To jeden ze smutnych symboli zanieczyszczenia oceanów przez człowieka: szacuje się, że ponad połowa wszystkich żółwi morskich spożywało plastik. Tymczasem wystarczy dosłownie jeden, mały kawałek, żeby zwierzę mogło zginąć – alarmują australijscy naukowcy. Po przebadaniu prawie tysiąca martwych żółwi znalezionych na plażach, nauka ma ostateczny dowód na to, że plastikowe śmieci je zabijają.
Grudzień, Indonezja, plaża w Congot. Hary Hermanto znajduje na brzegu martwego żółwia, z którego szczątków zwisają plastikowe odpady. Aktywiści ekologiczni podadzą później, że po raz pierwszy w żółwim żołądku wykryto aż tak dużo odpadów. Przyczyna śmierci zwierzęcia nie jest jednak do końca jasna.
„Dead Turtle At Kuta Beach, Bali Island, Indonesia” https://t.co/6N4Syxw7Bs pic.twitter.com/uuYiYV1xxR
— NurPhoto (@NurPhoto) 23 stycznia 2019
Wątpliwości rozwiewają doniesienia naukowców z australijskiego instytutu CSIRO Oceans and Atmosphere. O ile do niedawna rzeczywiście nie było pewne, czy plastik w oceanach bezpośrednio przyczynia się do wczesnego umierania żółwi, tak od kilku miesięcy mamy na to twardy dowód. Badania wykazały bowiem, że gdy żółw ma 14 plastikowych elementów w jelicie, istnieje aż 50-procentowe prawdopodobieństwo, że umrze.
Nie oznacza to jednak, że żółw morski będzie bezpieczny, jeśli spożyje mniej niż 14 kawałków. Naukowcy potwierdzili, że jeśli zwierzę zjadło tylko jeden element, już ma więcej niż jedną na pięć szans na śmierć. Przy 200 kawałkach zgon jest w pełni nieunikniony. Według badań, najbardziej narażone są młode osobniki (w porównaniu do 16% dorosłych, plastik spożyło 23% niedojrzałych żółwi i 54% piskląt).
O przyczynach zgonów mówi autorka badań dr Britta Denise Hardesty: – Ze względu na budowę przewodu pokarmowego, żółwie nic nie zwracają. Jeśli jeden cienki kawałek plastiku znajdzie się w niewłaściwym miejscu, może zablokować kanał, a wtedy nic już nie może przez niego przejść. Poza tym, twardsze kawałki powodują też obrażenia wewnętrzne.
Dlaczego żółwie?
Żółwie morskie były jednymi z pierwszych zwierząt, u których zarejestrowano połykanie plastikowych elementów. Zjawisko występuje w każdym regionie świata i we wszystkich siedmiu gatunkach tych gadów. Szacuje się, że na całym świecie aż 52 proc. żółwi morskich spożywała plastik (u wybrzeży Brazylii odsetek wzrasta nawet do 90 proc.).
– Wiedzieliśmy, że żółwie konsumują dużo plastiku, ale nie wiedzieliśmy na pewno, czy to ten plastik spowodował ich śmierć, czy po prostu miały go w sobie, gdy umierały – mówi dr Chris Wilcox, kierownik badań w CSIRO Oceans and Atmosphere. – Miliony ton plastikowych śmieci trafia do oceanów na całym świecie każdego roku. Opracowany przez nas model pomaga nam zrozumieć wpływ spożywania plastiku nie tylko na jednostki, ale całą populację zagrożonych żółwi.
Autorzy badania chcą nie tylko lepiej zrozumieć populację żółwi morskich, ale też podnieść świadomość konsumentów i przywódców politycznych na temat zagrożenia ze strony tworzyw sztucznych. Zachęcając do twórczych rozwiązań tego problemu, wymieniają m.in. podatek od plastiku lub system depozytowy. Wspomniana wcześniej Indonezja jest drugim co do wielkości plastikowym zanieczyszczeniem świata (po Chinach). Kraj ten wytwarza 3,2 miliona ton nieprawidłowo zużytych odpadów z tworzyw sztucznych rocznie, z czego 1,29 miliona trafia do oceanu.
Fot. GoodFreePhotos