Udostępnij

Wiceprezydent Wrocławia o szkolnych ulicach. „Najlepiej, gdy dzieci chodzą jak najwięcej”

29.05.2025

Dzieci w Polsce nie mają warunków do samodzielnego i bezpiecznego poruszania się po miastach. Szczególnie widać to w okolicach szkół, wokół których brakuje przestrzeni, zieleni i stref wolnych od szkodliwych spalin – tak wynika z najnowszego Rankingu Miast Przyjaznych Mobilności Dzieci, w którym oceniono ponad 30 europejskich miast.

„Ulice dla dzieci, miasto dla wszystkich: debata o bezpieczeństwie dzieci we Wrocławiu” to jedno z cyklu spotkań z władzami miasta, organizacjami i ekspertami. Inicjatywa ma pomóc sformułować rozwiązania czyniące drogi wokół szkół bezpiecznymi.

1 na 10 dróg rowerowych jest bezpieczna

Europejski Ranking Miast Przyjaznych Mobilności Dzieci, przygotowany przez CleanCitiesCampaign, ocenił 36 europejskich miast m.in. pod względem udziału tzw. szkolnych ulic i infrastruktury rowerowej. – Tlenki azotu z samochodów gromadzą się właśnie tam, gdzie powinno być najbezpieczniej – przed szkołami. Jeśli nie ograniczymy ruchu wokół placówek, będziemy nadal narażać dzieci na choroby, które rozwijają się po cichu, z każdym oddechem – powiedział Krzysztof Smolnicki, lider Dolnośląskiego Alarmu Smogowego (DAS).

Z raportu wynika, że w Paryżu czy Londynie ponad 20 proc. szkół podstawowych objętych jest programem szkolnych ulic. We Wrocławiu, który zajął w rankingu 20 miejsce, funkcjonują obecnie tylko 3 takie strefy. Dużo gorzej jest w Krakowie – tam nie znajdziemy ani jednej szkolnej ulicy, a tylko 25 proc. sieci drogowej objęto strefą Tempo 30. Co więcej jedynie 11 proc. krakowskich dróg rowerowych uznano za bezpieczne dla dzieci. Stolica Małopolski uplasowała się na 33 miejscu rankingu, Warszawa na 22.

– Kraków zasadniczo nie ma się czym pochwalić. Te liczby to sygnał alarmowy: dzieci zasługują na to, by móc same iść lub jechać do szkoły bez obawy o zdrowie i życie – podkreśliła Joanna Malita-Król z Akcji Ratunkowej dla Krakowa, w którym także odbyło się takie spotkanie.

Z opublikowanego raportu wynika, że mieszkańcy Krakowa przyzwyczaili się do niskiej jakości przestrzeni miejskiej, gdzie samochody dominują nad pieszymi i rowerzystami. Badania pokazują, że zmiany w tym zakresie przekładają się także na lepsze wyniki dzieci w nauce oraz poprawę ich zdrowia psychicznego i fizycznego. Jak miasta mogą o to zadbać?

Porozmawialiśmy o tym z wiceprezydentem Wrocławia Ryszardem Kesslerem, który wziął udział w wydarzeniu.

– Jestem pełen serca dla inicjatywy szkół bezpiecznych dla dzieci. Wiadomo, że z wielu powodów nie powinno wpuszczać się samochodów pod samą szkołę. Najlepiej, żeby dzieci chodziły – i to jak najwięcej. I też same, bo to uczy samodzielności, orientacji w przestrzeni itd – mówił pytany przez SmogLab.

Kondycja psychiczna a chodzenie pieszo

W 2020 r., od wybuchu pandemii, w najmłodszych wiele się zmieniło. Uczniów zmuszono do pozostania w domach, uczenia się online i przede wszystkim ograniczono im kontakty z rówieśnikami. To przełożyło się na ich socjalizację, umiejętności społeczne i ogólne samopoczucie. – Wiemy na pewno, że pandemia plus telefony trzymane przed oczyma przez całe dnie, nie wpłynęły dobrze na psychikę młodych ludzi. Prawdopodobnie podbija to też ich problemy identyfikacyjne. Do szkół masowo zaglądają depresje i to dotyczy coraz młodszych dzieci. Coś robimy źle – mówi nam wiceprezydent Wrocławia.

Czy codzienne pokonywanie drogi pieszo, a przez to kontakt i rozmowa z rówieśnikami, byłyby małą rzeczą, mogącą poprawić ich dobrostan? Okazuje się, że tak. – I byliby bardziej zaradni, bo musieliby przez te ostatnie kilkaset metrów zorientować się, w którym miejscu są. Gdy teraz są podstawiani pod placówkę autem, a później będą wsiadać do swoich [samochodów – red.] i kierować się tylko nawigacją, to oni nam zginą w lesie – ironizuje samorządowiec.

Fot. Krzysztof Żółtański

Dodaje, że trzeba finansować i tworzyć fronty edukacyjne w kwestii drogi do szkoły. – Zacznijmy się słuchać i ze sobą rozmawiać. Musimy małymi krokami, obywatelsko rozwiązywać te problemy. My i urzędnicy wiemy, że powinno się to robić. Głośna, odważna rozmowa z nauczycielami i znalezienie sposobu dotarcia do rodziców są bardzo ważne. Rozmawialiśmy o tym, żeby w ramach podstaw programowych wprowadzić przedmiot ekologia. Gdy ruszą pieniądze ministerialne, warto by było zainteresować, żeby NGO-sy [organizacje pozarządowe] je dostawały. I poszukać ich też w Europie – dodaje nasz rozmówca.

Rodzic-helikopter a piesza droga do szkoły

Edukacja, także ekologiczna, to dość mocno znoszony frazes, którego wszyscy używają, często nie zastanawiając się nad jego głębszym znaczeniem. Naszego rozmówcę zapytaliśmy, jak powinna wyglądać efektywna edukacja w zakresie szkolnych ulic i kogo tak naprawdę należy edukować.

– Rodziców, a na drugim miejscu nauczycieli. Najłatwiej pracować z dziećmi, bo one są jeszcze ciekawe do świata. A rodzic musi iść do pracy i chce podwozić dziecko pod samą szkołę. Tak więc my musimy budować w pobliżu szkoły parkingi dla rodziców i nauczycieli.

Nie widzą jednak drugiej strony medalu. Przez parkingi pod samą szkołą i brak zieleni wokół, ich dzieci oddychają szkodliwymi spalinami. – Nauczyliśmy się żyć ze smogiem z kopciuchów i tak samo jest ze smogiem komunikacyjnym. Zmiany mentalne postępują wolniej, niż cywilizacyjne. Jest opór wobec działań – mówi. Ten opór można skruszyć edukacją od dzieci, przez nauczycieli, po rodziców.

Pozwolenie dziecku na samodzielność, co widać w Berlinie, który prężnie działa w zakresie bezpiecznych przestrzeni wokół placówek, jest kolejną receptą na poprawę sytuacji.

– Chodzenie na piechotę ma wartość i jest terapeutyczne. Dziś rodzice te dzieci pilotują, „kloszują”, helikopterują – mówi Kessler. To zabija w nich eksplorowanie, redukuje ilość kroków, które wykonują każdego dnia i szkodzi relacjom z rówieśnikami.

Rodzice będą bardziej skłonni, aby ich dzieci jechały rowerem do szkoły, jeśli droga rowerowa będzie odseparowana od samochodów, a przed placówką będzie mniejszy ruch. – A jeśli miasta zaczną tłumaczyć potrzebę wprowadzania takich zmian odwołując się do argumentów zdrowotnych i tłumaczyć je potrzebą ograniczenia spalin w mieście, zyskają zaufanie społeczne – mówi Nina Józefina Bąk, dyrektorka CleanCitiesCampaign w Polsce. 

Planowanie miast musi się zacząć od rozmowy z tymi, którzy każdego dnia doświadczają skutków złych decyzji – dodaje Joanna Szczygielska-Żółtańska z Rodziców dla Klimatu.

Ryszard Kessler: Wrocław musi być zielony

Kessler wskazuje też na potrzebę elektromobilności, rozwoju dróg rowerowych i zakazu poruszania się samochodami po centrum miast. Tymczasem we Wrocławiu wciąż trwają potyczki o SCT, czyli Strefę Czystego Transportu. Samorządowiec pytany o to, dlaczego te potyczki mają miejsce, mówi wprost: – Są, bo wtedy uruchamiają się wyborcy Mentzena. I taki mamy problem. Zarząd Zieleni Miejskiej jest zaangażowany, rozumie potrzeby. Z ust prezydenta coraz częściej pada, że Wrocław musi być zielony. Dlaczego władza poddaje się, gdy ktoś walczy o parking przed szkołą? – pyta retorycznie.

Od 2030 r. na terenie UE zaczną obowiązywać nowe, zaostrzone standardy jakości powietrza. Dyrektywa AAQD przełoży się na obniżenie normy średniorocznej dwutlenku azotu – z 40 do 20 μg/m3. To tlenki azotu, jako zanieczyszczenia komunikacyjne, zatruwają nasze dzieci pod samymi szkołami. Gdyby samochody nie były dopuszczane tak blisko placówek, uczniowie nie byliby narażeni na szereg objawów tj. podrażnienie układu oddechowego, bóle głowy, zaostrzenie chorób czy problemy z koncentracją.

Mimo tego, we wtorek 27 maja okazało się, że Urząd Miasta Wrocławia oficjalnie wystąpił o zniesienie obowiązku SCT. Tłumaczy to „nieznacznym przekroczeniem norm NO2”. – [Urząd] nie zamierza upubliczniać zleconej Uniwersytetowi Wrocławskiemu przez magistrat analizy dotyczącej rzeczywistego zanieczyszczenia tlenkami azotu pochodzącymi ze zdezelowanych aut – dodaje DAS.

– Najbardziej boję się społeczeństwa, które mówi: ja nie mam dzieci, mnie to nic nie obchodzi. Cudze cierpienie nie boli. I to jest przerażające – dodaje wiceprezydent Wrocławia. Na końcu tego swojego egoizmu oni też kiedyś będą mieli dzieci. I wtedy im się zmienia perspektywa. Wtedy chcą mieć szkołę blisko domu, do której dzieci ostatnie metry będą mogły przejść pieszo.

Właśnie dlatego działacze apelują do rodziców: – Domagajcie się szkolnych ulic, nie bójcie się zadawać pytań dyrekcjom szkół i urzędnikom. Dołączajcie do lokalnych inicjatyw. Zmiana zaczyna się od presji społecznej.

Zdjęcie tytułowe: Natasha Zakharova/Shutterstock

Autor

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Jej teksty ukazują się też w Onet.pl. Współpracuje również z Odpowiedzialnym Inwestorem. Pisze przede wszystkim o gospodarce odpadami, edukacji ekologicznej, zielonych inwestycjach, transformacji systemu żywności i energetycznej. Preferuje społeczne ujęcie tematu. Zainteresowania: ochrona przyrody; przede wszystkim GOZ i OZE, eco-lifestyle oraz psychologia.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partnerzy portalu

Partner cyklu "Miasta Przyszłości"

Partner cyklu "Żyj wolniej"

Partner naukowy

Bartosz Kwiatkowski

Dyrektor Frank Bold, absolwent prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, wiceprezes Polskiego Instytutu Praw Człowieka i Biznesu, ekspert prawny polskich i międzynarodowych organizacji pozarządowych.

Patrycja Satora

Menedżerka organizacji pozarządowych z ponad 15 letnim stażem – doświadczona koordynatorka projektów, specjalistka ds. kontaktów z kluczowymi klientami, menadżerka ds. rozwoju oraz PR i Public Affairs.

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Zastępczyni redaktora naczelnego SmogLabu. Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Z portalem związana od 2021 roku. Wcześniej redaktorka Odpowiedzialnego Inwestora. Pisze głownie o zdrowiu, żywności, lasach, gospodarce odpadami i zielonych inwestycjach.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Współzałożyciel SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.