Portal EURACTIV poinformował dziś, że Polsce może grozić utrata połowy środków przewidzianych dla niej w Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Ma to być rodzaj „kary” za to, że nie przystąpiliśmy do unijnej deklaracji o osiągnięciu neutralności klimatycznej do 2050 roku. Jeżeli zapowiedzi zostałyby zrealizowane oznaczałoby to utratę około miliarda euro. Należy jednak pamiętać, że trwają negocjacje.
Według wcześniejszych zapowiedzi mieliśmy być największym beneficjentem nowego mechanizmu finansowego Unii Europejskiej. Zapowiadano, że w ramach Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, będziemy mogli liczyć na wsparcie na poziomie 2 miliardów euro. Środki w ramach tego Funduszu będą miały wspierać kraje w radzeniu sobie z kosztami odchodzenia od najbardziej emisyjnych technologii.
Dziś pojawiła się jednak informacja, że w nowej propozycji unijnego budżetu zawarto klauzulę, która ma ograniczyć wypłaty dla tych krajów, które nie zgodziły się na unijny cel osiągnięcia neutralności klimatycznej w 2050 roku. Przy czym słowo „krajów” odnosi się tutaj do jednego kraju.
Ostatnim członkiem Wspólnoty, który nie zadeklarował swojego udziału w tak określonej polityce klimatycznej, jest Polska. Jeżeli obecna propozycja budżetu oraz nowe zasady, które zaprezentował szef Komisji Europejskiej Charles Michel, weszłyby w życie, Polska nadal byłaby największym beneficjentem Funduszu, ale otrzymałaby nie 2 a 1 miliard euro. Drugie Niemcy, zgodnie z wcześniejszą propozycją, mogłyby liczyć na 800 mln euro. Istotne jest to, że – jak informuje EURACTIV – zmiana byłaby warunkowa i podpisanie deklaracji oznaczałoby odblokowanie środków.
To sugeruje, że – tak samo zresztą jak w przypadku stanowiska Polski – jest to element gry negocjacyjnej. Najpierw posłużono się marchewką i zadeklarowano maksymalne wsparcie dla Warszawy. Później sięgnięto po kij i uzależniono je od tego, czy polski rząd, który stara się ugrać jak najwięcej, grzecznie się podporządkuje i przestanie przeszkadzać.
Dlatego zresztą do wszystkich informacji dotyczących zmian w alokacji środków w ramach Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, należy podchodzić ostrożnie. Mogą mieć bowiem związek z dyplomacją prowadzoną z wykorzystaniem różnych pijarowych zagrywek.
Fot. Shutterstock.