Udostępnij

Wiosenny detoks. Jak oczyścić organizm po życiu w smogu?

16.01.2024

Przyszła wiosna – pora na detoks! Choć ze względu na okazjonalne spadki temperatury niektórzy gospodarze wciąż dokładają do pieca, to jednak jakość powietrza w naszym kraju uległa radykalnej poprawie w stosunku do zimowych „pików” smogowych. Warto zatem pomyśleć o oczyszczeniu organizmu z toksyn, które nagromadziły się w nim w ciągu sezonu grzewczego. Tylko czy to możliwe? A jeśli, to jak to zrobić?
– Temat jest tak szeroki, że właściwie może wchodzić w zakres prawie każdej dziedziny medycyny – studzi moje nadzieje dr Michał Kuciel, Kierownik Pracowni Informacji Toksykologicznej i Analiz Laboratoryjnych w Collegium Medicum UJ. – Zatrucie, w zależności od substancji, dawki, czasu ekspozycji i odpowiedzi osobniczej, może dawać objawy ze strony różnych układów, czasem z kilku jednocześnie, np. układu sercowo-naczyniowego, układu oddechowego, układu wydalniczego, skóry, śluzówki etc. – tłumaczy

Tablica Mendelejewa w płucach

Wiele zależy od tego, jakie związki „nagromadziły się” w naszym organizmie. A to jest stosunkowo trudne do ustalenia – nie tylko ze względu na różnice indywidualne, np. parametry ciała czy odmienny styl życia, ale również z powodu ograniczonej wiedzy na temat tego, co właściwie wdychamy. Oprócz substancji standardowo obecnych w zanieczyszczeniach powietrza, takich jak tlenek węgla czy benzo[a]piren, w smogu mogą lokalnie występować również inne toksyczne związki zdolne do akumulowania się w organizmie.
– Jeżeli ktoś, przykładowo, wrzuci do pieca płytę meblową czy plastik, to w powietrzu może unosić się niemal cała tablica Mendelejewa i trzeba się liczyć z tym, że w niektórych przypadkach możemy wdychać truciznę – wyjaśnia dr Kuciel. Potencjał toksyczny takiego „paliwa” jest właściwie nieograniczony. Podobnie jak jego zdolność do przemieszczania się z wiatrem, co czyni spalanie śmieci w piecach procederem szkodliwym dla całego społeczeństwa.
Na szczęście w przypadku jednorazowego, lekkiego narażenia do akumulacji toksyn w organizmie na poziomie zagrażającym zdrowiu raczej nie dojdzie. Gorzej, gdy sąsiad regularnie pali w piecu odpadami i ekspozycja ma charakter chroniczny. W większości przypadków przewlekłe narażenie dotyczy względnie stałej liczby substancji zanieczyszczających powietrze. By jednak nie upraszczać sprawy, warto mieć na względzie fakt, że toksyny docierają do nas nie tylko drogą wziewną, ale również  z zanieczyszczeniami obecnymi w wodzie czy żywności. W efekcie spekulacje na temat toksyn obecnych w naszym organizmie biorą w łeb, a ustalenie, co faktycznie nas zatruwa, wymaga specjalistycznych badań.

Oczyszczanie „light”

Większość z nas odpuści sobie taką fatygę i wybierze kompleksowe, niespecjalistyczne środki „odtruwania” organizmu. To całkiem niezłe rozwiązanie, szczególnie że wiąże się z całkiem przyjemnymi przedsięwzięciami. Oto kilka metod na wiosenny detoks w trybie „light”:

1. Sauna

Tradycyjna rozrywka Słowian wschodnich, a także Finów. Znakomicie wpływa na krążenie i wzmocnienie odporności. Przy okazji pomaga wypocić wiele niepożądanych substancji. Trudno ją traktować jako efektywny sposób na pozbycie się metylortęci czy ołowiu z narządów wewnętrznych, ale z pewnością stanowi niezłe uzupełnienie szerzej zakrojonego „detoksu”.

2. Sport

Niekoniecznie wyczynowy. Z drugiej strony – okazjonalny spacer czy nawet truchcik nie załatwi sprawy. Do oczyszczenia organizmu, zwiększenia ogólnej wydolności, stymulacji układu odpornościowego i redukcji tkanki tłuszczowej (w której odkłada się sporo toksyn) bardziej przyczyni się regularny wysiłek fizyczny z prawdziwego zdarzenia: „wycisk” na siłowni, ćwiczenia typu „kardio”, kilkugodzinny trekking górski itp.

3. Zdrowa dieta

To, z czym większość z nas ma problem. Na dobry początek przyda się unikanie żywności przetworzonej, nafaszerowanej „substancjami dodatkowymi”. Ponadto warto wprowadzić do jadłospisu większą ilość warzyw (surowych i gotowanych), zbóż (szczególnie kasz: jaglanej i gryczanej), nasion i orzechów, herbat ziołowych, pikantnych przypraw (m.in. imbir, chili). W przypadku niektórych produktów spożywczych istnieją dane naukowe potwierdzające ich zdolność do eliminacji z ustroju konkretnych trucizn. Tak jest np. z kolendrą, która pomaga w oczyszczeniu organizmu ze związków rtęci.

4. Płyny

Przede wszystkim woda – zwykle pijemy jej za mało. Nadużywamy natomiast „kolorowych” napojów i kawy. Warto zastąpić je zieloną herbatą i naparami ziołowymi (z rozwagą – zioła służą, ale w niektórych przypadkach, stosowane w nadmiarze, mogą też zaszkodzić). Mają one szeroki zakres działania zdrowotnego, w tym oczyszczającego. Nie zaszkodzi również okazjonalne piwo (oczyszcza nerki) i lampka wina (najlepiej czerwonego wytrawnego – zawiera najwięcej antyutleniaczy i najmniej siarki).

Oczyszczanie „hard”

Toksykologia dysponuje wprawdzie sposobami usuwania trucizn z organizmu, jednak mają one zastosowanie przede wszystkim w sytuacjach narażenia na stężenia wyższe niż to, z którym mamy do czynienia w przypadku smogu. Przykładowo, do eliminacji „nadwyżki” metali ciężkich z ustroju w niektórych przypadkach stosuje się tzw. chelatację, czyli terapię polegającą na podawaniu pacjentowi związków wiążących jony metali (tzw. chelatorów), których stężenie w organizmie stanowi zagrożenie dla jego zdrowia lub życia.
W przypadku zatrucia dioksynami stosuje się olestrę (tzw. fałszywy tłuszcz, zastępnik tłuszczu wykorzystywany m.in. w przemyśle spożywczym), ponieważ toksyny te bardzo dobrze rozpuszczają się w tłuszczu. Dlatego zresztą „chętnie” gromadzą się w naszej tkance tłuszczowej – z myślą o detoksykacji organizmu warto zatem pomyśleć o zrzuceniu  nadwagi. Tym bardziej że fałdy na brzuchu stanowią pojemny magazyn również dla innych szkodliwych związków.
Wiele toksyn wprawdzie nie ulega akumulacji w organizmie (np. dwutlenek siarki, który rozpuszcza się w wodzie i jest wydalany z moczem lub potem), ale kumulacji podlegają skutki działania tych toksyn – czyli uszkodzenia tkanek, które w dłuższej perspektywie mogą prowadzić do poważnych chorób.
Dlatego problemowi najlepiej jest zapobiegać w zarodku, unikając – na tyle, na ile to możliwe – ekspozycji na smog.
Fot. Theophilos Papadopoulos/Flickr.
[Wpis edytowany]

Autor

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partner portalu

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.