Choć zatruwa naszą planetę, ograniczenie plastiku jest dla nas trudne, a rezygnacja niemal niemożliwa. Mimo coraz większej liczby obostrzeń zużycie sztucznych tworzyw nie maleje. Co powstrzymuje nas przed radykalnym ograniczeniem konsumpcji plastiku?
W Polsce zużywa się ok. 3,5 miliona ton plastiku rocznie, z czego jedną trzecią do produkcji opakowań. Spośród tych, które trafiają do naszych gospodarstw domowych, do recyklingu udaje się odzyskać jedynie 40 proc. Ograniczenie plastiku stanowi również problem dla naszych zachodnich sąsiadów. Za Odrą poziom zużycia opakowań plastikowych rośnie nieprzerwanie od 2009 r. W 2018 r. wyniósł on ok. 3,2 miliona ton – dwukrotnie więcej niż w roku 1997. A to wszystko mimo faktu, że 96 proc. Niemców opowiada się za ograniczeniem wykorzystania plastikowych opakowań.
Przepisy obliczone na zmniejszenie zużycia plastiku przynoszą zbyt skromne efekty. Do porażki w zakresie walki z tworzywami sztucznymi w pewnym stopniu przyznają się władze Unii Europejskiej. – Wygląda na to, że plastiki pozostaną podstawowym materiałem w unijnej gospodarce, a jednocześnie będą stanowić coraz większe zagrożenie środowiskowe – stwierdził Samo Jereb z Europejskiego Trybunału Obrachunkowego (ETO), komentując dla serwisu Deutsche Welle raport unijnych kontrolerów na temat wykorzystania tworzyw sztucznych.
Popularność plastiku wynika nie tylko z jego funkcjonalności i niskich kosztów jego produkcji, ale również z naszych przyzwyczajeń konsumenckich. Dlatego walka z tworzywami sztucznymi wyłącznie za pomocą przepisów nie może być do końca skuteczna. Problem w dużym stopniu ma charakter kulturowy, a jego źródło tkwi między innymi w naszych głowach. Istotną rolę odgrywają również czynniki infrastrukturalne, związane z ograniczoną dostępnością bardziej ekologicznych alternatyw.
12 przeszkód blokujących ograniczenie zużycia plastiku
Tak przynajmniej wynika z badania zrealizowanego przez naukowców z Institute for Advanced Sustainability Studies (IASS), czyli Instytutu zaawansowanych badań nad zrównoważonym rozwojem z siedzibą w Poczdamie. Objęło ono 40 uczestników, którzy zostali zaangażowani do omówienia problemu w ramach czterech grup focusowych. Prowadzone dyskusje oraz ich późniejsza analiza pomogły ekspertom z IASS zidentyfikować dwanaście barier, które stoją na drodze do redukcji wykorzystania plastiku w naszym codziennym życiu.
1. Przywiązanie do supermarketów i żywności paczkowanej
Uczestnicy badania przyznali, że zazwyczaj robią zakupy w supermarketach lub dyskontach. Rzadziej zaopatrują się w lokalnych sklepach, na placach targowych czy sklepach typu zero waste. Okazało się również, że zabieranie własnej torby czy plecaka na zakupy jest raczej wyjątkiem niż normą. Ponadto większość rozmówców przyznała się do kupowania produktów przetworzonych i paczkowanych.
2. Brak wiedzy i świadomości
Walka z plastikiem jest spowalniana również przez zwykłą nieświadomość. Często zapominamy o szkodliwości tworzyw sztucznych lub ją bagatelizujemy. Uczestnicy badań focusowych mieli też problem z rozróżnieniem opakowań bardziej i mniej ekologicznych, o dłuższym czasie rozkładu.
3. „Przesądy” higieniczne
Upodobanie do żywności paczkowanej wynika również z nadmiernego przywiązania do higieny i przesadnych obaw sanitarnych. Podczas dyskusji okazało się, że konsumenci często obawiają się sięgać po produkty leżące luzem, a nawet zbyt długo korzystać z własnych opakowań wielokrotnego użytku.
4. Upodobanie do plastiku
Niektórzy konsumenci zwyczajnie… lubią plastik. Odpowiadają im niektóre właściwości tego materiału, jak lekkość, odporność na rozdarcie – w odróżnieniu od papieru – i odporność na stłuczenia – w odróżnieniu od szkła.
5. Inne priorytety
Nawet jeśli wielu z nas sądzi, że zużycie plastiku należy ograniczyć, to niekoniecznie przypisuje temu celowi wysoki priorytet. Badanie IASS wykazało, że często ważniejsza jest dla nas wygoda. Zgodnie z przykładem podanym przez jednego z dyskutantów rodzice chętniej kupują dzieciom napoje w plastikowych butelkach, ponieważ nie chcą obciążać ich szkolnych plecaków szklanym opakowaniem.
6. Żywność paczkowana jest (postrzegana jako) tańsza
Jako jeden z powodów częstszego sięgania po żywność paczkowaną uczestnicy podali niższą cenę takich produktów. Nie jest to do końca prawda, ponieważ produkty na wagę często są tańsze niż te same lub podobne oferowane w wersji porcjowanej. Faktem jednak jest, że wiele produktów wyższej jakości nie jest dostępnych w małej gramaturze w plastikowych opakowaniach.
7. Większa dostępność produktów w plastiku
Produkty w plastiku są po prostu znacznie bardziej rozpowszechnione. Na wagę dostępne są tylko niektóre kategorie artykułów spożywczych. W większości sklepów wybór żywności paczkowanej jest znacznie większy, więc konsumenci zwykle nie mają dużego pola do manewru. W tym przypadku rezygnacja z plastiku wymaga większej fatygi i wyszukiwania miejsc oferujących towar na wagę.
8. Rozmywanie odpowiedzialności
Dyskutanci byli zgodni, że odpowiedzialność za zmniejszenie zużycia plastiku spoczywa zarówno na producentach, jak i konsumentach. Jednak to przemysł musi zaoferować efektywne rozwiązanie, ponieważ jak na razie nie daje konsumentom zbyt wielu alternatyw. Z drugiej strony konsumenci powinni unikać rozmywania odpowiedzialności i dokładać starań, by kupować świadomie.
9. Słaba dostępność alternatyw
Sklepy zero waste oferujące towar w ekologicznych opakowaniach wciąż są słabo rozpowszechnione. Również na plac targowy trzeba się pofatygować, jeśli ktoś nie ma szczęścia mieszkać w pobliżu takiego przybytku. Z kolei targi spożywcze, na których można kupić żywność na wagę lub bezpośrednio od drobnego wytwórcy, to często wydarzenia okazjonalne lub organizowane sporadycznie, np. w niektóre weekendy. To sprawia, że konsumenci chętniej kierują swoje kroki do lokalnego dyskontu.
10. Szkoda czasu na ekologiczne zakupy
Kluczową przeszkodą w uwolnieniu się od plastiku okazuje się czas. Dyskutanci uznali, że zakupy w sklepach zero waste i na targach wymagają uciążliwych dojazdów. W dodatku jeśli łączyć je z wykorzystaniem własnych opakowań, które po przetransportowaniu produktów trzeba wyczyścić, koszty czasowe rosną. Wielu konsumentom taki wysiłek może wydawać się nieopłacalny.
11. Wygoda to podstawa
Ekologia i zdrowie często przegrywają z wygodą. Uczestnicy badania focusowego stwierdzili dość jednoznacznie, że transport własnych opakowań jest zbyt uciążliwy. Wymagałoby to przewożenia toreb lub pojemników do pracy lub oddzielnych wyjazdów na zakupy po uprzedniej wizycie w domu.
12. Przywiązanie do produktów
Większość uczestników badania zadeklarowała przywiązanie do określonych produktów. Istotna była pewność dotycząca dostępności w sklepie konkretnego artykułu, mniejszą rolę odgrywał natomiast szeroki wybór produktów. W tym samym punkcie badacze uwzględnili również kulturę jedzenia „w ruchu” – kupowania gotowych rzeczy do natychmiastowego spożycia. Większość tego typu produktów dostępna jest w plastikowych opakowaniach.
– Wyniki naszych badań wskazują, że unikanie plastikowych opakowań wymaga sporej wiedzy i dużego wysiłku ze strony konsumentów. Jeśli chcemy sprawić, by towary w ekologicznych opakowaniach były tańszą i wygodniejszą opcją, musimy dostosować infrastrukturę, stworzyć odpowiednie bodźce ekonomiczne oraz dopracować przepisy – podsumowuje Katharina Beyerl, liderka projektu IASS.
Czytaj również: Farmaceuta codziennie sprząta z synem las w Gdyni
Zdjęcie: Shutterstock/Erlo Brown