Polska jest liderem europejskiego rankingu państw emitujących najwięcej metanu ze swoich kopalni. Wynika to z najnowszego raportu think-tanku Ember. Wycieki tego gazu cieplarnianego są według specjalistów bardziej szkodliwe dla klimatu, niż emisje dwutlenku węgla z Elektrowni „Bełchatów”.
Ember wykazuje, że 70 proc. zbadanych wycieków metanu z kopalni miało miejsce w Polsce. Prawie 90 proc. tej emisji pochodzi z głębinowych kopalni węgla, reszta z obiektów odkrywkowych i tych, które zakończyły swoją działalność. To dlatego, że naruszone złoże węgla wypuszcza kiedyś uwięziony w nim metan jeszcze długo po porzuceniu wydobycia.
„695 kiloton* metanu wyemitowanych [rocznie – przyp. aut] przez kopalnie węgla w Polsce odpowiada 56,7 milionom ton dwutlenku węgla. To więcej niż emisje CO2 z Elektrowni Bełchatów, które w 2018 r. wyniosły 38,3 milionów ton” – czytamy w opracowaniu think-tanku. Jak tłumaczą autorzy, obliczenia te dotyczą wpływu, jaki poszczególne gazy cieplarniane mają na klimat w perspektywie 20 lat.
Jastrzębska Spółka Węglowa z największymi emisjami
Spośród polskich przedsiębiorstw najwięcej metanu do atmosfery wypuściła Jastrzębska Spółka Węglowa. Odpowiada ona za 50 proc. jego kopalnianych emisji. Najgorzej jest w należącej do JSW kopalni Budryk na Śląsku. W 2018 r. wyemitowała ona 93 kilotony metanu. Wycieki tego gazu zwiększają ślad ekologiczny wydobytego tam surowca o 107 proc. Budryk pozostawia w ten sposób w tyle kopalnie Polskiej Grupy Górniczej w Rybniku, Mysłowicach-Wesołej i Sośnicy.
Czytaj również: Imielin pokazał, jak zatrzymać węglowego giganta. “Protesty mają znaczenie” [PODCAST]
– Polskie kopalnie, jako największy emitent metanu kopalnianego w Europie, wymagają pilnej interwencji. Brak regulacji jest rażący – obecnie firmy ulatniają metan nawet po jego przechwyceniu. To jest absurdalne. JSW musi stanąć na wysokości zadania i przyspieszyć realizację planu pełnej redukcji emisji metanu, a PGG priorytetowo potraktować zamknięcie swoich największych emitentów metanu – ocenia analityczka Emberu, Małgorzata Kasprzak.
Autorzy raportu apelują o natychmiastowy zakaz wypuszczania do atmosfery metanu ujętego w kopalnianych instalacjach. Proponują, by ograniczyć emisję przy pomocy środków z unijnego Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Według think-tanku system handlu emisjami od 2030 roku powinien brać pod uwagę również metan w myśl zasady, że „zanieczyszczający płaci”. Co więcej, według ekspertów wychwycony przez instalacje gaz można z powodzeniem używać do produkcji energii. Potwierdził to zresztą wiceprezes JSW Artur Dyczko. W rozmowie z portalem Trybuny Górniczej stwierdził, że jego firma powinna zwiększyć wykorzystanie kopalnianego metanu.
– Dziś, kiedy w Unii Europejskiej mówi się już otwarcie o tym, że niskoemisyjna gospodarka nie powinna wykorzystywać nawet gazu ziemnego, metan wyciekający bez kontroli z byłych kopalń węgla będzie jeszcze większym problemem – podsumował ustalenia Emberu dr Wojciech Szymalski, prezes Instytutu na rzecz Ekorozwoju.
* 1 kilotona to 1000 ton
Źródło zdjęcia: materiały prasowe JSW