Udostępnij

W lockdownie autobusy często woziły powietrze. Jak będzie teraz? [PODCAST]

09.08.2021

Wielomilionowe straty, cięcie kursów, autobusy i tramwaje wożące powietrze. Pandemia koronawirusa mocno dotknęła komunikację miejską. Czy w czasie stopniowego znoszenia obostrzeń pasażerowie wrócą do transportu publicznego? I czy miasta mają pomysł na to, by ich do tego zachęcić? O to pytamy w kolejnym odcinku podcastowego cyklu „Miasto Od Nowa”.

– Jesteśmy w tendencji spadkowej jeżeli chodzi o finansowanie przejazdów z biletów – mówi Andrzej Kulig, wiceprezydent Krakowa. Udział pasażerów w finansowaniu komunikacji miejskiej spada od kilku lat. 2020 rok był pod tym względem o wiele gorszy od poprzednich.

– Wpływy w lutym wyniosły 28 milionów złotych. W marcu spadły do 8 milionów. Pandemia wpłynęła też na dochody miasta. Dopuściliśmy więc do sytuacji, w której ograniczyliśmy ruch autobusów i tramwajów – mówi Kulig tłumacząc, że pojazdy transportu publicznego w czasie lockdownu często przewoziły najwyżej dwóch pasażerów. We wrześniu 2020 roku tramwaje i autobusy wybierało o ponad jedną trzecią mniej krakowian niż na początku roku. Ponad jedna dziesiąta mieszkańców zadeklarowała z kolei, że w codziennych dojazdach (na przykład do pracy) zamieniło komunikację miejską na inne środki transportu.

Pustki w pojazdach komunikacji miejskiej można było zauważyć nie tylko w Polsce. Wynika to z danych firmy Moovit, operatora popularnej zagranicą aplikacji ułatwiającej poruszanie się transportem publicznym. Jej twórcy zapytali swoich użytkowników o ich stosunek do komunikacji w pandemii. W greckich Salonikach prawie trzy czwarte osób znacznie ograniczyło lub zupełnie zrezygnowało z poruszania się autobusami. Dla prawie 70 proc. respondentów problemem jest tłok w pojazdach transportu publicznego.

Komunikacja miejska: cięcia i lockdownowy chaos

W Szczecinie ograniczenia w kursowaniu autobusów i tramwajów przełożyły się na przepełnienie w pojazdach. Dlatego część z linii szybko wróciła do normalnego funkcjonowania. Działanie utrudniał jednak chaos informacyjny – przyznaje Hanna Pieczyńska z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie.

– Nie chciałabym mówić w tym kontekście o błędach. W końcu wszyscy na początku pandemii działali po omacku. Zabrakło jednak konsultacji z przewoźnikami czy organizatorami transportu. Trudno było nam sprostać oczekiwaniom – mówi Pieczyńska. Dodaje, że najciężej było wypełnić wymogi dotyczące limitów pasażerów w pojazdach – W szczycie po Szczecinie porusza się 300 tramwajów i autobusów. Trzeba by wypuścić na ulice drugie tyle, by spełnić oczekiwania rządu.

Według niektórych źródeł ograniczanie liczby pasażerów w transporcie publicznym nie było w ogóle potrzebne. Taki wniosek można wysnuć na przykład z niemieckich badań. Ich wyniki dotyczą miast, gdzie nie obowiązywały żadne ograniczenia w kursowaniu komunikacji. Według prestiżowego Instytutu im. Roberta Kocha jedynie 0,2 proc. ze zbadanych 55 tys. przypadków zakażeń pochodziło z pojazdów transportu zbiorowego. O wyjątkowo niskim ryzyku zakażenia w komunikacji miejskiej mówią też badania Uniwersytetu Technicznego w Berlinie.

Według uczonych od półgodzinnych podróży w maseczkach bezpieczniejsze są jedynie dwugodzinne odwiedziny u fryzjera lub w teatrze, muzeum czy kinie przy 30 lub 40-procentowym napełnieniu obiektu. Według badań najczęściej do zakażeń dochodziło w gospodarstwach domowych i domach opieki (56 proc.).

Z autobusu do samochodu

Na początku pandemii ruch samochodów w polskich miastach wyraźnie się zmniejszył. Po Krakowie w kwietniu poruszało się o 40 proc. aut mniej. Ponad rok później widać jednak, że ruch samochodów dynamicznie rośnie – w czerwcu 2021 roku po drogach poruszało się o 13 proc. więcej osobówek niż miesiąc wcześniej.

– Nie chcemy odczepiać ludzi od kierownic samochodów. Chcę tylko zwrócić uwagę na to, że w trakcie pandemii w Krakowie dramatycznie wzrosła liczba zarejestrowanych aut. Teraz to 750 pojazdów na 1000 mieszkańców. A ulice się nie rozszerzą, nie ma takich możliwości. Nawet przy likwidacji pasów dla rowerzystów i zawężeniu chodników korki będą takie same – przekonuje prezydent Kulig.

Jak odzyskać „przyspawanych do kierownicy”?

Jak odzyskać zaufanie mieszkańców do transportu publicznego? Niektórzy twierdzą, że warto zmieniać same pojazdy. Takie rozwiązanie proponuje Ryan Teo z amerykańskiego Northwestern University. Naukowiec stwierdził, że klasyczne, ciasne drzwi autobusu to przeżytek. W jego projekcie rozsuwa się prawie cała ściana pojazdu. Dzięki temu wsiadające do środka osoby nie muszą tłoczyć się przy wejściu, a Futurebus zapewnia pasażerom większą wymianę powietrza na przystankach. W środku siedzenia oddzielone są od siebie ściankami z tworzywa sztucznego. Uchwyty w takim pojeździe przy każdym przystanku byłyby dezynfekowane za pomocą wiązki światła UV, obracając się o 360 stopni.

Wizja Futurebusa to na razie transportowe science fiction. Nowoczesną technologię w komunikacji miejskiej można wykorzystać jednak również w prostszy i łatwiejszy do wdrożenia sposób. Waszyngton planuje udostępnić pasażerom podgląd informacji o stopniu zatłoczenia pojazdów w czasie rzeczywistym. W ten sposób mieszkańcy mogą łatwiej zaplanować swoją podróż, jeśli chcą poczekać na mniej zapełniony autobus czy skład metra.

Inwestycje i częstsze kursy. Czy komunikacja miejska się odbuduje?

Polskie miasta stawiają na bardziej tradycyjne rozwiązania. W Szczecinie trwa tak zwana „torowa rewolucja”. Bardzo duża część torowisk przechodzi poważne remonty. Za jakiś czas poprawi to komfort poruszania się po mieście. Teraz, w połączeniu z inwestycjami drogowymi, owocuje to jednak ogromnymi korkami. Dlatego władze miasta postanowiły obniżyć ceny biletów okresowych, by zachęcić mieszkańców do korzystania z komunikacji miejskiej, o wiele mniej obciążającej ulice Szczecina. W nowym cenniku normalny bilet miesięczny na zwykłe linie kosztuje 90 złotych (zamiast 100), a normalny na linie zwykłe i pospieszne 140 złotych (zamiast 162).

– Mimo pandemii mamy w Szczecinie boom inwestycyjny. Kierowcy narzekają na utrudnienia w ruchu. Dlatego postanowiliśmy nadać priorytet komunikacji miejskiej. Obniżyliśmy ceny biletów okresowych od 10 do 25 proc. Poszerzyliśmy również strefę płatnego parkowania – mówi Hanna Pieczyńska.

W Krakowie może pomóc kolej

A jak z odpływem pasażerów chce poradzić sobie Kraków? Raczej nie tanimi biletami jednorazowymi, które w wersji bez zniżek pod Wawelem kosztują aż 6 złotych. Wielu kierowców może więc zrezygnować ze skorzystania z pojedynczego przejazdu, by wypróbować krakowski transport publiczny. Co na to wiceprezydent miasta? Andrzej Kulig odpowiada, że bilety jednorazowe są ofertą skierowaną głównie do turystów. Mieszkańcy powinni według niego zaopatrzyć się w stosunkowo tani bilet miesięczny. Ten dla osób posiadaczy Karty Krakowskiej (czyli osób płacących w Krakowie podatki) kosztuje zaledwie 80 złotych. To mniej, niż w Szczecinie po obniżkach.

Czytaj również: Głośne protesty przeciwko ograniczeniom w ruchu w UK. Mimo to ich zwolenników jest więcej

– Wierzymy też, że nowe połączenia kolejowe przyczynią się do zwiększenia się liczby pasażerów. Pamiętajmy, że jesteśmy w trakcie odnawiania i organizowania kolejnych przystanków. One będą stanowiły dogodne miejsce do przesiadek – mówi Kulig dodając, że Kraków rozmawia z władzami wojewódzkich kolei o wspólnym bilecie na pociąg, tramwaj i autobus. Wiceprezydent zapowiada też wzmocnienie siatki połączeń. Obiecuje, że sytuacja poprawi się od połowy sierpnia

Badania Polskiego Alarmu Smogowego pokazują, że komunikacja miejska ma przyszłość. Mieszkańcy chcą, by w miastach pojawiły się nowe buspasy (w ten sposób odpowiedziało 59 procent respondentów) i deklarują, że nie planują korzystać komunikacji rzadziej, niż przed pandemią (72 proc.) Wymagają jednak dobrej sieci połączeń. Ponad 65 proc. zapytanych skłoniłoby to do przesiadki z samochodu do transportu zbiorowego.

Autor

Marcel Wandas

Dziennikarz, autor między innymi Onetu, Holistic News i Weekend.Gazeta.pl. W przeszłości reporter radiowy związany między innymi z Radiem Kraków, Radiem Eska i Radiem Plus. Fan muzyki, bywalec festiwali, wielbiciel krakowskiej Nowej Huty, hejter krakowskiego smogu.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partner portalu

Partner cyklu "Miasta Przyszłości"

Partner cyklu "Żyj wolniej"

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.