Warszawa chce, żeby buspasy były bardziej powszechne – wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie Krakowskiego Alarmu Smogowego. Podobnego zdania są mieszkańcy innych dużych miast, w których mimo wszystko wciąż przybywa aut. W podcaście Miasto OdNowa mówi o tym Agata Kowalska.
„Odradzamy poruszanie się autem po Londynie”. „Nie podróżuj po Paryżu samochodem”. „Uwaga, w Berlinie najwygodniej poruszać się komunikacją miejską”. To wyimki z przewodników dla turystów. Nikt takich porad nie wpisuje do przewodników po Warszawie. Wedle sondaży opinii najwygodniej po stolicy jeździ się samochodem.
W tym odcinku cyklu Miasto Odnowa omawiamy badanie „Zachowania transportowe 2021” przeprowadzone w 5 dużych miastach Polski na zlecenie Krakowskiego Alarmu Smogowego. Wraz z Mikołajem Pieńkosem, urzędnikiem Zarządu Dróg Miejskich M. St. Warszawy przyglądamy się szczególnie wynikom ze stolicy.
Buspasy: Warszawa i inne miasta odetchną?
Korki – to według mieszkańców 5 dużych polskich miast, w tym Warszawy– największy problem transportowy. Pytanie, czy to rzeczywiście sprawa wymagająca interwencji i rozwiązania, a zatem – jak często obiecują politycy – likwidacji, czy też po prostu niedogodność wynikająca z liczby samochodów w mieście.
„W korkach stoją nie tylko samochody osobowe. Stoją w nich również autobusy, a to pasażerowie komunikacji zbiorowej są liczniejszą grupą użytkowników stołecznych dróg” – wskazuje Mikołaj Pieńkos z biura prasowego ZDM. „Ten problem dotyka niemal każdego, kto musi przez miasto podróżować” – mówi w rozmowie z Agatą Kowalską.
„Z całą pewnością rozwiązaniem nie jest tu budowa kolejnych dróg” – stwierdza stanowczo Pieńkos. „To nie zniweluje korków ani w odczuciach mieszkańców, ani w rzeczywistości.”
Czytaj również: Prawie cały transport publiczny na jednym, rocznym bilecie. Austria wprowadza KlimaTicketNow
To może czas na walkę ze skutkami korków? W Warszawie rekordowo, bo aż 68% ankietowanych popiera budowę buspasów kosztem pasa jezdni. W ten sposób autobusy nie będą utykać w korkach tworzonych przez samochody. „Zgoda” – mowi Pieńkos. „Ale warto też walczyć z przyczynami korków. Warszawiacy mają coraz więcej samochodów. Trend jest dokładnie odwrotny od tego, co się dzieje w miastach zachodnich”.
800 aut na 1000 mieszkańców. Nic dziwnego, że jest ciasno
Odpowiednia sieć komunikacji zbiorowej, rowerowej i pieszej to jeden ze sposobów, który wskazuje urzędnik jako sposób na powstrzymanie fali aut zalewających stolicę. „I to się dzieje” – przekonuje. „Z badań opinii wynika, że te środki transportu są dość dobrze oceniane przez warszawiaków”.
Na drugim miejscu wśród spraw doskwierających Warszawie ankietowaniu stawiają brak parkingów.
„To nie dziwi. Skoro w stolicy mamy 800 aut na tysiąc mieszkańców, to gdzie one wszystkie mają się mieścić? – pyta retorycznie Mikołaj Pieńkos. „Gdyby każdy chciał wjechać autem do centrum miasta, to w tym centrum oprócz miejsc postojowych nie byłoby już zupełnie nic”.
A parkingi podziemne? Ich domagają się mieszkańcy miast. „Te deklaracje się nie potwierdzają. Na obecnie istniejących parkingach podziemnych cały czas są dostępne miejsca” – wykazuje Pieńkos.
Za największy problem doskwierający komunikacji zbiorowej ankietowani wskazali brak punktualności. „Tu wracamy do korków” – mówi Mikołaj Pieńkos. „To jest w zasadzie jedyna przyczyna spóźniania się autobusów. One wszystkie są monitorowane, mają wbudowane GPSy, więc wina nie stoi po stronie przewoźnika. Rozwiązaniem jest tu oczywiście budowa buspasów. Ale to tylko pozornie łatwe”.
Więcej na ten temat, a także o polityce rowerowej, pieszej i antysmogowej w podcaście Miasto OdNowa. Zaprasza Agata Kowalska.
Źródło zdjęcia: Maximillian Cabinet / Shutterstok