Robimy niewystarczająco, by zatrzymać ocieplenie na bezpiecznym poziomie – pokazuje raport Organizacji Narodów Zjednoczonych. Utrzymane w podobnym tonie jest badanie Climate Action Tracker. Naukowcy chcą wpłynąć na polityków, którzy już niedługo będą musieli zdecydować, czy akceptują tak zwane „reguły katowickie”.
Według dokumentu UNEP Gap Report, opublikowanego przez ONZ, państwa powinny potroić swoje wysiłki, by wyhamować globalne ocieplenie. Jak zauważają specjaliści Organizacji, rośnie niebezpieczeństwo przekroczenia granicy 1,5 stopnia ocieplenia w stosunku do epoki przedprzemysłowej. Bardziej realistycznym celem jest ten mówiący o dwóch stopniach.
– Jeśli raport IPCC (Międzyrządowego Panelu do spraw Zmian Klimatu) można porównać do alarmu przeciwpożarowego, to my w raporcie przedstawiamy wyniki śledztwa w sprawie podpaleń. – mówił Joyce Msuya, dyrektor wykonawczy ONZ do spraw środowiska. – Rządy muszą zwielokrotnić swoje wysiłki i działać ambitniej. Dolewamy oliwy do tego ognia. – dodał. Jak zauważają naukowcy, rozmowa o zmianach klimatu trafiła na podatny grunt po ustaleniach IPCC, co wpływa na sektor prywatny. Wielki biznes chce odejść od inwestycji przyczyniających się do wzrostu emisji, a banki są coraz mniej skore do ich finansowania.
Swoje doroczne badanie opublikowały również firma Ecofys i NewClimate Institute. Jak czytamy, przez ociąganie się rządów z wdrażaniem postanowień z Paryża zmierzamy teraz w kierunku ocieplenia rzędu 3,3 stopni Celsjusza. Obawy dotyczące globalnego ocieplenia przedstawiły też wyspiarskie narody Antypodów. Zagrożeniem może być dla nich rosnący poziom wód oceanicznych, który może w najbliższych dekadach wpłynąć na zasolenie wody śródlądowej, sprawiając, że będzie ona niezdatna do picia.
To już końcówka politycznej fazy szczytu. W środę delegaci państwowi wezmą udział w ostatecznych negocjacjach. Forum reprezentujące rządy poszczególnych krajów ma wtedy przyjąć tak zwane „reguły katowickie”, odnoszące się do sposobów szybkiego wdrożenia postanowień z Paryża. W środę okaże się również, jak szczyt ustosunkuje się do raportu IPCC. Przypomnijmy – Kuwejt, Arabia Saudyjska i Rosja, wspierane przez Stany Zjednoczone, nie chcą jednoznacznie poprzeć stanowiska naukowców.
Czytaj także: Zmiana klimatu. Co trzeba wiedzieć, żeby ją zrozumieć?