Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze prowadzi zbiórkę na stworzenie małych rezerwatów wokół gniazd rzadkich ptaków. Każda taka strefa chroni nie tylko siedliska, ale także drzewa wokół. Do tej pory udało się stworzyć 144 takie miejsca. Fundacja planuje kolejne 30.
„Nasi pracownicy terenowi i eksperci, z którymi współpracujemy, wyszukują gatunki strefowe w najdzikszym zakątku Polski, jakim jest bez wątpienia Puszcza Karpacka” – mówi Radosław Michalski z Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze. „Dotychczas nasza Fundacja doprowadziła do utworzenia aż 144 stref” – dodaje.
Czytaj także: W trzech województwach wycięto drzewa z żywymi pisklętami dzięciołów. Leśnicy: jest nam przykro
W planie jest kolejnych 30 rezerwatów, a koszt każdego z nich to około 1000 zł. Każda strefa chroni nie tylko drzewo, ale i teren wokół niego. Od 50 do 200 metrów – w zależności od gatunku. Na tym obszarze nie można wycinać również innych drzew. Dzięki temu nienaruszone będą gniazda rzadkich ptaków.
Jakich? Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze przytacza przykład orła przedniego, którego liczebność w Polsce szacuje się na 25-30 par. Większość z nich żyje właśnie w Karpatach. Również tam, w wysokich partiach drzew pierwsze tygodnie życia spędzają orliki krzykliwe. Stare drzewa, w odludnych miejscach wybierają też bociany czarne. A niżej, w dziuplach, swoje gniazda zakładają inne gatunki ptaków – m.in. sowy i sóweczki.
Na starych drzewach rosną również cenne porosty – w tym na przykład rzadki granicznik płucnik wpisany na Czerwoną listę roślin i grzybów.
Czytaj także: Serce Karpat. Dlaczego od ponad 30 lat nie udało się stworzyć tam parku narodowego?
„Niestety w Puszczy Karpackiej takie drzewa nie są bezpieczne” – tłumaczy Michalski. – „Wciąż są wycinane.”
Pieniądze na zakładanie mikro-rezerwatów można wpłacać TUTAJ. „Potrzebujemy 30 000 złotych” – czytamy na stronie Fundacji. „Wobec niechęci władz do tworzenia nowych obszarów chronionych, nowe strefy są jedynym sposobem na uratowanie starych drzew przed wycinką.”
Zdjęcie: Martin Mecnarowski/Shutterstock