Medycy z amerykańskiego stanu Illinois potwierdzili śmierć pacjenta, który skarżył się na dolegliwości oddechowe po użyciu e-papierosa. To pierwszy przypadek zgonu z tego powodu. Uczeni już wcześniej ostrzegali przed negatywnym wpływem e-papierosów na zdrowie.
Informację podała agencja Associated Press za stanowym Urzędem Zdrowia Publicznego. Ten potwierdził, że zmarła osoba cierpiała na ostrą niewydolność oddechową. Jego przedstawiciele wstrzymują się jednak z podaniem szczegółowej diagnozy.
Oświadczenie Urzędu pojawiło się zaledwie kilka godzin po podaniu alarmujących danych przez amerykański odpowiednik sanepidu. Centre for Disease Control (CDC) powiązało z używaniem e-papierosów 94 przypadki zachorowań dotyczących właśnie układu oddechowego. To dane wynikające z badania przeprowadzonego w 14 stanach przez niecałe dwa miesiące. Aż 30 ze wszystkich pacjentów pochodziło ze stanu Wisconsin.
Objawy osób, które zgłaszają się do szpitali z dolegliwościami po użyciu e-papierosa to między innymi wymioty, duszności i ostry ból w klatce piersiowej. Wielu z hospitalizowanych skarży się też na szybką utratę masy ciała. Taki zestaw symptomów nie pasuje według uczonych do żadnej z powszechnie obserwowanych dolegliwości oddechowych. Dlatego eksperci mówią o „tajemniczej” chorobie płuc, pojawiającej się u osób używających e-papierosów. CDC nadal prowadzi analizę zebranych danych. Może to potrwać nawet kilka miesięcy.
Choroba miewa dramatyczny przebieg. Agencja Associated Press wspomina o przypadku Dylana Nelsona, 26-latka z Wisconsin. Mężczyzna regularnie używający e-papierosa zgłosił się do szpitala z objawami duszności i bólu w klatce piersiowej. Lekarze zdiagnozowali u niego astmę i zapalenie płuc. Wypisali go z oddziału po leczeniu i obserwacji. Po kilku dniach Nelson musiał wrócić na szpitalne łóżko z wyjątkowo ostrą niewydolnością płuc. Według lekarzy przeżył jedynie dzięki podłączeniu do aparatury wspomagającej oddychanie.
Szczególnie alarmujące są informacje dotyczące nastolatków. Naczelny Lekarz Stanów Zjednoczonych Jerome Adams mówił nawet o e-papierosowej „epidemii”. Zaniepokojeni są również pediatrzy z całego kraju, w tym z Minnesoty. Pracownicy tamtejszego Szpitala Dziecięcego przyznali, że coraz częściej hospitalizują młodych ludzi regularnie używających tych urządzeń.
– Jesteśmy bardzo zmartwieni rosnącą liczą przypadków uszkodzenia płuc, które można powiązać z e-papierosami. – napisali w oświadczeniu.
– Naprawdę sądzę, że główną przyczyną tej choroby są substancje wdychane przez pacjentów. – mówiła AP dr Anne Griffiths ze szpitala w Minnesocie. – Najprawdopodobniej symptomy te pojawiały się już wcześniej, jednak dopiero teraz rozpoznajemy je we właściwy sposób. – komentowała.
CDC podkreśla, że na razie nie ma wystarczających dowodów mówiących o bezpośrednim związku dolegliwości z wdychaniem e-papierosowego dymu. Bez wątpienia jednak zawiera on w wielu przypadkach substancje toksyczne dla ludzkiego organizmu – w tym metale ciężkie i formaldehyd.
Fot. Shutterstock.