Parlament Europejski zagłosował w piątek przeciwko propozycji, która ograniczałaby prawo do nazywania bezmięsnych alternatyw w sposób nawiązujący do potraw mięsnych. Produkty pochodzenia roślinnego nadal będą mogły być określane jako np. wege-burgerami czy wege-kiełbaskami. Utrzymano natomiast ograniczenia dla nazw w podobny sposób nawiązujący do nabiału.
Za zakazem takiego nazewnictwa opowiadały się niektóre organizacje producentów mięsa, których zdaniem powoduje ono wprowadzanie klientów w błąd. Większości europarlamentarzystów to nie przekonało, dlatego alternatywy dla mięsa nadal będą mogły być promowane poprzez skojarzenie z mięsnymi odpowiednikami.
Czytaj także: Mięso bez mięsa. Z czego robi się wegańskie burgery, które sprzedają się jak ciepłe bułeczki?
Przypomnijmy: Statystyczny Polak spożywa więcej mięsa niż wynika z zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia, co w przypadku wielu osób prowadzić może m.in. do chorób układu krążenia. O ilości produkowanego mięsa dyskutuje się także w kontekście ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. Więcej o tym pisaliśmy m.in. tutaj.
Decyzja PE oznacza więc, że produkty bezmięsne nadal będą mogły być promowane jako alternatywy dla produktów tradycyjnych.
Zatrzymaliście #VeggieBurgerBan ✊?✊European Parliament odrzucił poprawkę o zakazie używania „mięsnych” nazw w stosunku…
Opublikowany przez ProVeg Polska Piątek, 23 października 2020Mimo obiekcji wobec ograniczeń w nazewnictwie produktów bezmięsnych, przyjęta została poprawka dotycząca alternatyw wobec nabiału. Europarlamentarzyści potwierdzili restrykcje, które już dziś obejmują np. mleko migdałowe oraz wegańskie sery czy jogurty.
Czytaj także: ONZ: Coraz większe zapotrzebowanie na mięso sprzyja kolejnym pandemiom
Kształt przyjętych w piątek regulacji będzie jeszcze negocjowany z przedstawicielami poszczególnych państw członkowskich UE.
_
Zdjęcie: Shutterstock/Magdanatka