Stan Waszyngton zakaże producentom wody w butelkach korzystania ze źródeł w Górach Kaskadowych. „Wszelkie wykorzystanie wody do komercyjnej produkcji wody butelkowanej jest uważane za szkodliwe dla dobra i interesu publicznego” – tak senat stanu uzasadnił swoją decyzję.
„Waszyngton wyznacza drogę do przełomowego rozwiązania” – napisała w oświadczeniu Mary Grant, dyrektor z Food & Water Action. „To ustawodawstwo zabroni jednego z najgorszych nadużyć przedsiębiorstw [produkujących napoje] – wydobywania lokalnych zasobów wody i rozsyłania ich po całym kraju”. Senat stanowy przegłosował nowe przepisy w połowie lutego. Teraz projekt trafił do Izby Reprezentantów.
Woda w butelkach to najbardziej masowo produkowany i kupowany napój w USA. Jednak mieszkańcy terenów, gdzie woda jest pobierana, od dawna sprzeciwiają się działalności wielkich korporacji spożywczych. Protestowało niemal całe hrabstwo Lewis w stanie Waszyngton, gdzie firma Crystal Geyser chciała pobierać wodę do swoich produktów – w planie było pompowanie aż 400 galonów, czyli 1500 litrów na minutę. Nowe przepisy uniemożliwią uruchomienie tej produkcji.
Wielkie kontrowersje wywołuje również działalność globalnej marki Nestle, która pompuje wodę z lasu państwowego San Bernardino w Kalifornii. Robi to legalnie, ale jest oskarżana o wydobywanie większej ilości wody niż ta, na którą ma pozwolenie. Kontrowersje wywołało też pobieranie wody podczas wielkiej suszy w 2015 roku.
Zakazem już zainteresowały się inne stany. W niektórych wcześniej wprowadzono przepisy, mające chronić naturalne zasoby – na przykład Michigan i Maine ustanowiły prawo, które ma chronić wody podziemne przed komercyjnym wykorzystaniem. Na Florydzie petycja online przeciwko butelkowaniu wody przez Nestle z Ginnie Springs ma ponad 83 000 podpisów. W Oregonie lokalni urzędnicy porzucili umowę z Nestle, które chciało otworzyć tam swój zakład produkcyjny, w związku z obawami dotyczącymi środowiska.
Zdjęcie: phM2019/Shutterstock