Waszyngton negocjuje z administracją Jaira Bolsonaro w sprawie ograniczenia karczowania lasów deszczowych. Wycinka w Amazonii może zostać ograniczona, jeśli władze Brazylii dostaną miliard dolarów pomocy rocznie – wynika z deklaracji lokalnych władz. Możliwe, że na pokrycie tego kosztu USA złożą się z Unią Europejską i Wielką Brytanią. Rząd Brazylii na ratowanie pierwotnych lasów planuje wydać jedynie część tej kwoty. W większości środki mają zasilić fundusze wspierające rozwój gospodarczy kraju.
Do tej pory wycinka Amazonii przynosi Brazylii zyski. Na wykarczowanych terenach powstają między innymi dochodowe farmy. Na miejscu lasów wyrasta na przykład przerabiana na paszę soja, z której chętnie korzystają przemysłowe hodowle zwierząt.
Zagraniczne środki mają pomóc w zrekompensowaniu strat wynikających z rezygnacji z karczowania lasu. Nie oznacza to jednak końca wycinki w Amazonii. Brazylijski minister środowiska Ricardo Salles stwierdził, że po otrzymaniu miliarda dolarów w ciągu roku jego kraj jest w stanie ją ograniczyć o 30-40 proc. Salles, wcześniej ułatwiający wycinkę i wypalanie pierwotnego lasu, jednocześnie stwierdził, że Brazylia świetnie radzi sobie z ochroną zielonych płuc świata. „Krytykują nas kraje, które nie mają już żadnych własnych lasów” – mówił polityk w BBC.
Brazylijski rząd na ochronę środowiska chce wydać jedynie jedną trzecią międzynarodowej pomocy. Reszta środków ma wspomóc rozwój gospodarczy kraju i przebranżowienie osób pracujących przy wycince czy wydobyciu surowców na terenie Amazonii.
Czytaj również: Prezydent Brazylii: Rozumiemy znaczenie Amazonii dla świata, ale ona jest nasza; jesteśmy otwarci na inwestycje górnicze
Negocjacje z wrogiem
Nie uspokaja to brazylijskich organizacji społecznych. Według nich wycinka w Amazonii, mimo przekazania środków, może trwać w najlepsze, a pieniądze napełnią kieszenie bliskich rządowi przedsiębiorców. Aktywiści zwracają uwagę na to, że ewentualna umowa będzie oznaczała zgodę zagranicy na dalsze niszczenie deszczowych lasów. „Rząd Bolsonaro za wszelką cenę stara się zalegalizować eksploatację Amazonii, powodując nieodwracalne szkody na naszych terytoriach” – piszą w apelu do amerykańskich władz przedstawiciele ponad 190 organizacji obywatelskich wykluczonych z dyskusji o przyszłości puszczy. Według nich mocarstwa negocjują z ich „największym wrogiem, za zamkniętymi drzwiami”.
Brazylia nie może jednak narzekać na brak ofert pomocy międzynarodowej. Kraj od 2008 roku otrzymał ponad 1,2 miliarda dolarów pomocy z Funduszu dla Amazonii utrzymywanego przez Norwegię i Niemcy. W 2019 roku, w związku z postępującą wycinką, środki zostały zamrożone. Miał to być środek nacisku na administrację Jaira Bolsonaro. Mimo to od sierpnia 2019 do czerwca 2020 z powierzchni Amazonii zniknęło ponad 11 tys. kilometrów kwadratowych lasu deszczowego.
Zdjęcie: Richard Whitcombe / Shutterstock