W tym roku w Warszawie wymieniono zaledwie 179 „kopciuchów” – podaje Polski Alarm Smogowy posiłkując się danymi pozyskanymi z Urzędu Miasta i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. „To kompletna porażka„ – komentują aktywiści Warszawy Bez Smogu.
Warto przy tym dodać, że Urząd Miasta wymienił w swoich budynkach 118 kotłów. Mieszkańcy Warszawy natomiast korzystając z dotacji miejskich i Programu Czyste Powietrze wymienili 61 kotłów. W ciągu dziewięciu miesięcy tego roku Warszawa zlikwidowała zaledwie 1.2% „kopciuchów”. Na likwidację około 15 tysięcy warszawskich pozaklasowych kotłów pozostało zaledwie 15 miesięcy.
– Proces wymiany kotłów w Warszawie to kompletna porażka – komentuje Sylwia Jedyńska z Warszawy Bez Smogu, warszawskiego oddziału Polskiego Alarmu Smogowego – tak mała liczba zlikwidowanych kotłów powinna zapalić czerwoną lampkę w Urzędzie Miasta. Na naszym Liczniku Kopciuchów pokazujemy następującą informację: do zakończenia wymiany „kopciuchów” pozostało 473 dni. W Warszawie wciąż dymi 14 821 kotłów na węgiel i drewno, a do zakończenia wymiany zostało 15 miesięcy. W 2020 r. w Warszawie wymieniono tylko 711 kotłów, kolejny rok nie zapowiada się dużo lepiej. Jak podaje Biuro Ochrony Powietrza na razie w 2021 r. zaopiniowano pozytywnie 909 wniosków o wymianę. Tymczasem łączna liczba złożonych wniosków przekracza dwa tysiące sztuk. To jednak stanowczo za mało by zakończyć proces likwidacji „kopciuchów” w terminie przewidzianym prawem.
Czytaj również: Warszawiak z piątką dzieci rezygnuje z samochodu
„Przygotujcie się na najgorsze”
– Nadchodzi sezon grzewczy i już teraz mówimy warszawiakom: przygotujcie się na najgorsze – dodaje Sylwia Jedyńska – czeka nas toksyczne, smogowe powietrze. Kilka lat temu w jednej z kampanii mówiliśmy: „Wstrzymaj oddech, jesteś w Polsce”. W Warszawie to zdanie wciąż ma rację bytu. Ze smutkiem muszę stwierdzić, że lata walki ze smogiem przyniosły mizerne efekty. Z zazdrością patrzymy na Kraków, którego mieszkańcy oddychają coraz czystszym powietrzem. Jeśli proces wymiany „kopciuchów” nie przyspieszy, to już wkrótce Warszawa zasłuży na miano smogowej stolicy Polski.
– Trudno nam zrozumieć obecną sytuację – mówi Piotr Siergiej – rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego – Urząd Miasta Warszawa oferuje najwyższe dopłaty do wymiany „kopciucha” sięgające prawie 20 tys zł. Dodatkowo można skorzystać z dopłat z Programu Czyste Powietrze i docieplić dom. Niestety nie widać postępu w likwidacji tych najmocniej kopcących kotłów. Znam niewielkie gminy z południa Polski, które wymieniają podobną liczbę kotłów co Warszawa. Warto zastanowić się zatem – skoro zachęty finansowe nie są wystarczającym bodźcem – jak przekonać warszawiaków do wymiany. Być może problemem jest brak dotarcia do posiadaczy takich kotłów, zwłaszcza osób starszych lub uboższych? Ewidentnie dotychczasowe podejście Urzędu Miasta nie jest skuteczne. Zachęcam miasto do gruntownego przemyślenia strategii rozwiązania tego problemu. Zwłaszcza, że już za 15 miesięcy „kopciuchy” w Warszawie i na Mazowszu staną się nielegalne. Od uchwalenia uchwały antysmogowej minęły już prawie cztery lata, a efektu wciąż nie widać.
Licznik w centrum Warszawy i na stronie
Licznik „kopciuchów” umieszczony jest w centrum Warszawy na ekranie reklamowym LED wyświetla aktualizowane dane na temat liczby warszawskich „kopciuchów” oraz liczby dni jaka pozostała do zakończenia ich wymiany. Ekranowi LED towarzyszy strona internetowa LicznikKopciuchow.pl, na której można dowiedzieć się o dostępnych dopłatach do wymiany kotłów i obowiązującej uchwale antysmogowej.
Licznik „kopciuchów” powstał dzięki wsparciu Państwa Agnieszki i Przemysława Gacek oraz Grupy Pracuj. Ekran LED jest zlokalizowany w Warszawie, przy rondzie Dmowskiego, na dachu dawnego budynku Cepelii. Kampania powstała z inicjatywy aktywistów inicjatyw: Warszawa Bez Smogu, Smog Wawerski i Polski Alarm Smogowy.