Ella Kissi-Debrah – tak nazywała się dziewięcioletnia mieszkanka Londynu, która zmarła w lutym 2013 roku po ataku astmy – choroby, z którą zmagała się od trzech lat. Jak przekonują prawnicy jej rodziny, śmierć dziewczynki miała związek z silnym zanieczyszczeniem powietrza w zamieszkiwanej przez nią części miasta. Podczas czwartkowej rozprawy przedstawiono dowody, które przekonały sąd do decyzji o wznowieniu śledztwa w sprawie śmierci dziewczynki.
Dziewczynka walczyła z powracającymi atakami astmy przez trzy lata, w związku z chorobą przebywając w szpitalach 27 razy. Zmarła w lutym 2013 roku z powodu ostrej niewydolności oddechowej. Dziewczynka mieszkała około 25 metrów od londyńskiej South Circular Road, stanowiącej południową obwodnicę miasta.
Jak informuje CNBS News, kluczowym dowodem, na którym oparł swoją decyzję sąd, był raport przygotowany przez przez Stephena Holgate’a, profesora na brytyjskim Uniwersytecie w Southampton i byłego przewodniczącego komitetu doradczego rządu ds. zanieczyszczenia powietrza. Z dokumentu wynika, że ataki astmy, z którymi zmagała się dziewczynka, zbiegły się w czasie z przekroczeniami norm zanieczyszczenia w miejscu jej zamieszkania.
„Ostatnie sześć lat niewiedzy, dlaczego moja piękna i pełna życia córka zmarła, było trudne dla mnie i mojej rodziny. Ale mam nadzieję, że nowe śledztwo odpowie na pytanie, czy zanieczyszczenie powietrza odciągnęło ją od nas. Jeśli zostanie udowodnione, że to zanieczyszczenie zabiło Ellę, rząd będzie zmuszony usiąść i zauważyć, że ten skryty zabójca skraca życie naszym dzieciom” – powiedziała matka dziewczynki, Rosamunda Kissi-Debrah, po ogłoszeniu decyzji sądu.
Precedens
Jak relacjonują brytyjskie media, śmierć dziewięciolatki może być pierwszym przypadkiem w historii Wielkiej Brytanii, w którym zgon został oficjalnie (wyrokiem sądu) powiązany z zanieczyszczeniem powietrza.
„Chodzi o Ellę i wszystkie inne dzieci żyjące z zagrażającą życiu astmą. Może to mieć ogromne implikacje dla organów publicznych, które nie będą już w stanie uniknąć konsekwencji swojej bezczynności” – powiedziała „Guardianowi” Caroline Russell, zasiadająca w Zgromadzeniu Londyńskim członkini Partii Zielonych.
Źródła: The Guardian, CNBC News, Independent
Zdjęcie: Shutterstock/sevenMaps7