Czekolada zniknie ze sklepów, gdy upadnie uprawa kakaowców. A tej nie będzie, jeśli zabraknie rolników. Farmerzy i najemni pracownicy plantacji kakaowców żyją na skraju ubóstwa. Oznacza to niedojadanie lub głodowanie ok. 45 mln osób związanych z uprawą kakao. Ponadto w miejscach tych wykorzystuje się do pracy dzieci. Nie pomagają także zmiany klimatu. Piekielne oblicze produkcji czekolady można jednak odmienić.
Raport Euromonitora za ubiegły rok wykazał, że każdy Polak zjada ponad 57 tabliczek czekolady rocznie. Nasz kraj należy do liderów eksportu czekolady na świecie. Zajmuje 4. miejsce, mając 7,3 proc. udziału w rynku. Wyprzedzają nas kolejno: Włochy, Niemcy oraz Belgia. Obchodzony dziś Światowy Dzień Czekolady to dobry moment, by uświadomić sobie, jak gorzka może być cena tej słodyczy.
Jak podaje Fairtrade, z roku na rok znacząco zwiększa się wartość sprzedaży światowego rynku czekolady. W 2022 r., według Expert Market Research, wynosiła 127 mld dolarów. Ma rosnąć stabilnie z miesiąca na miesiąc, aby w 2028 r. osiągnąć wartość ponad 165 mld dolarów.
Nie jest to jednak równoznaczne z godnym poziomem życia rolników uprawiających kakao. A bez nich czekolady w końcu zabraknie.
Nawet 90 proc. gospodarstw zarabia poniżej minimum. Czekolada ich nie wzbogaca
Uprawa kakaowców to źródło utrzymania ok. 5-6 mln rolników z krajów globalnego Południa, w szczególności Ghany i Wybrzeża Kości Słoniowej. Ci oraz kolejne 40 mln pracowników najemnych żyją na skraju ubóstwa. Fairtrade porównuję tę liczbę do wszystkich mieszkańców Polski oraz Czech. W cywilizowanym społeczeństwie, w którym żyjemy, niełatwo sobie wyobrazić, że nie bylibyśmy w stanie nakarmić, zapewnić opieki zdrowotnej oraz edukacji swoim dzieciom. Globalne Południe uprawiające kakao mierzy się z tym na co dzień.
Według danych zgromadzonych na portalu FairtradeRisk Map, w krajach będących największymi producentami kakao, 30-58 proc. gospodarstw domowych żyje poniżej granicy skrajnego ubóstwa. A 73-90 proc. gospodarstw zarabia „poniżej minimum socjalnego”. W Wybrzeżu Kości Słoniowej typowe domostwo rolnika uprawiającego kakao osiąga dochód wynoszący zaledwie 1/3 kwoty pozwalającej na godne życie.
Ponadto społeczność tych rolników wyraźnie się starzeje. Dziś mają oni średnio 50 lat, podczas gdy w ich krajach szacowana długość życia mężczyzn wynosi 58 i 64 lata. Oznacza to kolejny olbrzymi problem upraw kakao – niebawem nie będzie komu się tym trudnić. Zwłaszcza, że młodsi ludzie nie chcą pracować na tych plantacjach.
- Czytaj także: Mroczna uprawa kakao, czyli ciemne oblicze czekolady
Ubóstwo i niewolnictwo – Fairtrade na rzecz uzdrowienia systemu
Dla nas znacznie trudniej wyobrażalne jest wykorzystywanie do tej pracy dzieci. To kolejna, najciemniejsza z ciemnych stron uprawy kakao. W związku z tym oraz innymi problemami traktowania pracowników tychże plantacji, Fairtrade walczy o ich lepszą przyszłość. Farmerzy zrzeszeni w spółdzielniach współpracujących z Fairtrade otrzymują za swoje plony ustaloną cenę minimalną, która pokrywa koszty zrównoważonej produkcji kakao.
Finda Kouadio Théodore, rolnik należący do certyfikowanej przez Fairtrade spółdzielni kakaowej CAPRESSA z Wybrzeża Kości Słoniowej, mówi: – Dochody ze sprzedaży kakao Fairtrade pozwalają mi dbać o moją farmę, dzięki czemu mam możliwość zaopiekowania się swoją rodziną, zabrania dzieci do lekarza w przypadku jakiejkolwiek choroby. Wiem też, że dodatkowo pomogę im osiągnąć sukces w przyszłości.
Wybierając czekoladę i wyroby czekoladowe z oznaczeniem Fairtrade, przyczyniamy się do poprawy warunków ich życia i pracy. – Bez dyskryminacji, bez pracy przymusowej czy też bez wykorzystywania dzieci do pracy. Rolnicy (…) zrzeszeni w systemie Fairtrade mogą liczyć na uczciwe warunki handlowe, dodatkowe środki z premii Fairtrade oraz mają dostęp do programów szkoleniowych i rozwojowych – tłumaczy Michał Bryda-Przybyszewski, menedżer ds. komunikacji w Fairtrade Polska.
- Czytaj także: Niepewna przyszłość popularnej arabiki
Przyroda a czekolada. Błędne koło wylesiania i ekspansji
Z przyrodniczego punktu widzenia mamy do czynienia ze swego rodzaju błędnym kołem. Kakaowce wymagają bardzo specyficznych warunków – wysokiej temperatury oraz wilgotności. Są niezwykle wrażliwe na susze, z którymi borykamy się coraz częściej. Obszar ich uprawy jest więc znacznie ograniczony.
Przyszłość kakao, a co za tym idzie, również czekolady, stoi pod znakiem zapytania także ze względu na zmiany klimatyczne. Zmienne warunki atmosferyczne i coraz częstsze ekstremalne zjawiska pogodowe zmniejszają plony kakaowców lub wykluczają kolejne tereny spod ich upraw. Efektem jest błędne koło wylesiania współtworzone przez rolników. Ci, chcąc zapewnić sobie środki do życia, rozszerzają produkcję na obszary leśne. Jak tłumaczy Fairtrade, monokultury, w których uprawia się jeden gatunek rośliny, zwiększają ryzyko degradacji gleby oraz występowania chorób kakaowców. To zagraża dalszym uprawom.
Jednak z perspektywy sprawiedliwości klimatycznej konieczne jest wspieranie zrównoważonych upraw zamiast karania rolników za wylesianie. Podczas warsztatów oceny ryzyka, prowadzonych przez Fairtrade w 2022 r., rolnicy wykazali się dużą świadomością wzajemnych powiązań między zmianą klimatu a uprawą kakao. Zwrócili jednak uwagę, że często są „zakładnikami” całej sytuacji i bez zewnętrznego wsparcia sobie nie poradzą.
W ramach prowadzonego przez Fairtrade projektu West AfricaCocoaProgramme tylko w 2020 r. przeszkolono 160 tys. rolników i menedżerów ze 180 spółdzielni rolniczych. Uczestnicy szkoleń mogli dowiedzieć się m.in., jak efektywnie zarządzać gospodarstwem, jakie praktyki rolnicze są bardziej przyjazne dla środowiska oraz jak przystosować się do zmian klimatu.
Edukacja i wsparcie są więc konieczne. Nasuwa się jednak pytanie, kiedy czekolada może zniknąć z półek sklepowych?
– Czekolada z pewnością nie zniknie z dnia na dzień, ale na skutek malejącej podaży będzie coraz droższa i w końcu stanie się towarem luksusowym. Jeśli nie zadbamy o zrównoważone łańcuchy dostaw, wielu rolników straci źródło utrzymania, a część konsumentów ulubioną czekoladę – powiedział SmogLabowi Zbigniew Szalbot, wiceprezes zarządu Fundacji „Koalicja Sprawiedliwego Handlu” Fairtrade Polska.
–
Zdjęcie tytułowe: Joa Souza/Shutterstock