej oraz do zwiększenia odporności populacji owadów zapylających na zmieniający się klimat oraz postępującą urbanizację. „Znajdzie się tam przyjazna dla zapylaczy, naturalna szata roślinna, pomoce gniazdowe, elementy zatrzymujące wody opadowe oraz zapewniające mikrosiedliska dla owadów” – czytamy na stronie Greenpeace. Przestrzeń ma mieć też walory edukacyjne – każdy będzie mógł przyjść i obserwować zapylacze w ich naturalnym otoczeniu.
Czytaj także: Uważana za wymarłą pszczoła odnaleziona na Florydzie
Teren został wybrany przez ekspertów i zinwentaryzowany przyrodniczo. Zaobserwowano tam owady z czterech głównych rzędów wskazywanych jako kluczowe zapylacze roślin kwiatowych: błonkówki, motyle, muchówki, chrząszcze.
„Bez zapylaczy nasze życie byłoby znacznie trudniejsze, a przyroda znacznie uboższa” mówi Dominika Sokołowska z Greenpeace Polska. „Dlatego tak ważne jest, że łączymy dziś siły i wspólnie działamy, aby owadom zapylającym żyło się łatwiej, a mieszkańcy mogli cieszyć się korzyściami z ich pracy. Mam nadzieję, że model, który wspólnie wypracujemy i który powstanie fizycznie w Łodzi, stanie się inspiracją dla innych miast, miasteczek i osiedli. W końcu chodzi nie tylko o przyszłość pszczół, ale i nas wszystkich” – dodaje.
Na razie projekt jest w fazie konsultacji. W planie jest, by oprócz łąki kwietnej, przy ul. Pomorskiej pojawiły się domki dla owadów, poidła, oczko wodne, a także ławki dla mieszkańców i ścieżka, którą będą mogli poruszać się odwiedzający bez szkody dla zapylaczy.
„Zadbamy o zapewnienie dostępu do wody, miejsc do gniazdowania i tzw. taśmy pokarmowej, czyli nieprzerwanego dostępu do roślin kwitnących od wczesnej wiosny do późnej jesieni” – wyjaśnia architekt krajobrazu, Łukasz Kowalski, który czuwa nad opracowaniem projektu.
Szczegóły można znaleźć TUTAJ.
Zdjęcie: UM Łódź