Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska podpisał umowę o współpracy z siedmioma bankami przy realizacji programu Czyste Powietrze. Teraz dotację i pożyczkę na wymianę starego pieca węglowego i docieplenie domu będzie można pozyskać w „jednym okienku” – w placówce bankowej. Nie trzeba będzie chodzić pomiędzy instytucjami, żeby zebrać konieczne środki na zrealizowanie inwestycji. Jest też szansa, że obsługa beneficjenta ulegnie znacznemu uproszczeniu, gdyż czas na uzyskanie dotacji poprzez okienko bankowe nie będzie przekraczał czternastu dni. Obecnie wojewódzkie fundusze ochrony środowiska mają na to trzydzieści dni.
Od ponad dwóch lat Polski Alarm Smogowy zabiegał o uruchomienie ścieżki bankowej wskazując, że tak dużego programu modernizacji budynków, który ma dotrzeć do trzech milionów beneficjentów, nie da się przeprowadzić bez rozbudowanej i sprawnie działającej sieci dystrybucyjnej. Ta, wraz z podpisaniem umowy z siedmioma bankami powiększa się o 3,5 tysiąca placówek bankowych. To dobre wiadomości.
Czytaj także: Znamy banki, które pomogą w realizacji programu Czyste Powietrze. Pierwsze wnioski od połowy roku
Ale są też wiadomości niepokojące. Do rządowego programu nie przystąpiły największe państwowe banki w tym PKO BP, PKO SA czy Bank Pocztowy. Czyżby dla nich rządowy program nie był na tyle ważny, żeby aktywnie przyłączyć się do akcji promującej modernizację polskich domów i walkę ze smogiem? Ich obecność w Czystym Powietrzu powiększyłaby dostępność programu. Sam tylko PKO BP będąc liderem bankowości detalicznej, czy Bank Pocztowy posiadający największą w kraju sieć dystrybucji usług finansowych mogłyby znacząco przyczynić się do popularyzacji Czystego Powietrza. Mam nadzieję, że wkrótce ci wielcy nieobecni pojawią się w programie.
Jest jeszcze jeden istotny problem, który nie zniknie z przystąpieniem banków do Czystego Powietrza. To problem realizowania inwestycji termomodernizacyjnych przez ludzi najuboższych. Ci, nawet przy podwyższonej dotacji, którą oferuje Czyste Powietrze nie mają dostatecznych środków na przystąpienie do programu Czyste Powietrze. Ten bowiem wymaga sfinansowania inwestycji z własnych środków przed otrzymaniem dotacji. Wiele z tych ludzi nie ma też zdolności kredytowej i oferta bankowa nie będzie dla nich dostępna. Rząd doskonale o tym wie. Dlatego wypracowanie programu dla wykluczonych obecnie najuboższych gospodarstw powinno być dla rządu priorytetem.
_
Komentarz Andrzeja Guły ukazał się oryginalnie w „Rzeczpospolitej”
Zdjęcie: Creative Lab/Shutterstock