W nocy i o poranku zanieczyszczenie powietrza w wielu miastach południa Polski znacznie przekraczało dopuszczalne normy. Stężenie szkodliwych pyłów PM10 i PM2,5 sięgało nawet kilkuset proc. normy. Smog pojawił się między innymi w Częstochowie, Gliwicach, Tychach i Krakowie.
W stolicy Małopolski normy były przekroczone mimo zakazu palenia węglem i drewnem – smog jest nawiewany z gmin z „obwarzanka”. Na Alei Krasińskiego w centrum miasta urządzenia pomiarowe pokazały wyjątkowo wysoki poziom stężenia pyłu PM10 (godzinowy pomiar pokazywał 124 mikrogramy na metr sześcienny przy dobowej normie 50 µg) i PM2,5 (godzinowy pomiar na poziomie 109 µg/m3 przy rocznej normie 20 µg). To kolejno ponad dwukrotne i ponad pięciokrotne przekroczenie dopuszczalnych poziomów. Smog uderzył również w innych miejscowościach regionu, między innymi Zabierzowie (ponad dwukrotnie przekroczona norma dla PM10) i Tarnowie (prawie dwukrotne przekroczenie norm PM10).
Czyste powietrze: “Czyste Powietrze” omija ogrzewane kopciuchami kamienice. Dlatego smog nie znika z Dolnego Śląska
Powietrzem tragicznej jakości oddychali również mieszkańcy Częstochowy. Tam w niedzielę około 20:00 pomiary wykazały 182 µg pyłu PM10 w metrze sześciennym powietrza. W nocy z niedzieli na poniedziałek w Dąbrowie Górniczej wartość ta osiągnęła 151 µg. Najgorzej było jednak w Zawierciu (332 µg PM10) i Zabrzu (357 µg). W obu przypadkach oznacza to około siedmiokrotne przekroczenie dopuszczalnych poziomów zanieczyszczenia.
Sytuacja zaczęła poprawiać się nad ranem, choć nadal w wielu miejscach powietrze jest mocno zanieczyszczone. Aktualne poziomy stężenia pyłów można sprawdzić na stronach lokalnych Wojewódzkich Inspektoratów Ochrony Środowiska oraz Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Pokazują one najbardziej dokładne pomiary. Pomocna może być również mapa Airly, publikująca pomiary z sieci niewielkich czujników umieszczanych między innymi na elewacjach budynków.
Źródło zdjęcia: 4K_HEAVEN / Shutterstock