„2024 był najgorętszym rokiem od czasu rozpoczęcia prowadzenia rejestrów w 1880 roku” – poinformowała agencja kosmiczna NASA w piątek 10 stycznia 2025 roku. Ten rozpoczął się bezprecedensowymi pożarami w Los Angeles, które tym razem dotknęły także dzielnicę sławnych i bogatych, co kolejny raz pokazuje, że skutki ocieplającego się świata dotykają wszystkich. Patrząc na relacje gwiazd Hollywood, potwierdza się opinia, że nikt nie jest bezpieczny.
Pożary, które zagrażają wielkim gwiazdom z Hollywood
Miasto Aniołów, miasto sławnych ludzi, których widzimy na wielkim ekranie, znajduje się w szponach pożarów. Nietypowych dla tej pory roku, bo aktualnie w regionie powinien padać deszcz, ale ostatnie lata globalnego ocieplenia pokazują, że te zasady są łamane. Od kilku tygodni część Kalifornii doświadcza suszy, braku opadów. To efekt przesuwania się stref klimatycznych na północ.
Pożary są bardzo trudne do ugaszenia, bo ich walkę utrudnia silny wiatr, sięgający w porywach nawet 160 km/h. Pożar zabił już 10 osób, szaleje tam, gdzie mieszkają gwiazdy Hollywood, które doświadczają skutków ocieplającego się klimatu na własnej skórze. Zmuszony do ewakuacji był chociażby aktor James Woods, wielokrotnie nominowany do Oskara.
To all the wonderful people who’ve reached out to us, thank you for being so concerned. Just letting you know that we were able to evacuate successfully. I do not know at this moment if our home is still standing, but sadly houses on our little street are not. pic.twitter.com/xZjvsIg6Fg
— James Woods (@RealJamesWoods) January 7, 2025
– Wszystkim wspaniałym ludziom, którzy się z nami kontaktowali, dziękujemy za tak duże zainteresowanie. Udało się nam pomyślnie ewakuować. Nie wiem w tej chwili, czy nasz dom nadal stoi, ale niestety domy na naszej małej uliczce już nie – napisał w mediach społecznościowych.
Pożary napędzane przez ocieplający się klimat strawiły też rodzinną willę piosenkarki i aktorki Paris Hilton.
Pożary wywróciły życie mieszkańców hrabstwa Los Angeles do góry nogami. Według informacji przekazanych przez CNN szkoły zostały zamknięte i przeszły na naukę zdalną, a niektóre drogi są nieprzejezdne. Błyskawicznie rozprzestrzeniający się ogień trawi wszystko, co spotyka na swojej drodze. Spłonęła między innymi jedna z restauracji serwujących owoce morza w Malibu. Płomienie zajęły także słynny plan filmowy w The Palisades Charter High School.
Obraz tempa globalnego ocieplenia na przykładzie tzw. pasków klimatycznych
Sytuacja ma miejsce w świecie cieplejszym o 1,5 stopnia. Aktualne bezpośrednie dane pomiarowe pokazują, że pierwsze dni stycznia 2025 balansują na granicy rekordu. To ocieplenie klimatu można różnie obrazować. Naukowcy robią to za pomocą np. tzw. pasków klimatycznych. Ich odcienie od ciemnego błękitu po ciemną czerwień pokazują, jak szybki jest trend ocieplenie.
Rekordowe dane dotyczące temperatury z 2024 r. zostały uwzględnione w globalnej grafice pasów klimatycznych, na której obecnie widoczny jest dodatkowy ciemnoczerwony pas. Po raz pierwszy średnia globalna temperatura wzrosła o ponad 1,5 st. C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej w ujęciu całorocznym.
Profesor Ed Hawkins, naukowiec z Uniwersytetu w Reading, który stworzył paski klimatyczne, powiedział: – Paski klimatyczne opowiadają historię tego, jak planeta ociepliła się do tej pory, odzwierciedlając nasze przeszłe wybory dotyczące globalnych emisji dwutlenku węgla. Ten nowy ciemnoczerwony pasek przedstawia kolejny rok, w którym nasze działania spowodowały, że świat stał się cieplejszy niż kiedykolwiek wcześniej.
NASA: 2024 rok najgorętszy od 1880 roku
– Globalne temperatury w 2024 r. były o 1,28 stopnia Celsjusza wyższe od wartości bazowych agencji z XX wieku (1951–1980), co jest wynikiem wyższym od rekordu ustanowionego w 2023 r. Nowy rekord został ustanowiony po 15 kolejnych miesiącach (od czerwca 2023 r. do sierpnia 2024 r.) miesięcznych rekordów temperatur — co jest bezprecedensową passą upałów – czytamy w najnowszym komunikacie.
NASA gromadzi swoje dane dotyczące temperatury, korzystając z danych o temperaturze powietrza zebranych z dziesiątek tysięcy stacji meteorologicznych, a także danych o temperaturze powierzchni morza uzyskanych za pomocą instrumentów na statkach i bojach. Dane te są analizowane przy użyciu metod, które uwzględniają zróżnicowaną odległość między stacjami pomiaru temperatury na całym świecie oraz skutki miejskiego ogrzewania, które mogłyby zaburzyć obliczenia.
Amerykańska agencja kosmiczna przypomina, że niezależne analizy NOAA (amerykańska instytucja rządowa zajmująca się prognozowaniem pogody – red.) czy Hadley Centre (część brytyjskiego Met Office zajmującego się prognozowaniem pogody) i Copernicus Climate Services w Europie również wykazały, że globalne temperatury w 2024 r. były najwyższe od czasu rozpoczęcia prowadzenia współczesnych rejestrów, czyli od 1880 roku.
Obecnie zmiany pokazują, że będzie coraz trudniej zapobiec nieodwracalnej zmianie klimatu. Oczywiście nie znaczy, że nie jet to wciąż możliwe. Jednak takie ocieplenie, jak pokazuje przykład Los Angeles, sprawi, że życie stanie się gorsze, bardziej uciążliwe.
– W obecnym tempie nasza planeta zmierza w kierunku rutynowego przekraczania limitu, który według światowych liderów i naukowców naraża nas na znacznie większe ryzyko zmiany klimatu ze znaczącymi skutkami. Cieplejszy świat doprowadzi do częstszych i intensywniejszych ekstremalnych zjawisk pogodowych, większego topnienia lodu, dalszego wzrostu poziomu mórz i wielu innych skutków dla ludzi i społeczeństw na całym świecie – stwierdził Hawkins.
Nikt nie jest bezpieczny
To, co się dzieje w Los Angeles, a także wcześniejsza burza śnieżna na wschodzie USA, paradoksalnie napędzana przez ocieplający się klimat, pokazuje, że nie jesteśmy bezpieczni.
– Pożary w Kalifornii pokazują, że zmiany klimatyczne są zjawiskiem, które nie zna granic – dotykają one wszystkich, bez względu na status społeczny czy majątkowy. Stanowią jedno z wielu przypomnień o tym, że zmiany klimatu mają globalny zasięg i skutki, które mogą dotknąć każdego. Czy one będą stanowiły impuls dla decydentów do szybkiego wprowadzania w życie zmian, które zapisano w ustaleniach konferencji klimatycznych, czy poświęconych bioróżnorodności? Obawiam się, że musi się wydarzyć jeszcze wiele złych rzeczy, zanim adekwatnie zareagujemy – mówi dla SmogLabu etyk środowiskowy dr hab. Piotr Skubała.
Pożary to nie wszystko. Globalne ocieplenie może znacznie zmniejszyć bezpieczeństwo żywnościowe, zakłócić globalny handel i łańcuch dostaw. Badanie opublikowane w czasopiśmie Nature opisuje problem wpływu fal upałów, ekstremalnych opadów na zakłócenia w produkcji i handlu towarami na całym świecie. Naukowcy odkryli, że w miarę, jak świat będzie coraz cieplejszy, wzrost ryzyka najmocniej uderzy w tych, którzy mają duże pieniądze. Właściciele firm związanych z produkcją, dystrybucją żywności stracą pieniądze. Pozostali będą narażeni na brak stałego dostępu do żywności lub brak konkretnych produktów.
Polacy też nie będą bezpieczni
My w Polsce też nie jesteśmy bezpieczni.
– W jakim stopniu zagrożenia związane ze zmianą klimatu, w tym pożarami, dotyczą naszego kraju? Niestety Polska jest w centrum wydarzeń. Europa, w tym Polska, ogrzewa się dwukrotnie szybciej niż reszta świata. Dodatkowo naszą słabą stroną są bardzo skromne zasoby wody słodkiej (blisko trzy razy mniejsze niż średnie w Europie). Co nas zatem czeka? No niestety, coraz większe kłopoty gospodarcze, poważne straty finansowe, zarówno na poziomie gospodarstw domowych, jak i całej gospodarki – mówi prof. Skubała.
Przyszłość wygląda niestety dla nas ponuro.
– Ponadto coraz częstsze susze, nawalne deszcze czy zmiany temperatur będą miały wpływ na plony. Rolnictwo będzie ponosić straty, a ceny żywności będą rosły. Ekstremalne zjawiska pogodowe, takie jak pożary, burze, powodzie czy silne wiatry, będą prowadzić do zniszczeń infrastruktury, w tym dróg, mostów czy budynków. Wreszcie nasilające się objawy zmiany klimatu będą oznaczały coraz więcej osób, które ucierpią lub stracą życie. Pamiętajmy, że nic nierobienie, odwlekanie zmian, nie inwestowanie w naprawę świata (klimatu i przyrody) oznacza, że nasz świat stanie się pełny zagrożeń, ponury, niebezpieczny. I to kwestia najdalej dwóch – czterech dekad – ostrzega Skubała.
Zdjęcie tytułowe: California Highway Patrol’s West Valley