Nowa Ruda wygrywa niechlubny ranking najbardziej zanieczyszczonych miast przygotowany przez Polski Alarm Smogowy. Mieszkańcy przyznają, że młodzi uciekają z miasta, bo nie da się w nim normalnie oddychać. Z czego wynika zatrucie powietrza w Nowej Rudzie i czy można to zmienić?
Malownicze widoki tworzące idylliczne wręcz wrażenie pięknego, wartego odwiedzenia miejsca mogą zmylić turystów. Nowa Ruda od lat boryka się z potężnym zanieczyszczeniem powietrza pyłem PM2,5 i PM10 oraz bezno(a)pirenem. W tym roku została czarnym liderem rankingu najbardziej zanieczyszczonych miejscowości. Wygrała we wszystkich trzech kategoriach. Stężenia rakotwórczego benzo(a)pirenu przekraczają tam stukrotnie normy Światowej Organizacji Zdrowia, a dobowe normy smogowe zostały przekroczone przez 95 dni, czyli niemal przez cały okres grzewczy. Zapytaliśmy o zdanie Główny Inspektorat Ochrony Środowiska (GIOŚ), noworudzki Urząd Miasta, naukowców oraz samych mieszkańców.
- Czytaj także: Nowy lider polskiego smogu. Tym razem spoza Małopolski
„Dym towarzyszy nam od lat”
Nowa Ruda, dolnośląskie miasto liczące około 20 tys. mieszkańców, położone w powiecie kłodzkim, przez wieki słynęło z wydobycia węgla kamiennego. Choć kopalnie zamknięto w ramach restrukturyzacji górnictwa, problem zanieczyszczenia powietrza jest tu ogromny. Miasto tworzą kaskady domów, pośród których najgorsza jakość powietrza jest na samym dole. Do dziś jest tam wiele kamienic z przestarzałym systemem ogrzewania. Nie brakuje tzw. „kopciuchów”. Do tego dochodzą specyficzne ukształtowanie terenu oraz warunki meteorologiczne, które sprzyjają zaleganiu zanieczyszczeń powietrza.
Julian Golak, przewodniczący ostatniego dolnośląskiego Polskiego Klubu Ekologicznego (PKE), urodzony w Nowej Rudzie i od 30 lat angażujący się w poprawę jakości powietrza, opowiedział SmogLabowi, jak żyje się w zanieczyszczonym mieście. – Ja mieszkam akurat dość wysoko i wyraźnie widzę ten smog, którym oddychają mieszkańcy niższych części miasta.
W tym sezonie grzewczym zjawisko tylko się nasila ze względu na panujący kryzys energetyczny, problemy z dostępnością węgla oraz inflacją. Do pieca trafiają najróżniejsze przedmioty, co odczuwają mieszkańcy. A „duszący smród” czuć tutaj od początku jesieni aż do maja.
– Ten dym towarzyszy nam od lat. Problem Nowej Rudy trwa od zawsze, a teraz jeszcze się nasilił, bo ludzie palą gorszymi gatunkami węgla i nie tylko – dodaje.
Zauważa, że jedynym pozytywem całej sytuacji jest fakt, że część mieszkańców zrezygnowała już z „kopciuchów” na rzecz bardziej ekologicznych instalacji.
– Młodzież powyjeżdżała, ale starsze pokolenia w większości przywykły do tego, czym oddychają. Ludzie po prostu się do tego przyzwyczaili, bo tak było od zawsze. My jako PKE przedstawiamy niewygodną prawdę, która dotyczy Nowej Rudy. Edukujemy też dzieci i młodzież. To się nie podoba niektórym samorządowcom, czy osobom z oświaty.
W Nowej Rudzie nie da się oddychać pełną piersią
Potwierdzają to wypowiedzi innych mieszkańców.
– Oczywiście, że widzę, a raczej czuję, czym oddychamy. Proszę Pani, tutaj regularnie czuć po prostu duszący smród. Nie da się ukryć, że nasze powietrze jest zatrute. Młodzi od dawna uciekają z Nowej Rudy. Oni są świadomi, że to nie jest zdrowe. To nie jest miejsce do spokojnego życia i zakładania rodziny – powiedziała SmogLabowi pani Stanisława, emerytka z Nowej Rudy.
Nasi rozmówcy w większości zdawali sobie sprawę, że ogromne zanieczyszczenie powietrza, w którym przyszło im żyć to przede wszystkim wina tzw. kopciuchów. Nie da się jednak ukryć, że wciąż wśród wielu noworudzian panuje przekonanie, że Polska węglem stoi. Co gorsza, do pieca coraz częściej wrzucane są odpady, jak np. kalosze czy stare meble ze sklejki.
Część mieszkańców Nowej Rudy uważa, że powietrze jest tu „takie, jak wszędzie indziej” i nie widzi poważnego zagrożenia własnego zdrowia, które tu panuje, poniekąd na własne życzenie mieszkańców palących czym się da.
Między innymi pan Jan, który mieszka tu od urodzenia, ma takie przekonania – Nowa Ruda od zawsze węglem stała. Nie palę niczym innym i nie znam się na tych wszystkich ekologicznych ulepszeniach – dodaje.
W Nowej Rudzie spalane są paliwa stałe, bardzo często niskiej jakości. Paleniska nierzadko mają niską sprawność. Potwierdza to komentarz, który otrzymaliśmy od Marzeny Wolińskiej, zastępczyni Burmistrza Nowej Rudy: „Przeprowadzona na terenie miasta inwentaryzacja źródeł ogrzewania jest 2 363 nieruchomości posiadających kotły na paliwo stałe, w których wykorzystuje się węgiel i paliwa węglopochodne (stan na 24. października br.)”.
Z jakimi zanieczyszczeniami boryka się Nowa Ruda? Dane z GIOŚ
W ramach państwowego monitoringu środowiska w Nowej Rudzie przy ul. Jeziornej 19 funkcjonuje stacja tła miejskiego. Prowadzi się na niej pomiary automatyczne pyłu zawieszonego PM10 oraz manualne pomiary pyłu zawieszonego PM10 i benzo(a)piren B(a)P w pyle PM10.
Analizując trendy trzeba mieć jednak świadomość, że 3 lata temu w Nowej Rudzie zmieniła się lokalizacja stacji pomiarowej. Jest to jednak zbyt krótki okres, żeby stwierdzić, czy nieco lepsze wyniki od 2019 r. są skutkiem przeniesienia stacji, czy jakiejkolwiek poprawy.
– Tegoroczne pomiary w Nowej Rudzie wykazały wystąpienie w dniu 22. marca przekroczenia średniodobowego poziomu dopuszczalnego (ponad 35 dni ze stężeniem powyżej 50 µg/m3) dla pyłu zawieszonego PM10 dla 2022 r.. Analiza wyników oznaczeń B(a)P w pyle PM10 z pierwszej połowy tego roku wykazała ryzyko przekroczenia średniorocznego poziomu docelowego. Informacje te zostały przekazane do Marszałka Województwa Dolnośląskiego i Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego – odpowiada nam GIOŚ.
Które wskaźniki w ostatnich latach są najbardziej przekraczane?
Jak wylicza GIOŚ, ocena jakości powietrza za 2021 r. w odniesieniu do norm określonych dla ochrony zdrowia ludzi wykazała na obszarze Nowej Rudy:
- przekroczenie średniorocznego poziomu dopuszczalnego pyłu zawieszonego PM10,
- przekroczenie 24-godzinnego poziomu dopuszczalnego pyłu zawieszonego PM10,
- przekroczenie średniorocznego poziomu dopuszczalnego PM2,5,
- przekroczenia poziomu docelowego benzo(a)pirenu w pyle zawieszonym PM10.
Pył zawieszony PM10
Poziom zanieczyszczenia powietrza pyłem zawieszonym PM10 ocenia się w odniesieniu do poziomów dopuszczalnych:
- stężenie średnioroczne 40 µg/m3,
- stężenie 24-godzinne 50 µg/m3 – dopuszczalna częstość przekroczeń to 35 dni w roku.
Dodatkowo dla pyłu PM10, mierzonego metodami automatycznymi, ustanowione są również poziomy:
- informowania – stężenie 24-godzinne 100 µg/m3 – wartość progowa informowania społeczeństwa o ryzyku wystąpienia przekroczenia poziomu alarmowego pyłu PM10,
- alarmowy – stężenie 24-godzinne 150 µg/m3.
Jak informuje inspektorat, w 2021 r. pomiary pyłu zawieszonego PM10 wykazały występowanie najwyższego poziomu stężeń w województwie dolnośląskim oraz przekroczenie normy średniorocznej na terenie m. Nowa Ruda, gdzie stężenie średnioroczne wyniosło 41 µg/m3 (103 proc. normy rocznej). W 2021 r. w Nowej Rudzie odnotowano również przekroczenie dopuszczalnej liczby przekroczeń normy średniodobowej (stężenie > 50 µg/m3 częściej niż 35 dni w roku). Liczba dni z ponadnormatywnym stężeniem średniodobowym wynosiła 95 dni. Przekroczenia występowały głównie w sezonie grzewczym.
Najwyższe stężenia 24-godzinne pyłu zawieszonego PM10 rejestrowane były w Nowej Rudzie w styczniu, lutym i w grudniu, kiedy stężenia 24-godzinne 11 razy przekroczyły poziom alarmowy150 µg/m3. W miesiącach: styczeń–marzec oraz październik–grudzień zarejestrowano również 36 dni z przekroczeniem poziomu informowania (stężenia PM10>100 mg/m3) – podaje WIOŚ.
Jak wyjaśnia nam GIOŚ, w rejonie Nowej Rudy stężenie pyłu zawieszonego PM10 w 2021 r. wyrażone jako 36-maksymalne stężenie 24-godzinne wahały się od 24μg/m3 w północno-zachodniej części gminy do 101 μg/m3 (norma: 50 μg/m3) w mieście.
Szacowana wielkość obszaru przekroczeń średniorocznego poziomu dopuszczalnego i 24-godzinnego poziomu dopuszczalnego pyłu zawieszonego PM10 to ok. 9,8 km2. Obszar ten zamieszkuje ok. 11,3 tys. ludzi. Przekroczenie obejmuje miasto i gminę Nowa Ruda.
Winna niska emisja
GIOŚ wyjaśnia, że pył zawieszony PM10 emitowany jest z wielu kategorii źródeł emisji, jednak w mieście Nowa Ruda głównym źródłem emisji pyłu zawieszonego PM10 jest sektor bytowo–komunalny (niska emisja). Poziom stężeń pyłu zawieszonego PM10 zależy przede wszystkim od rodzaju i ilości spalanego paliwa oraz sprawności stosowanych urządzeń grzewczych. W rezultacie emisja ta ma decydujący wpływ na występowanie przekroczeń normy 24-godzinnej głównie w sezonie grzewczym. W Nowej Rudzie zarejestrowano największy, bo ponad dwukrotny wzrost stężeń w sezonie grzewczym.
Inspektorat dodaje, że stopień zanieczyszczenia powietrza pyłem zależy również od panujących warunków meteorologicznych. Mowa o temperaturach występujących w zimie oraz tym, jak długo w ciągu roku występowały niższe temperatury, wymagające ogrzewania mieszkań, a także o prędkości wiatru wpływającego na „przewietrzanie” danego obszaru. Wspomina o inwersji temperatur, która to przyczynia się do kumulowania zanieczyszczeń na niewielkiej wysokości nad ziemią.
Pył zawieszony PM2,5
GIOŚ wyjaśnia, że poziom zanieczyszczenia powietrza pyłem zawieszonym PM2,5 ocenia się w odniesieniu do średniorocznego poziomu dopuszczalnego 20 µg/m3.
Na obszarze gminy Nowa Ruda stężenia średnioroczne pyłu zawieszonego PM2,5 w 2021 r. wahały się od 15μg/m3 w północno-zachodniej części gminy do 24μg/m3 w mieście. Szacowana wielkość obszaru przekroczeń średniorocznego poziomu dopuszczalnego pyłu zawieszonego PM2,5 to ok. 9,8 km2. Obszar ten zamieszkuje ok. 11,3 tys. ludzi. Przekroczenie obejmuje miasto i gminę Nowa Ruda.
Benzo(a)piren w pyle zawieszonym PM10
Poziom zanieczyszczenia powietrza benzo(a)pirenem zawartym w pyle zawieszonym PM10, ze względu na ochronę zdrowia, ocenia się w odniesieniu do średniorocznego poziomu docelowego benzo(a)pirenu: 1 ng/m3.
– W 2021 r. na stacji w Nowej Rudzie przy ul. Jeziornej stwierdzono najwyższe w województwie 15-krotne przekroczenie poziomu docelowego. Stężenia benzo(a)pirenu powyżej 1 ng/m3 utrzymywały się również w sezonie pozagrzewczym – tłumaczy SmogLabowi GIOŚ.
Z obliczeń modelowych wynika, że przekroczenia stężenia docelowego B(a)P – 1 ng/m3 wystąpiły na całym obszarze miasta i gminy Nowa Ruda. Szacowana wielkość obszaru przekroczeń to ok. 177 km2. Obszar ten zamieszkuje ok. 33,9 tys. ludzi.
Stężenia benzo(a)pirenu, który pochodzi głównie ze spalania paliw stałych do celów grzewczych ze źródeł bytowo-komunalnych (niska emisja), wzrastały wielokrotnie w sezonie grzewczym.
GIOŚ potwierdza, że dużym problemem w Nowej Rudzie, szczególnie w sezonie grzewczym, jest zarówno stężenie benzo(a)pirenu, jak i pyłów zawieszonych PM10 i PM2,5. Od wielu lat notuje się tu znaczące przekroczenia dobowych i rocznych poziomów dopuszczalnych i docelowych określonych dla pyłu PM10 i B(a)P.
– Sytuacja ta spowodowana jest niską emisją oraz lokalnymi warunkami ukształtowania terenu w mieście i w najbliższym jego sąsiedztwie – podsumowuje inspektorat.
Naukowiec o Nowej Rudzie: Jest to przykład bijący w oczy
– Nowa Ruda jest znanym w Polsce miejscem z przekroczeniami. Jednak należy pamiętać, że te rekordy padają wśród stanowisk pomiarowych. Miejscowości górskie, podgórskie, czy położone w kotlinach borykają się z podobnymi problemami, ale nie we wszystkich z nich są stacje pomiarowe. Nowa Ruda jest więc przykładem – powiedział nam dr Tymoteusz Sawiński z Zakładu Klimatologii i Ochrony Atmosfery Uniwersytetu Wrocławskiego.
W rozmowie ze SmogLabem wyjaśnia, że są dwie przyczyny takiego stanu rzeczy:
– niska emisja z sektora komunalno-bytowego (dym unoszący się z domów opalanych paliwami stałymi i ich pochodnymi)
– ukształtowanie terenu
Potwierdza tym samym odpowiedź, którą otrzymaliśmy od inspektoratu.
Nowa Ruda leży we wklęsłej formie terenu. Otaczają ją góry. – To powoduje, że w sprzyjających warunkach pogodowych tworzą się zastoiska chłodnego powietrza. Mroźne powietrze, ochładzając się na okolicznych wyniosłościach, jako oczywiście ciężkie, spływa do obniżeń. Jest to mechanizm typowy dla kotlin i dolin górskich. Takie sytuacje obserwujemy we wszystkich obniżonych formach terenu. Kiedy jest się na wycieczce w górach, szczególnie od jesieni do wiosny, w obniżeniach bardzo często widać morze mgieł. Ten widok jest bardzo piękny, ale to efekt kumulacji chłodnego powietrza. Niestety ma to również konsekwencje dla warunków aerosanitarnych – dodaje dr Sawiński, który jest kierownikiem projektu LIFE/Mappingair.
Spaliny z kominów zatrzymują się dość nisko
Dochodzi wtedy do inwersji, czyli temperatura rośnie wraz z wysokością. To powoduje zatrzymanie na niewielkiej wysokości spalin z kominów. Spaliny te unoszą się do momentu, do którego są cieplejsze od otaczającego je powietrza. Zatrzymanie tego ruchu wznoszącego następuje w warunkach inwersji na niewielkiej wysokości, więc dochodzi tam do kumulacji zanieczyszczeń. Na terenie miejscowości nie ma możliwości rozpraszania się zanieczyszczeń. Powstawaniu takich inwersji bardzo często sprzyja pogoda wyżowa, a co za tym idzie niewielkie prędkości wiatru.
– Trzeba bardzo mocno podkreślić, że Nowa Ruda jest przykładem bijącym w oczy, ale na pewno nie jest to jedyna miejscowość borykająca się z takim problemem. Ale jeśli przyjrzymy się danym z Zakopanego lub Kotliny Żywieckiej, widać tam podobne mechanizmy. Takie miejscowości bardzo często są również uzdrowiskami – mówi naukowiec.
Czy miasto zostało zobowiązane do podjęcia kroków w celu poprawy jakości powietrza?
– Zgodnie z art. 84. ust. 1 ustawy z dnia 27 kwietnia 2001r. Prawo ochrony środowiska w celu doprowadzenia do przestrzegania standardów jakości środowiska w przypadkach wskazanych ustawą lub przepisami szczególnymi, w drodze aktu prawa miejscowego, tworzone są programy. Programy są publikowane w wojewódzkich dziennikach urzędowych – mówi SmogLabowi inspektorat.
GIOŚ odpowiada nam również, że pierwszy Program ochrony powietrza (POP) dla stref województwa dolnośląskiego został przyjęty Uchwałą Sejmiku Województwa Dolnośląskiego z lutego 2014 r. Zobowiązano w nim Nową Rudę do podjęcia działań mających na celu poprawę jakości powietrza. Kolejne aktualizacje POP również obejmowały obszar gmin miejskiej i wiejskiej Nowa Ruda.
Zgodnie z Programem ochrony powietrza urzędy gmin i powiatów woj. dolnośląskiego są zobowiązane do przekazywania do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego sprawozdań z realizacji działań naprawczych oraz działań krótkoterminowych określonych w Programie.
Nowa Ruda podejmuje działania naprawcze. Burmistrz wylicza przykłady
Wśród działań naprawczych, jakie podjęła Nowa Ruda, Urząd Miasta podaje nam następujące przykłady:
– Obniżenie emisji z ogrzewania indywidualnego,
– termomodernizacja budynków mieszkalnych,
– edukacja ekologiczna,
– poprawa czystości jezdni i ich otoczenia,
– zwiększenie udziału zieleni w przestrzeni miasta,
– łagodzenie w mieście skutków zmian klimatu.
Magistrat dodaje, że Nowa Ruda korzysta z możliwych form wsparcia wymiany „kopciuchów”. Jest w trakcie realizacji programu wymiany wysokoemisyjnych źródeł ciepła w budynkach i lokalach mieszkalnych na terenie wybranych gmin Aglomeracji Wałbrzyskiej. Właśnie w ramach tego programu wpłynęły 304 wnioski, z czego odrzucono trzy. Ponadto Nowa Ruda złożyła wniosek do Programu Priorytetowego Ciepłe Mieszkanie oraz korzysta z Programu Czyste Powietrze.
Co robić?
– Oczywiście nie da się wyeliminować tworzenia się inwersji dolinnych. Jedynym rozwiązaniem jest zlikwidowanie przyczyn, czyli niskiej emisji. Przede wszystkim węgiel, drewno i pochodne odpowiadają za pogorszenie się jakości powietrza. Relacja między spadkiem jakości powietrza a sezonem grzewczym jest ewidentna. Jest to bezpośrednio związane ze spalaniem paliw stałych – tłumaczy dr Sawiński.
Naukowiec zauważa konieczność przeprowadzenia gruntownej transformacji. Jak mówi, nie jest to jednak łatwe ze względu na obecny kryzys energetyczny oraz logistykę. Wklęsłe formy terenu kumulują powietrze oraz zanieczyszczenia także z okolicznych miejscowości. – Ten problem trzeba rozwiązać systemowo, eliminując źródła niskiej emisji w szerszym kontekście.
Aktualne dane na temat jakości powietrza w Nowej Rudzie dostępne są na Portalu Jakość Powietrza GIOŚ: https://powietrze.gios.gov.pl/pjp/home.
–
Zdjęcie tytułowe: fot. Klaudia Urban