Udostępnij

„Ja tej sauny nie przeżyję”. Protestowali w obronie rzek pod elektrownią w Kozienicach

23.03.2024

Elektrownia Kozienice powoli zabija Wisłę. Pobiera 100 m3 wody na sekundę, zasysając do 50 proc. larw ryb i wczesnych form narybkowych. W samym 2022 r. elektrownia zabiła ponad 100 mln ryb dryfujących w okolicznym odcinku Wisły. Pobierając ogromne ilości wody, nie tylko zasysa narybek dryfujący rzeką, ale także ją podgrzewa. Elektrownie marnują wodę, przez co cierpi środowisko i my sami. Problemy z wodą to także ograniczenia w dostawach energii i wysokie koszty jej wytwarzania.

W Międzynarodowy Dzień Wód, 22 marca, Siostry Rzeki wraz z Towarzystwem na rzecz Ziemi, Pracownią na rzecz Wszystkich Istot i Braćmi Potokami zorganizowały protest przeciw niszczycielskim praktykom elektrowni Kozienice. Spotkali w piątkowe popołudnie naprzeciwko kompleksu i pod hasłem: „Nie gotujcie rzeki. Gotujcie się do zmian” domagali się ochrony polskich rzek.

Elektrownie gotują rzeki

Aktywiści i artyści symbolicznie pożegnali elektrownie termiczne. – Ich czas dobiega końca. Poprzez artystyczny happening zaprosiliśmy wiatr zmian i wyraziliśmy sprzeciw wobec niszczenia Wisły. Kiedy państwo nie chroni rzek, musimy robić to my – mówią organizatorzy.

 class=
Fot. stanbaranskiphoto

– Artyści namalowali obrazy-manifesty w obronie przed niszczycielską działalnością elektrowni w Kozienicach – mówi Cecylia Malik z Sióstr Rzek zapytana przez SmogLab.

Dzieł w formie tradycyjnych żagli rozprzowych, jakie dawniej pływały Wisłą, było aż 30. – To ma opowiedzieć, jak elektrownia w Kozienicach poprzez zaporę zaburzyła funkcjonowanie rzeki, uniemożliwiła ludziom pływanie. Jak mówią, zakład działa niszczycielsko na przyrodę i ludzi.

Dlatego Towarzystwo na Rzecz Ziemi i Siostry Rzeki żądają od spółki Enea oszczędzania wody i ochrony ryb. Domagają się:

  • likwidacji nielegalnego progu piętrzącego, który utrudnia migrację ryb i negatywnie wpływa na liczne obszary Natura 2000,
  • ograniczenia produkcji energii elektrycznej między połową kwietnia a końcem lipca, kiedy odbywa się dryf młodocianych form narybku,
  • zmiany technologii chłodzenia bloków energetycznych na system suchy lub co najmniej hybrydowy, czyli połączenie systemu suchego z zamkniętym, który pobiera 100 razy mniej wody.
 class=
Fot. stanbaranskiphoto

Czy elektrownie zaczną szanować wodę?

Od polskiego rządu oczekują wprowadzenia prawnych i finansowych obostrzeń. Takich, które zmuszą elektrownie Kozienice (i inne) do oszczędzania wody i zachowania przepływu nienaruszalnego rzek. Ponadto liczą na odejście od produkowania energii w sposób niszczący rzeki.

– Zamiast energii z węgla i gazu powinniśmy wspierać efektywność energetyczną oraz rozwijać energetykę wiatrową i słoneczną z wykorzystaniem inteligentnych sieci elektroenergetycznych – mówią.

Dzięki naukowym raportom wiadomo, że Kozienice pobierają 100 m3 wody na sekundę, zasysając 25-50 proc. larw ryb i wczesnych form narybkowych. Tylko w 2022 r. elektrownia Kozienice zabiła ponad 100 mln ryb dryfujących w okolicznym odcinku Wisły. Straty przyrodnicze obejmują 23 gatunki ryb, w tym te znajdujące się pod ochroną, m.in. różankę, boleń i brzanę.

Badacze zwracają uwagę, że zrzut ciepłej wody pochłodniczej (nawet o temp. do 31,8 st. C) zaburza funkcjonowanie żyjących w rzece organizmów. Dodatkowo – z powodu parowania zrzut ścieków pochłodniczych – powoduje dodatkowe ubytki wody. W 2021 r. w Kozienicach wyniosły 28,4 mln m3 (2,3 m3/MWh). Komercyjna wartość tej wody to 140 mln zł.

Analiza nie pozostawia złudzeń

Raport „Elektrownie gazowe i węglowe w kryzysie wodnym” Towarzystwa na rzecz Ziemi oraz Pracowni na rzecz Wszystkich Istot wskazuje problemy energetyki pod kątem niedoborów wody. Jak podkreślają specjaliści, Polska jest w czołówce państw pobierających największe ilości wody. Krajowe elektrownie czerpią jej rocznie średnio ok. 6 mld m3. To stanowi 60 proc. poboru wód w całej gospodarce. 

Okazuje się, że 15 elektrowni działa w Polsce na obszarach z poważnym deficytem wody pogłębiając jej niedobory. Polski system wytwarzania energii i transformacja energetyczna są według specjalistów „oderwane od kryzysu wodnego”. Ponadto aż 5 z 10 planowanych elektrowni gazowych ma powstać na obszarach z deficytem wody – ostrzegają eksperci. Jeśli nie nadejdą zmiany, czekają nas problemy z wodą oraz wzrost kosztów energii elektrycznej.

– Rząd musi w końcu połączyć politykę energetyczną i wodną. Gospodarka wodna jest dziś podporządkowana działalności elektrowni. Tymczasem to elektrownie powinny dostosować się do wielkości zasobów wodnych zlewni – mówi Robert Wawręty z Towarzystwa na rzecz Ziemi, współautor publikacji.

 class=
Schemat elektrowni termicznych z otwartym (góra) i zamkniętym (dół) systemem chłodzenia. Na podstawie PWr, 2016. Wycinek z omawianego Raportu TnZ

Poważny stres wodny

Punktem wyjścia dla analizy są mapy opracowane przez Europejską Agencję Środowiska. Wskaźnik WEI+ (z ang. Water Exploitation Index) pokazuje procent zużytej wody w stosunku do możliwości jej odnowienia w danym czasie i miejscu. Wartości powyżej 40 proc. oznaczają, że stres wodny na danym obszarze jest poważny. Jednocześnie na obszarach o poważnym niedoborze wody, gdzie wskaźnik WEI+ co najmniej raz na kwartał przekracza 40 proc., działa dziś łącznie 15 spośród 22 elektrowni uwzględnionych w raporcie.

Są to elektrownie opalane paliwami kopalnymi:

  • 11 na węgiel kamienny,
  • 2 na węgiel brunatny,
  • 2 na gaz.

Najgorsza sytuacja dotyczy Górnej Odry (i Górnej Warty). Wartość WEi+ przez cały rok przekracza 40 proc. Działa tam 5 elektrowni: Rybnik, Opole, Wrocław, Bełchatów i Pątnów.

– Musimy pamiętać, że zasoby słodkiej wody są ograniczone a konkurencja o wodę z powodu zmiany klimatu będzie rosła – mówi współautor raportu.

Dodaje, że obecny model transformacji energetycznej ignoruje problematykę kryzysu wodnego.

– Polska nie jest dziś gotowa na mniejszą ilość wody w rzekach i wysokie temperatury wód, z którymi wiążą się ograniczenia w dostawach energii elektrycznej i większe koszty jej wytwarzania – tłumaczy Wawręty.

Na obszarach z niedoborem wód zlokalizowano połowę spośród 10 planowanych w Polsce elektrowni gazowych. Z tego co najmniej 3 (Dolna Odra, Rybnik, Kozienice) mają nadal korzystać z otwartego systemu chłodzącego. Obiektów z otwartym systemem chłodzenia, które należą do najbardziej wodochłonnych jednostek energetycznych jest dziś w Polsce 12. Systemy otwarte dodatkowo podgrzewają rzeki i zasysają znaczącą część dryfującego narybku i ichtioplanktonu zabijając go.

Do pięciu jednostek energetycznych pobierających największą ilość wody w skali roku należą kolejno Kozienice, Połaniec, Dolna Odra, Ostrołęka B i Pątnów. Tylko w 2022 r. pobrały łącznie ok. 4,3 mld m3 wód. 

 class=
Fot. stanbaranskiphoto

Rzeki cierpią właściwie nieustannie

W 2022 r. 7 z 16 analizowanych elektrowni naruszyło przepływ nienaruszalny (lub potencjalny przepływ nienaruszalny) co najmniej w ciągu 3 dni. Co ważne, przepływ ten zapewnia organizmom wodnym normalne funkcjonowanie. Tylko 12 elektrowni w ogóle miało ustalony poziom nienaruszalny. Absolutną rekordzistką jest elektrownia Jaworzno III, któranaruszała przepływ Białej Przemszy przez 279 dni. 

Autorzy publikacji oczekują – w przypadku nowych elektrowni – wprowadzenia zakazu stosowania otwartych systemów chłodzenia. Poza tym chcą weryfikacji planów rozwoju energetyki pod kątem ograniczeń związanych z dostępem do słodkich wód powierzchniowych. Suche lub hybrydowe systemy chłodzenia jawi im się jako optymalne rozwiązanie z punktu widzenia ochrony ekosystemów rzecznych. Oczywiście przypadku konieczności funkcjonowania dużych elektrowni termicznych – zaznaczają.

– Dobra wiadomość brzmi, że możemy mieć energetykę, która nie niszczy środowiska i nie zagraża ludziom – podsumowuje Robert Wawręty.

Przypomina, że najlepszym ze względu na ochronę wód słodkich i najbardziej zasadnym źródłem energii elektrycznej są OZE. Te są mniej na skutki zmiany klimatu i nie powodują szkód w środowisku wodnym.

Organizatorzy akcji „Nie gotujcie rzeki. Gotujcie się do zmian” apelują: – Czas, by to elektrownie dostosowały się do zasobów wód! Możemy produkować energię w sposób, który nie niszczy środowiska i nie zagraża ludziom.

Zdjęcie tytułowe: stanbaranskiphoto

Autor

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Jej teksty ukazują się też w Onet.pl. Współpracuje również z Odpowiedzialnym Inwestorem. Pisze przede wszystkim o gospodarce odpadami, edukacji ekologicznej, zielonych inwestycjach, transformacji systemu żywności i energetycznej. Preferuje społeczne ujęcie tematu. Zainteresowania: ochrona przyrody; przede wszystkim GOZ i OZE, eco-lifestyle oraz psychologia.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partnerzy portalu

Partner cyklu "Miasta Przyszłości"

Partner cyklu "Żyj wolniej"

Partner naukowy

Bartosz Kwiatkowski

Dyrektor Frank Bold, absolwent prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, wiceprezes Polskiego Instytutu Praw Człowieka i Biznesu, ekspert prawny polskich i międzynarodowych organizacji pozarządowych.

Patrycja Satora

Menedżerka organizacji pozarządowych z ponad 15 letnim stażem – doświadczona koordynatorka projektów, specjalistka ds. kontaktów z kluczowymi klientami, menadżerka ds. rozwoju oraz PR i Public Affairs.

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.