Klimat, energetyka, miasta, zieleń i działalność społeczna. O tym rozmawiali naukowcy i młodzi ze szkół średnich na organizowanej przez ich rówieśników konferencji. Trzy dni wydarzeń w salach Uniwersytetu Wrocławskiego pokazały, jak ważna jest niekonwencjonalna edukacja. SmogLab jest patronem medialnym konferencji.
Znane nazwiska ze świata nauki, popularyzatorzy wiedzy i aktywiści z różnych miast spotkali się z uczniami na trzeciej edycji wydarzenia. Szkolna Konferencja Klimatyczna cieszyła się rekordowym zainteresowaniem, a opiekunowie grup chętnie zabierali swoich podopiecznych poza szkolne mury.
– Nasi uczniowie kolejny raz biorą udział w tej konferencji, byliśmy 2 lata temu. Dbamy o tematykę szeroko rozumianej ekologii i zmian klimatycznych – mówiła nam Elżbieta Baran z Zespołu Szkół nr 3 we Wrocławiu. Jednak nie tylko wrocławscy licealiści uczestniczyli w prelekcjach i debatach. Na wydarzenie przyjechały całe klasy z różnych części kraju m.in. Gdańska i Lublina.
Mariusz Masłosz jeden z organizatorów: – Konferencja ma na celu przekazanie młodym ludziom, lecz nie tylko im, rzetelnej wiedzy o klimacie przez najlepszych ekspertów z tej dziedziny – mówi nam działacz Młodzieżowego Strajku Klimatycznego i Młodzieżowej Rady Miasta Wrocławia. To właśnie te dwie organizacje połączyły siły, aby zorganizować trzy dni wykładów i dyskusji.
„Skończyło się urbanistyczną katastrofą”
Konferencję rozpoczął wykład dr Aleksandry Kardaś z Uniwersytetu Warszawskiego, która jest współautorką znanych publikacji: „Nauka o klimacie” (i redaktorką portalu o tej samej nazwie) oraz książki „Klimatyczne ABC”.
Z kolei Ewa Zachara i Krzysztof Smolnicki z Fundacji Ekorozwoju opowiadali o lokalnym aktywizmie klimatycznym w miastach. Jednak największą publiczność tego dnia zgromadzili na swojej debacie Jan Mencwel (Miasto Jest Nasze) razem z Jakubem Nowotarskim (Akcja Miasto) i Łukaszem Szymanowiczem (architekt i urbanista).
– Transport samochodowy w miastach jest skrajnie nieefektywną opcją. Musimy stawiać na te bardziej efektywne i przyjazne klimatowi. Na to powinniśmy wydawać pieniądze, a my jako obywatele musimy się tego domagać – przekonywał Jan Mencwel. Z kolej Szymanowicz przypominał historię. – W latach 60. producenci samochodów razem z producentami opon i producentem paliw założyli spółkę. Ona wykupywała, głównie w Kaliforni, linie tramwajowe. Nikt nie zauważył tutaj, że wszystkie te firmy skorzystają na braku tramwajów – opowiadał zgromadzonym urbanista.
– Takie schematy, których nie widzimy od razu, prowadzą do trwałej zmiany nawyków. Jedyną opcją było przecież poruszać się samochodem. Zatem projektanci miast i politycy dostosowali się do tych warunków i skończyło się to katastrofą urbanistyczną – przekonywał Szymanowicz.
Szkolna Konferencja Klimatyczna: Naciskać na polityków
Jakub Nowotarski (Akcja Miasto) zachęcał licealistów do działania. – Najistotniejsze jest to, aby wziąć sprawy w swoje ręce. Po prostu naciskać na polityków. Żadne miasto w Polsce nie ma dzisiaj dobrego systemu transportowego i konkretnego planu dojścia do tego punktu – mówił działacz. Zgromadzeni chcieli dowiedzieć się, co konkretnie mogą zrobić. – Po pierwsze zadawajcie pytania. „Gdzie są projekty nowych linii tramwajowych, bo słyszałem, że w innych miastach już nad tym pracują”? Będą musieli wam odpowiedzieć w ciągu czternastu dni. Serdecznie polecam spróbować – mówił Nowotarski.
Drugi dzień konferencji poruszał tematy spółdzielczej transformacji, ograniczaniu emisji w budownictwie oraz kwestiom żywieniowym w kontekście klimatu. Prelegenci poruszali także aktualny temat migracji klimatycznych oraz roli drzew w obliczu zmian klimatycznych.
Szkolna Konferencja Klimatyczna kończyła się wykładami w sobotę. Mimo to ostatni dzień zgromadził dużą publiczność. Jedna z najbardziej znanych postaci na polskiej scenie naukowej, prof. Szymon Malinowski, przekonywał o konieczności systemowego działania. – Nie możemy szukać rozwiązań wycinkowych kryzysu klimatycznego. Musimy szukać rozwiązać całościowych, bo te wycinkowe mogą nie wystarczyć – mówił zgromadzonym profesor znany z głośnego filmu pt. „Można panikować”.
„Nie mamy czasu na czekanie”
Zgromadzonych pytaliśmy o konieczność wprowadzenia dodatkowego przedmiotu w szkole. Miałby dotyczyć wyłącznie kwestii klimatycznych.
– Widzimy, że osób na naszych wydarzeniach jest coraz więcej, a świadomość klimatyczna wzrasta. Uważam, że dedykowany przedmiot w szkole powinien się pojawić, ale to co robimy to oddolne podejście do tematu w sposób rzetelny i sprawdzony – mówi Lidia Prabucka, jedna z prowadzących konferencję i była radna Młodzieżowej Rady Miasta Wrocławia.
Mariusz Masłosz dodaje, że nie ma czasu na czekanie, aż znajdzie się rzetelna edukacja klimatyczna w szkołach. – Byłoby super, gdyby był to osobny przedmiot. Ale tak naprawdę wystarczy, aby na przedmiotach takich jak biologia, chemia, fizyka, geografia czy wiedza o społeczeństwie była prezentowana aktualna wiedza o kryzysie klimatycznym – mówi nam działacz.
*RIGCZ – skrót od „Rozum i Godność Człowieka”. W młodzieżowym slangu oznacza, że ktoś postąpił mądrze, słusznie i należy mu się szacunek.