Województwo warmińsko-mazurskie bierze się za uchwałę antysmogową. To jeden z ostatnich regionów, które do tej pory nie uchwaliły takiego aktu prawnego. Projekt dokumentu jest gotowy i przeszedł konsultacje społeczne. Według wojewódzkiej opozycji – niewystarczające. Smog jest problemem, ale Warmia i Mazury stoją drewnem – przekonują sceptycy.
Województwo warmińsko-mazurskie to jeden z dwóch bez uchwały antysmogowej. Drugim regionem, gdzie taki dokument nie został jeszcze przegłosowany, jest podlaskie. Na Warmii i Mazurach w styczniu trwały konsultacje zaproponowanego przez wojewódzkie władze projektu.
Co zakładają propozycje? Przede wszystkim zakazują one używania „kopciuchów”. Najgorsze jakościowo piece mają zniknąć z całego województwa do 2029 roku, a z miast – do 2027. Docelowo wszystkie gospodarstwa w zasięgu sieci ciepłowniczej i gazowej mają zrezygnować z ogrzewania paliwami stałymi. Ten zapis w całym województwie ma obowiązywać od 2035 roku (w miastach od 2030). Ponadto w myśl nowych przepisów w regionie nie będzie można już palić między innymi węglem brunatnym, mułem węglowym, flotokoncentratami czy mokrą biomasą. Ten zapis ma wejść w życie od pierwszego dnia obowiązywania uchwały.
Warmia i Mazury: smog ważny, ale drewno ważniejsze?
Wojewódzkie władze obiecują, że nie zostawią mieszkańców bez wsparcia. „Musimy skupić się na pozyskaniu środków finansowych, aby najuboższe gminy naszego województwa nie miały problemu z wprowadzeniem założeń takiej uchwały. Chcemy również, aby gminy jako jednostki będące najbliżej mieszkańców podjęły czynną współpracę podczas konsultacji nad uchwałą antysmogową” – mówiła Jolanta Piotrowska z zarządu województwa.
Te zapewnienia nie przekonują niektórych sceptycznych samorządowców. Uwagi mają władze gmin, gdzie popularnym paliwem pozostaje drewno. „Uważam, że błędem jest wyrzucenie z tego katalogu biomasy, peletu drzewnego oraz drewna opałowego. Stąd taka inicjatywa, byśmy wszyscy rozszerzyli katalog o inne materiały palne, które też są ekologiczne i nie przysparzają środowisku większych obciążeń” – komentował w Radiu Olsztyn burmistrz Białej Piskiej, Grzegorz Pałdyna.
Czytaj również: Rabka Zdrój strefą bez węgla. Tak Podhale walczy ze smogiem
Sceptycznie do projektu uchwały podchodzą również radni PiS z Sejmiku Województwa kontrolowanego przez Platformę Obywatelską i PSL. „Ogólnie jesteśmy negatywnie nastawieni do sytuacji, w której mieszkańcy Warmińsko-Mazurskiego będą musieli dopłacać ciężkie pieniądze do tego, żeby żyć godnie i nie w chłodzie”- mówił radny Grzegorz Kierozalski.
Dlatego radni PiS zawnioskowali o przedłużenie konsultacji społecznych, które miały zakończyć się 22 stycznia. Urzędnicy odpowiadają, że wymiana pieców nie powinna być dla mieszkańców regionu problemem. Już teraz mogą uzyskać dofinansowanie z programów STOP SMOG i Czyste Powietrze. Jak podała Polska Agencja Prasowa, rzeczywista liczba „kopciuchów” działających na Warmii i Mazurach nie jest znana.
Źródło zdjęcia: ysuel / Shutterstock