Udostępnij

Trump miesza przy dziedzictwie USA. Niezadowoleni nawet Republikanie

28.06.2025

Po redukcji kadry parków narodowych Donald Trump proponuje kolejne kontrowersyjne rozwiązania.

Administracja Trumpa chce oszczędzić miliard dolarów. Co tym razem wymyślili doradcy prezydenta? Chodzi o przeniesienie odpowiedzialność za setki parków i miejsc historycznych ze szczebla federalnego na szczebel stanowy i plemienny.

Pomysł budzi powszechny opór, także wśród samych Republikanów.

Fot. Dzikie osły na północ od Sheldon National Wildlife Refuge w północno-zachodniej Nevadzie. Źródło: Nature’s Charm/Shutterstock

Służba Parków Narodowych w finansowym potrzasku

Po wcześniejszej redukcji kadry, plan administracji Trumpa względem ochrony przyrody i zabytków polega obecnie na zmniejszeniu budżetu. Tym razem dotyczy Służby Parków Narodowych (NPS) i redukcji jego finansów o około 1,2 mld dolarów, w tym 900 milionów z tzw. operacji parkowych. Są to działania i usługi niezbędne do funkcjonowania parków narodowych oraz innych jednostek zarządzanych przez NPS w USA.

Na co szły środki do tej pory? To m.in.:

  • Wynagrodzenia i szkolenia personelu,
  • naprawy infrastruktury (szlaki, transport, obiekty historyczne),
  • ochrona przyrody i zabytków,
  • edukacja i obsługa turystów,
  • działania związane z bezpieczeństwem.

Neal McAliley, prawnik ds. ochrony środowiska, powiedział dla Bloomberga: – Ludzie chcieli Służby Parków Narodowych, ponieważ ufali, że ona będzie zarządzać walorami przyrodniczymi.

Państwowe cięcia finansów dla NPS może spowodować chaos organizacyjny. Zmniejszenie funduszy federalnych może również ograniczyć realizację celów związanych z ochroną. Dotyczy to nie tylko szlaków turystycznych w miejscach przyrodniczych i konserwacji zabytków – prowadzi do uszczuplenia infrastruktury medycznej i pożarowej. A to uderza nie tylko w środowisko naturalne, lecz także bezpośrednio w odwiedzających turystów.

Eksperci przestrzegają przed taką decyzją rządu. Niedofinansowanie infrastruktury obiektów przyrodniczych i historycznych może mieć długofalowe, poważne konsekwencje. Na obszarach cennych przyrodniczo część miejsc może nigdy już nie wrócić do swojej pierwotnej formy.

Fot. Valley of the Gods, Bears Ears National Monument, Utah, Stany Zjednoczone Ameryki, Ameryka Północna. Źródło: Rober Harding Video/Shutterstock

Redukcja federalnych środków na przyrodę i zabytki

Idea decentralizacji nie jest nowum. Eksperci zauważają, że rząd Trumpa chce po cichu zrzucić zarządzanie obszarami przyrodniczymi i historycznymi na barki mniej doświadczonych władz stanowych czy też plemiennych. Administracja federalna daje społeczeństwu do zrozumienia, że nie chce już odpowiadać za dziedzictwo narodowe. Do tej pory nie uczynił tego żaden prezydent w historii kraju.

Zagrożeniem są nie tylko ograniczenia budżetowe, lecz także nowe, odmienne standardy, jakie mogą przyjąć poszczególne stany – często pod wpływem lokalnych lobby deweloperskich i przemysłowych. W zamyśle rządu federalnego USA jest przeniesienie około 350 mniej znanych parków, rezerwatów i zabytków (miejsc historycznych i pól bitewnych) do zarządu stanowego lub plemiennego. Jedynie 63 duże parki narodowe – tzw. „klejnoty koronne” (np. Yellowstone, Yosemite, Grand Canyon) – nadal pozostałyby pod opieką władz federalnych.

Kristen Brengel ze Stowarzyszenia Ochrony Parków Narodowych (NPCA) zauważyła:– Potrzeba około 350 parków, aby uzyskać 900 milionów dolarów oszczędności. Te plany zaoszczędzenia kilku centów poprzez pozbycie się parków są niepopularne. Przejęcie ich oznaczałoby, że stan lub plemię odpowiadałoby za utrzymanie, ochronę i finansowanie obiektu – bez żadnego wsparcia z budżetu federalnego.

Historia USA wielokrotne pokazywała nagminne łamanie traktatów oraz zawłaszczanie ziem Indian przez sektor prywatny. Mimo to Waszyngton zazwyczaj starał się zapewniać im ochronę – tak, by ich ziemie nie zostały sprzedane ani zdewastowane.

Mieszkańcy protestują

Mieszkańcy wielu stanów, zwłaszcza przedstawiciele władz stanowych, rdzennych plemion i organizacji pozarządowych, obawiają się nie tylko degradacji wielu obszarów przyrodniczych, ale również wprowadzenia opłat, sezonowych zamknięć lub całkowitego wyłączenia tych miejsc z użytkowania.

Na przykład, duża część władz stanowych protestuje, podkreślając, że nie jest w stanie sprostać nowym obowiązkom narzuconym przez Waszyngton. Przeciwne pomysłowi prezydenta są m.in. Nowy Meksyk, Maryland, Karolina Północna i Kolorado. O jakie miejsca chodzi? To na przykład Big Cypress i Delaware Water Gap, które chronią zasoby wody pitnej. Z kolei przylądek Hatteras broni wybrzeża przed erozją, a Gettysburg czy miejsce narodzin prezydenta Roosevelta, to zabytki narodowej pamięci. Mieszkańcy w Nevadzie protestują przeciwko oddaniu Desert National Wildlife Refuge – największego rezerwatu w kontynentalnej części USA, pod zarząd stanowy lub wojskowy. Obawiają się zniszczeń i utraty siedlisk zagrożonych gatunków, jak owca kanadyjska.

W 2016 r. powstał dzięki funduszom federalnym Pomnik Narodowy Bears Ears w Utah. Plemiona rdzennych Amerykanów obawiały się, że święte ziemie ich przodków przejmie przemysł wydobywczy. Przed objęciem ochroną teren był grabiony i niszczony.

Fot. Park Narodowy Everglades. Bagna Florydy. Narodowy Rezerwat Big Cypress. Floryda. USA. Źródło: Mia2you/Shutterstock

Plan Trumpa nie przekonuje nawet niektórych Republikanów

Pomysł spotkał się z oporem nie tylko Demokratów, przeważnie przyjaźnie nastawionych do idei ochrony środowiska. Również część Republikanów nie popiera tego planu. Mike Simpson z Idaho ostrzega:– Nie schrzańmy parków narodowych, bo Amerykanie nigdy nam tego nie wybaczą.

Obie frakcje polityczne zgadzają się w jednym: w ten sposób podważane jest nie tylko dziedzictwo narodowe – takie jak obiekty przyrodnicze (parki narodowe) czy historyczne (pola bitew). Po drugie rząd daje wyraźny sygnał, że interesuje go głównie prywatyzacja, a nie dobro wspólne i narodowe.

Toby Velasquez, dyrektor parków stanowych w Nowym Meksyku mówi: – Wszelkie jednostki parków narodowych przeniesione do stanu prawdopodobnie zakończyłyby się zamknięciem.

Większość Amerykanów, niezależnie od opcji politycznej, traktuje parki narodowe, rezerwaty i zabytki jako przestrzenie sacrum. Zdają sobie sprawę, że je należy przekazać przyszłym pokoleniom w nienaruszonym stanie.

Niektóre stany przygotowują się na najgorsze

Parki są ważne dla turystyki i lokalnych dochodów, ale tylko przy wsparciu z budżetu federalnego. W stanie Maryland 14 jednostek NPS przyniosło dzięki temu aż 344 mln dolarów przychodów.

Władze stanowe mają świadomość, że przejęcie roli od rządu będzie wielkim wyzwaniem. Zapewnienie finansów, by zabezpieczyć tereny oraz utrzymać personel i infrastrukturę będzie bardzo trudne. Andrew J. Metcalf, rzecznik Departamentu Zasobów Naturalnych Maryland, stwierdził:– Jeśli rząd federalny zatwierdzi te cięcia, Maryland rozważy wszystkie opcje pozyskania tych miejsc i zarządzania nimi.

Mimo wszystko władze stanowe ostrzegają rząd, że mogą nie podołać zadaniu i nie zapewnić odpowiednich środków finansowych na utrzymanie obiektów przyrodniczych oraz historycznych. A to może nie tylko obniżyć poziom turystyki, ale też pociągnąć za sobą wzrost bezrobocia wśród mieszkańców regionów utrzymujących się z turystyki.

Zdjęcie tytułowe: Zack Frank/Shutterstock

Autor

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partnerzy portalu

Partner cyklu "Miasta Przyszłości"

Partner cyklu "Żyj wolniej"

Partner naukowy

Bartosz Kwiatkowski

Dyrektor Frank Bold, absolwent prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, wiceprezes Polskiego Instytutu Praw Człowieka i Biznesu, ekspert prawny polskich i międzynarodowych organizacji pozarządowych.

Patrycja Satora

Menedżerka organizacji pozarządowych z ponad 15 letnim stażem – doświadczona koordynatorka projektów, specjalistka ds. kontaktów z kluczowymi klientami, menadżerka ds. rozwoju oraz PR i Public Affairs.

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Zastępczyni redaktora naczelnego SmogLabu. Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Z portalem związana od 2021 roku. Wcześniej redaktorka Odpowiedzialnego Inwestora. Pisze głownie o zdrowiu, żywności, lasach, gospodarce odpadami i zielonych inwestycjach.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Współzałożyciel SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.