Wadowice idą do prokuratury ws. pieca na przepracowany olej silnikowy. Czy znajdzie się bat na spalanie niebezpiecznego odpadu? [WYWIAD]

Podziel się:
Wadowice idą do prokuratury ws. pieca na przepracowany olej silnikowy. Czy znajdzie się bat na spalanie niebezpiecznego odpadu [WYWIAD]

Proceder spalania przepracowanego oleju – chociaż nielegalny – wciąż występuje, negatywnie oddziałując na zdrowie wielu osób. Jak podaje Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii, rocznie kilkadziesiąt tysięcy ton tego odpadu jest spalanych w nieprzystosowanych do tego urządzeniach. Przed tygodniem odbywała się nawet konferencja na ten temat, w której udział wzięli przedstawiciele nie tylko MPiT, ale i Ministerstwa Finansów. O tym, jak problem wygląda z perspektywy lokalnej, rozmawiałem z Szymonem Lukajem, wadowickim ekodoradcą.

Przepracowany olej silnikowy w świetle polskiego prawa jest odpadem, dlatego utylizowanie go poza wyznaczonymi miejscami jest nielegalne. Nie ma jednak oddzielnego paragrafu na handel urządzeniami, które są w tym celu wykorzystywane – i które często są konstrukcjami amatorskimi. Mimo tego Gmina Wadowice zdecydowała się złożyć zawiadomienie do prokuratury, odnośnie próby sprzedaży takiego pieca na jednym z popularnych serwisów ogłoszeniowych.

Na ten temat – a także samych pieców oraz ich konstruktorów – rozmawiałem z Szymonem Lukajem, ekodoradcą pracującym w wadowickim urzędzie gminy. 

SM: Jak doszło do tego, że złożony został wspomniany wniosek do prokuratury ?

SL: Na jednym z popularnych portali z ogłoszeniami lokalnymi zauważyliśmy takie, które dotyczyło sprzedaży pieca na przepracowany olej. To znaczy ogłoszenie to przesłał mi kolega z Gminy Wieprz, również ekodoradca. Działamy wspólnie, współpracujemy…

Wiemy, że na terenie Polski, w tym także Małopolski, zakłady mechaniki samochodowej pozbywają się odpadów właśnie w ten sposób – że olej wykorzystywany jest nielegalnie w urządzeniach grzewczych. By walczyć z tego rodzaju niebezpiecznymi praktykami podjęliśmy decyzję o interwencji. W porozumieniu z Komendą Wojewódzką Policją wypracowaliśmy sposób postępowania, następnie zostało przygotowane pismo do prokuratury, w imieniu Gminy Wadowice przesłane 28 czerwca.

Dlaczego jednak podjęliśmy działania?Jako gmina staramy się walczyć o czyste powietrze, zajmujemy się wymianą kotłów, a w tym samym czasie kupowane i instalowane są urządzenia, których użytkowanie wiąże się z emisjami znacznie bardziej niebezpiecznymi, niż w przypadku spalania niskiej jakości węgla czy użytkowania przestarzałych urządzeń.

Do nowoczesnych olei silnikowych dodawana jest cała masa ulepszaczy, stąd ich bardzo zróżnicowany skład chemiczny. Jeśli olej ten jest użytkowany w urządzeniu do tego nieprzeznaczonym, należy się liczyć z tym, że produkty spalania będą niezwykle szkodliwe dla otoczenia. Wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, dioksyny, to jedynie wierzchołek góry lodowej.

Rozumiem więc, że mowa tutaj o piecach, które produkowane są z myślą o innym przeznaczeniu niż spalanie oleju…

Tak naprawdę, jeśli chodzi o piece „na przepracowany olej silnikowy”, są to w 99 proc. przypadków konstrukcje chałupnicze. To nie są produkty, które kupuje się w sklepie. Są one wytwarzane przez „zdolnych” konstruktorów warsztatowych, którzy z innych urządzeń, z różnych podzespołów, tworzą tego typu urządzenia grzewcze. W tym przypadku najprawdopodobniej również tak jest, ponieważ nie dopatrzyliśmy się ani tabliczki znamionowej, ani nazwy producenta.

Skoro jak rozumiem sama sprzedaż nie jest zakazana, to jaka jest podstawa prawna, by prokuratura mogła się zająć ta sprawą? Mówiąc najprościej: o jakie przestępstwo chodzi i kto miałby za nie odpowiadać?

Ponieważ interweniowaliśmy w bardzo szybkim tempie, oparliśmy się jedynie na artykule 191, mówiącym o zakazie spalania odpadów, do których zalicza się przepracowany olej. Zależy nam na tym, by ten wątek również został prześledzony, tzn. czy sprzedający sam użytkował wcześniej to urządzenie i spalał w nim niedozwolone odpady.

Ogłoszenie zostało przez nas wykryte o godz. 12, a już ok. 14 nasze pismo było w prokuraturze. Obawialiśmy się, że może ono bardzo szybko zniknąć z portalu. W związku z tempem interwencji nie podjęliśmy się szerszej analizy prawnej, dotyczącej możliwości popełniania przez sprzedającego innych przestępstw – na przykład nakłaniania do popełnienia przestępstwa, o którym wspomniałem, poprzez sugestię zawartą w ogłoszeniu. Liczymy, że prokuratura należycie przyjrzy się sprawie.

Na koniec chciałbym pana zapytać, co pana zdaniem powinno się zmienić, by wyeliminować tego rodzaju praktyki? Mam na myśli proceder utylizacji przepracowanego oleju w nieodpowiedni sposób.

Moim zdaniem doszczelnione powinny zostać kontrole tego, co dzieje się z przepracowanymi olejami silnikowymi w zakładach mechanicznych. Powinni być oni mocno rozliczani z tego, w jaki sposób odpady te są zagospodarowywane. Trzeba mieć jednak na uwadze, że istnieją również warsztaty niezarejestrowane, które i w takim wypadku umkną kontroli.

Trzeba się zajmować sygnałami, z jakimi mieliśmy do czynienia w tym przypadku. Należy jak najszybciej eliminować tego rodzaju urządzenia z rynku i pokazywać, że nie ma zgody na pozbywanie się odpadów w tak prymitywny sposób.

 

_______

Więcej na temat wspomnianej konferencji z udziałem MPiT i MF przeczytać można na portalu Teraz Środowisko.

Zdjęcie: Shutterstock/Suwit Chanaaiyarat

Podziel się: