Miliony ludzi żyjących w regionie znanym jako Róg Afryki borykają się z dotkliwym głodem, a przyczyną jest najgorsza od wielu dekad susza, na którą nałożył się efekt La Niña. Na pogorszenie się sytuacji w Rogu Afryki wpływ ma obecna sytuacja geopolityczna związana z agresją Rosji na Ukrainę. W przyszłości jednak duży wpływ będzie mieć ocieplający się klimat. To zresztą już teraz jest widoczne.
To najgorsza sytuacja od dziesięcioleci
Pory deszczowe w Rogu Afryki w ostatnich latach wyglądają bardzo źle. Październik-grudzień 2020, marzec-maj 2021, październik-grudzień 2021 i marzec-maj 2022 roku były naznaczone niższymi od średniej wieloletniej sumami opadów. Duże połacie Somalii, południowej i południowo-wschodniej Etiopii oraz północnej i wschodniej Kenii wyschły na wiór. Pora deszczowa marzec-maj 2022 była najsuchsza od 70 lat. Trwająca od 2020 roku susza już teraz przewyższa przerażające susze z lat 2010-2011 i 2016-2017. Zarówno pod względem czasu trwania, jak i dotkliwości.
Mówi się, że ta susza jest najgorsza od 40 lat, i niestety w nadchodzących miesiącach będzie nadal się pogłębiać. Przewiduje się, że z racji dalej występującego zjawiska La Niña pora deszczowa październik-grudzień 2022 także będzie słaba. To będzie miało katastrofalne skutki i może się okazać, że susza ta stanie się najgorszą w historii. La Niña jest chłodną fazą ESNO, charakteryzującą się występowaniem chłodniejszych niż zwykle wód we wschodniej części Oceanu Spokojnego. Cyrkulacja atmosferyczna w czasie La Niña powoduje, że nad zachodnią częścią Oceanu Indyjskiego panują suche warunki, co właśnie wpływa na ilość opadów we wschodniej Afryce.
Porażające skutki suszy
Wiele afrykańskich państw jest biednych i zacofanych gospodarczo. Trwające od lat konflikty, terroryzm, prześladowania i nieudolność władz tylko ten stan pogarszają. Do tego dochodzi ogromna, rosnąca w szybkim tempie liczba ludności. Dziś w Afryce żyje już 1,4 mld ludzi, przewiduje się, że do połowy tego wieku populacja wzrośnie do 2,5 mld. A jeszcze 10 lat żył tam miliard. W takiej sytuacji, kiedy jakiś region nawiedza susza, skutki są dramatyczne. I to widać dziś w trzech krajach Rogu Afryki: Somalii, Etiopii i Kenii.
W całym Rogu Afryki co najmniej 36,1 mln osób zostanie w tym miesiącu dotkniętych poważną suszą. 24,1 mln w Etiopii, 7,8 mln w Somalii i 4,2 mln w Kenii. Stanowi to znaczny wzrost w stosunku do lipca 2022 roku, kiedy to szacunkowo dotkniętych było 19,4 mln osób. Susza obejmuje więc kolejne połacie wyżej wymienionych państw. Prognozowany do końca roku poważny niedobór opadów będzie skutkować dalszym pogorszeniem się sytuacji. Szacuje się, że od 23 do 26 mln osób najprawdopodobniej stanie w obliczu ostrego braku bezpieczeństwa żywnościowego. Taki stan oznacza wysokie ryzyko zgonu na skutek głodu, jeśli z zewnątrz nie przyjdzie pomoc.
Dramatyczna sytuacja w Somalii
Skupmy się na Somalii, państwie, które w swojej historii chyba najbardziej było dotknięte nieszczęściem głodu i wojen. Według Światowego Programu Żywnościowego jeszcze sierpniu ponad 7,1 mln Somalijczyków nie było w stanie zaspokoić swojego dziennego zapotrzebowania na żywność. Teraz wiemy, że w tym miesiącu dojdzie kolejne 700 tys. Wszyscy będą wymagali pilnej pomocy humanitarnej. Ponad 200 tysiącom grozi katastrofalny głód. Według szacunków 1,5 mln dzieci poniżej 5 roku życia cierpi z powodu ostrego niedożywienia. Z tego prawie 390 tys. jest narażonych na wysokie ryzyko wystąpienia chorób i śmierci. Paradoksalnie Somalia nie jest mocno zaludnionym państwem. Żyje tam ponad 16 ludzi, ale wyżej wymienione liczby niewiele mogą nam mówić. Nie mogą nam w pełni zobrazować sytuacji.
Łzy spadły po owładniętych głodem policzkach 11-letniego Dahira. „Chcę tylko to przetrwać”, powiedział cicho. Siedząc obok prowizorycznego namiotu, który jest jego domem, Na suchej, zakurzonej równinie poza miastem Baidoa na południu kraju. Jego zmęczona matka, Fatuma Omar, powiedziała mu, żeby nie płakał. „Twoje łzy nie przywrócą twojego brata. Wszystko będzie dobrze”, powiedziała. Drugi syn Fatumy, 10-letni Salat, zmarł z głodu dwa tygodnie wcześniej, krótko po tym, jak rodzina dotarła do Baidoa ze swojej wioski, oddalonej o trzy dni marszu. Jego ciało spoczywa w wyschniętej, twardej ziemi kilka metrów od ich nowego domu. Grób jest już pokryty ściółką i coraz trudniej go dostrzec, ponieważ nowi przybysze rozbijają obóz wokół namiotu Fatumy.
Islamiści zwiększają skalę dramatu
Ten przykład pokazuje dramatyzm tego, co dzieje się dziś w Somalii. Na domiar złego sytuację pogarsza to, że Somalia jest państwem upadłym, po którym panoszy się Asz-Szabab, islamska organizacja terrorystyczna.
Asz-Szabab chce przejąć całkowitą władzę nad Somalią, kontrolują oni duże obszary w południowej części kraju. Na północy znajduje się nie uznawany przez świat Somaliland. Nie zważając na suszę, islamiści nakładają podatki na miejscowych rolników. Ci, który nie płacą, giną od kul, albo są aresztowani. „Niektórzy ludzie zostali zabici, a inni aresztowani, w tym moja własna matka”, powiedziała 35-letnia matka siedmiorga dzieci, która musiała uciekać przed członkami Asz-Szabab. „Musieliśmy uciekać ze względu na nasze życie, nie mogłam nawet zabrać wszystkich moich dzieci. Czworo z nich zostawiłam z babcią. Zabrałam ze sobą tylko trójkę najmłodszych dzieci”.
Siedząc na pustym kanistrze przed swoim prowizorycznym schronieniem, skleconym z gałęzi drzew i kawałków starych ubrań, opisała niebezpieczną 15-dniową podróż. Odbyła ją aby dotrzeć do obozu dla osób wewnętrznie przesiedlonych w Dolow, w południowej Somalii. „To było niezwykle trudne”, powiedziała. „Wsadziliśmy dzieci na osły, a dorośli szli przez wiele kilometrów. Niektórzy ludzie, z którymi przyszliśmy, stracili po drodze swoje dzieci”.
Susza zabija edukację i przyszłość
Susza, która ogarnęła Róg Afryki ma jeszcze jedną przykrą konsekwencję. Zagrożona jest edukacja dzieci. Ponad 3,5 mln dzieci w Rogu Afryki jest zagrożone odcięciem od szkoły z powodu suszy. Główną przyczyną jest bieda i wynikająca z tego presja, jakiej poddawane są gospodarstwa. Do tego dochodzi migracja. Rodziny opuszczają swoje miejsca zamieszkania, więc dzieci są zmuszone opuścić szkoły. W przypadku Somalii, jak wyżej przedstawiliśmy, jest to też związane z działaniem Asz-Szabab.
Szczególnie problem ten dotyczy dziewcząt. „Jest to bardzo niepokojące. Edukacja zapewnia natychmiastową ochronę fizyczną, psychologiczną i poznawczą. Dla dziewcząt bycie poza szkołą jest rozczarowujące. To wpływa na ich marzenia”, powiedziała Sadia Allin, dyrektor krajowa Plan International, która współpracuje ze społecznościami w Somalilandzie, aby pomóc im przetrwać suszę. „Kiedy dziewczęta czują, że to tracą [edukację], wydaje się również, że tracą swoje prawa”.
Wojna Putina dokłada oliwy do ognia
Kiedy Putin zaatakował Ukrainę, zaczął okupować część tego kraju. Z tego powodu pojawiło się ryzyko niedoborów żywności na świecie. A to dlatego, że Ukraina jest jednym z kluczowych dostawców zboża na światowy rynek. Obawy te okazały się słuszne, ponieważ Rosjanie opanowali porty nad Morzem Czarnym. Szybko okazało się, że w ten sposób Putin chce użyć żywności, a dokładnie głodu w Afryce, jako broni przeciw Unii Europejskiej. Duża fala migracji mogłaby osłabić UE, doprowadzić do niepożądanych przewrotów politycznych. O tej sytuacji związanej z rosyjską inwazją można przeczytać w tekście Tomasza Borejzy.
Na szczęście, dzięki działaniom dyplomatycznym zagrożenie to zostało zażegnane. Przynajmniej na razie, bo pełna gwarancja bezpieczeństwa będzie dopiero wtedy, kiedy wojna zakończy się zwycięstwem Ukrainy. Światowy rynek mino wciąż napiętej sytuacji geopolitycznej latem tego roku odnotował wyraźny spadek w indeksie FAO. Choć ceny żywności nadal pozostają bardzo wysokie.
Miliony ludzi będzie musiało opuścić swoje domy
To przygnębiająca sytuacja, szczególnie że Afryka odpowiada jedynie za kilka procent światowej emisji CO2 do atmosfery. Od 1961 roku wydajność afrykańskiego rolnictwa z powodu rosnących temperatur na Ziemi spadła o 34 proc. To więcej niż w jakimkolwiek innym regionie na świecie.
Prognozy dotyczące konsekwencji postępującego ocieplenia klimatu wyglądają niestety źle. Raport „Stan Klimatu w Afryce” na 2021 rok informuje, że dziś w Afryce około 250 mln ludzi jest dotkniętych wysokim stresem wodnym. Tym samym ich dostęp do wody, jest mocno ograniczony. Raport szacuje, że do 2030 roku nawet 700 mln ludzi będzie zmuszonych do opuszczenia swoich domów. „Pogłębiający się kryzys i zbliżająca się klęska głodu w dotkniętym suszą Rogu Afryki pokazuje, jak zmiany klimatu mogą nasilić szoki wodne, zagrażając życiu setek tysięcy ludzi i destabilizując społeczności, kraje i całe regiony”, powiedział sekretarz generalny WMO prof. Petteri Taalas.
Zdjęcie: Stanley Dullea/Shutterstock