Wycinka lasu w Amazonii postępuje w błyskawicznym tempie. To najgorszy maj w historii pomiarów deforestacji dla dziewiczego lasu w Brazylii. Organizacje pozarządowe obawiają się, że dzieje się tak za przyzwoleniem prezydenta kraju, Jaira Bolsonaro.
„Zielone płuca świata” zmalały w ciągu poprzedniego miesiąca o 739 kilometrów kwadratowych. Pokazują to pomiary sporządzone za pomocą rządowego satelity. Maj to początek suchego okresu, który sprzyja wycince i wypalaniu amazońskiej roślinności. Rząd Brazylii oficjalnie nie przyznaje się do wspierania wycinki, jednak prezydent Bolsonaro w swoich występach medialnych wielokrotnie dawał do zrozumienia, że jest jej zwolennikiem.
Z zaniepokojeniem sytuacji przyglądają się działacze organizacji pozarządowych – między innymi badacze skupieni w grupie Imazon. Według nich najważniejsze będą dane o wycince w czerwcu. Dzięki nim będzie można stwierdzić, czy mamy do czynienia z długoterminowym trendem.
Na razie wiadomo, że prezydent Bolsonaro osłabił kompetencje instytucji, które powinny chronić las – między innymi ministerstwa środowiska. Jest zwolennikiem korzystania z zasobów ukrytych pod lądem Amazonii i zwiększaniu powierzchni upraw na jej terenie, z czym próbuje walczyć rdzenna ludność zamieszkująca region. Polityka Bolsonaro ma skutkować między innymi niższymi karami za wycinkę i spadkiem liczby inspekcji podmiotów gospodarczych – która zmalała w ciągu roku o 70 procent.
Przyczyniają się do tego również inni politycy jego gabinetu, w tym minister środowiska Ricardo Salles. Członek rządu podczas pracy w agencji środowiskowej w Sao Paulo miał zmieniać mapy obszarów ochronnych, co pozwoliło na rozwój przemysłu w rejonach szczególnie wartościowych przyrodniczo. Potwierdził to wyrok brazylijskiego sądu. Według działaczy ekologicznych Salles jest uległy wobec grup, które lobbują na rzecz przemysłu rolniczego. Na ich korzyść działa również syn prezydenta, senator Flavio Bolsonaro. Zaproponował on ostatnio, by zdjąć z rolników obowiązek utrzymania zalesienia na części powierzchni ich gospodarstw.
Komentatorzy podkreślają, że polityka Bolsonaro jest kontynuacją złych praktyk stosowanych w latach rządów jego poprzedników – Dilmy Rhousef i Michela Temera. Oboje dostrzegali szansę w wycince i wsparciu produkcji rolnej w rejonie Amazonii. Dzięki temu Brazylia jest jednym z największych producentów soi i eksporterów wołowiny, którą tamtejsze firmy wysyłają masowo między innymi do Stanów Zjednoczonych.
Więcej o deforestacji w Brazylii można dowiedzieć się między innymi z jednego z odcinków programu „Być Patriotą” autorstwa amerykańskiego komika Hasana Minhaja:
Źródło zdjęcia: Shutterstock/TravelStrategy