Udostępnij

Manaty zagrożone z powodu kłusownictwa. Mają plan, jak ratować gatunek

07.10.2024

W ubiegłym roku w Amazonii panowała wyjątkowo ekstremalna susza, która zabiła tysiące delfinów rzecznych, gdy drastycznie obniżył się poziom wielu rzek. Na manaty nie miała jednak dużego wpływu. Za to coś innego przyczyniło się do zmniejszenia populacji tych zwierząt w rzekach Amazonii. Tym czynnikiem byli kłusownicy, którzy zabili prawdopodobnie około 300 dorosłych osobników.

Manaty amazońskie (Trichechus inunguis) to słodkowodne i morskie ssaki o długości ciała osiągającej nawet 4 metry oraz wadze przekraczającej półtora tony. Są bardzo dobrymi pływakami. Potrafią pod wodą przebywać nawet przez 15 minut.

Jak kłusownicy polowali na manaty?

W ubiegłym roku susza – jedno z obecnych ekstremalnych zjawisk pogodowych na świecie, napędzanych przez antropogeniczne zmiany klimatu – była bardzo na rękę kłusownikom. W łatwy sposób wręcz dokonywali rzezi manatów w obszarach słabo strzeżonych przez służby ochrony przyrody. Zabijali te duże ssaki na dwa sposoby.

Gdy silnie obniżył się poziom wód w rzekach, zobaczyli dorosłe osobniki. Następnie bez większego wysiłku je dopadali. Było to zadanie dość łatwe, ponieważ na lądzie te masywne zwierzęta bardzo wolno się poruszały.

Drugi sposób polegał na tym, że chwytali bezbronne cielęta. W ten sposób samice wychodziły zdesperowane z ukrycia na ratunek swoich dzieci. I w tym przypadku ludzie z łatwością mogli je upolować. Osierocone cielęta zostawali natomiast na pastwę losu.

Jeśli cielęta zostaną same, mają bardzo małe szanse na przeżycie – powiedziała serwisowi Mongabay Renata Emin, biolog i prezes Bicho D’Água, organizacji pozarządowej, która ratuje i rehabilituje manaty.

Eksperci obliczyli, że w samym rezerwacie Piagaçu-Purus, w brazylijskim stanie Amazonas, kłusownicy zamordowali prawdopodobnie około 300 dorosłych osobników.

Prawo ochrony manatów nie jest wszędzie przestrzegane

W latach 1934-1954 co roku w całej Amazonii ludzie zabili od 4 tys. do 7 tys. manatów. Ich populacja wówczas drastycznie obniżyła się. Pomimo tego, że oficjalnie od około 60 lat obowiązuje zakaz polowania na manaty, wielu ludzi nadal łamie to prawo.

Mimo że młodsze pokolenia w społecznościach nadrzecznych coraz bardziej tracą więzi kulturowe z mięsem manatów, co powoduje spadek popytu, polowanie pozostaje nadal poważnym zagrożeniem, które jest dodatkowo nasilane przez susze – powiedziała Mongabay Mariana Paschoalini Frias, analityczka ds. ochrony środowiska w WWF-Brasil.

W małych miejscowościach nadrzecznych panuje wręcz społeczne przyzwolenie na ten okrutny proceder. Zabija się je przede wszystkim w celu spożywczym. A wszelkie donosy na kogoś, kto zabija manaty są bardzo niemile widziane w małych społecznościach.

Jedynie w dużych miastach, gdzie działa ścisły monitoring wód rzecznych oraz targów i sklepów ulicznych, prawo jest respektowane. Dlatego też w dużych, bardziej „anonimowych” miastach mięsa z manatów raczej się nie uświadczy.

Na ratunek manatom przybywają aktywiści

Ludzie dobrego serca chwytają osierocone cielęta. Następnie zawożą je do ośrodków rehabilitacyjnych oraz weterynaryjnych. Robią tak przede wszystkim aktywiści ze wspomnianej organizacji Bicho D’Agua oraz pracownicy Brazylijskiej Federalnej Agencji Ochrony Środowiska (IBAMA).

Troska o los manatów amazońskich ma dwa kluczowe znaczenia:

  • ochrona populacji,
  • ochrona ekosystemów.

W pierwszym przypadku służby ochrony przyrody usiłują wzmocnić i uskutecznić monitoring tych zwierząt. – Prawie niemożliwe jest oszacowanie populacji manatów w Amazonii, ponieważ rzeki są bardzo duże, a wody bardzo ciemne. Nie mamy sposobu, aby je policzyć – powiedział Anselmo d’Affonseca, weterynarz z Aquatic Mammals Laboratory (LMA) w Brazylijskim Narodowym Instytucie Badań Amazonii (INPA). Jednak zauważył, że populacja tych zwierząt najprawdopodobniej się odradza.

W drugim przypadku badacze i aktywiści starają się strategiczne zabezpieczyć ich siedliska (habitaty). Manat amazoński jest gatunkiem strażniczym, ponieważ jest niezwykle podatny na wszelkie zmiany, zakłócenia lub zmiany środowiskowe, które mogą wystąpić w regionie – powiedziała ponownie w rozmowie z Mongabay Frias. – Kiedy ikoniczny gatunek fauny amazońskiej zostaje dotknięty, komunikuje to załamanie znacznie większe niż tylko dotyczące samego gatunku. To załamanie ekosystemu, który cierpi z powodu silnej presji zewnętrznej.

Fot. Rehabilitacja niemowlęcia manata amazońskiego (Trichechus inunguis) w Brazylijskiej Federalnej Agencji Ochrony Środowiska (IBAMA). IBAMA w mieście Breves w stanie Pará na wyspie Marajó. Źrodlo: KCO3/Domena Publiczna 

Potrójna strategia przywracania manatów do środowiska naturalnego

Aktywiści, weterynarze oraz badacze manatów wspólnie doszli do wniosku, że jedynym ratunkiem by skutecznie pomóc manatom jest ich stopniowa adaptacja do środowiska naturalnego.

Bardzo wiele młodych manatów osieroconych spędza czas w szpitalu na leczeniu i w ośrodku na rehabilitacji. Jednak gdy trzyma się je w takich warunkach, to łatwo oswajają się ze swoimi weterynarzami i opiekunami. Dlatego też po wyzdrowieniu wiele z nich przenosi się do miejsc aklimatyzacyjnych, które są częściowo „naturalne”. Obecnie funkcjonuje takie jedno ogrodzenie aklimatyzacyjne dla manatów w Santarém. W planie jest budowa kolejnych dwóch w Belém.

Ta strategia polega na tym, aby zwierzęta odzwyczajały się od ludzi i budziły w sobie naturalny instynkt w interakcji z naturalnym otoczeniem. Gdy ten proces powiedzie się, dopiero wtedy wypuszcza się je na wolność.

Dla manatów bardzo ważne jest, aby przeszły przez ten etap aklimatyzacji – powiedziała Enim. Cielęta muszą zrozumieć pływy, prądy i dno rzeki, gdzie żerują. Wypuszczone zwierzęta, które trafiły prosto z basenów rehabilitacyjnych bezpośrednio do naturalnego środowiska, miały mniejsze szanse na adaptację.

Dzięki programowi Friends of the Manatee Association (AMPA) w stanie Amazonas udało się na wolność przywrócić 44 manaty. Ponad 60 jest natomiast jeszcze w warunkach aklimatyzacyjnych. Pomaga w tym wielkim przedsięwzięciu organizacja Sea World Foundation.

Zdarzają się tragiczne pomyłki

AMPA i INPA utworzyły kampanię edukacyjną. Wszystko po to, aby ludzie wiedzieli kiedy i jak naprawdę trzeba pomóc aktywistom i naukowcom w ratowaniu manatów.

Wielu zwyczajnych ludzi chce z dobrego serca pomóc w ratowaniu noworodków manatów. Często sugerują się tym, że są porzucone. I niestety potem popełniają fatalny błąd, zawożąc je niepotrzebnie do ośrodków.

W naturze często zdarza się, że matki mogą w jakimś czasie chwilowo opuścić swoje dzieci. Ale też mogą się spłoszyć i ukryć przed ludźmi. I w ten sposób nieświadomie spuszczają z oczu swoje maleństwa. Ludzie w tym przypadku nie powinni ingerować.

Ważna jest też na szeroką skalę edukacja w szkołach. AMPA rozpoczęła ją w Manaus, stolicy Amazonas. Ponadto przedstawiciele tej organizacji odwiedzają tez społeczności nadrzeczne w celu edukowania na rzecz ochrony przyrody. W tym kluczowego gatunku rzecznego manatów.

Ponieważ w Amazonii są ogromne odległości, a także skomplikowana sieć rzeczna, toteż organizacja Bicho D’Água instruuje społeczności lokalne, jak udzielić pierwszej pomocy osieroconym manatom zanim przybędą ratownicy. To jest kwestia życia i śmierci zwierząt. Odpowiednio przeszkoleni ludzie mogą w porę uratować wiele cieląt.

Bardzo ważne jest, aby mieć ludzi, stowarzyszenia i liderów społeczności, którzy mogą zapewnić pierwszą pomoc i poinformować nasze zespoły, abyśmy mogli nimi kierować, nawet z daleka, aby zapewnić udaną akcję ratunkową – powiedziała Enim. Naprawdę wierzymy, że ta mobilizacja społeczna i zaangażowanie społeczności mogą zasadniczo przyczynić się do ochrony gatunku.

Zdjęcie tytułowe: Vladimir Turkenich/Shutterstock

Autor

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partnerzy portalu

Partner cyklu "Miasta Przyszłości"

Partner cyklu "Żyj wolniej"

Partner naukowy

Bartosz Kwiatkowski

Dyrektor Frank Bold, absolwent prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, wiceprezes Polskiego Instytutu Praw Człowieka i Biznesu, ekspert prawny polskich i międzynarodowych organizacji pozarządowych.

Patrycja Satora

Menedżerka organizacji pozarządowych z ponad 15 letnim stażem – doświadczona koordynatorka projektów, specjalistka ds. kontaktów z kluczowymi klientami, menadżerka ds. rozwoju oraz PR i Public Affairs.

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.