Jeśli rząd nie przyjmie ustawy o Strefach Czystego Transportu (SCT) w miastach, Polskę zaleją tanie, stare diesle. A są to auta, które emitują najwięcej zanieczyszczeń – ostrzega Polski Alarm Smogowy. Państwa unijne wprowadzają w miastach zakazy poruszania się najmocniej zanieczyszczających samochodów tworząc kolejne SCT. Zdaniem Polskiego Alarmu Smogowego duża część tych samochodów trafi do Polski. Niestety Ministerstwo Klimatu i Środowiska oraz rząd porzuciły ustawę zezwalającą miastom na tworzenie takich stref.
– Takie podejście ministerstwa do Stref Czystego Transportu jest drwiną z obywateli – mówi Bartosz Piłat, ekspert PAS – Ministerstwo Klimatu i Środowiska przez wiele miesięcy tworzyło projekt ustawy, który po wielu konsultacjach osiągnął kształt zadowalający dla każdej ze stron dialogu. Po zakończeniu prac okazało się jednak, że wszystkie te ustalenia zapisane w ustawie Ministerstwo Klimatu wyrzuciło do kosza. Stan faktyczny jest taki, że obecny projekt ustawy w praktyce nie wprowadza żadnych ustaleń ograniczających użytkowanie najbardziej kopcących samochodów w polskich miastach. Europa robi wszystko, by ograniczyć zanieczyszczenia komunikacyjne w miastach. Polska w tej sprawie nie robi zupełnie nic. Stajemy się motoryzacyjnym skansenem Unii Europejskiej.
W lutym 2021 r. Komisja Europejska ostrzegła Polskę dostrzegając problem smogu komunikacyjnego. Konieczne jest podjęcie działań zmniejszających to zanieczyszczenie. W przeciwnym razie Polsce grozi skierowanie sprawy do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W czterech polskich metropoliach przekroczono dopuszczalny poziom dwutlenku azotu. Jest on określony w unijnej dyrektywie w sprawie czystego powietrza dla Europy z 2008 r. Miasta najbardziej zanieczyszczone to Warszawa, Kraków, Wrocław oraz Katowice.
Stare diesle i brak stref
Tymczasem diesli do centrum miasta nie wpuszczają już Londyn, Berlin, Hamburg i Stuttgart. Z kolei Bruksela, czy Paryż takie przepisy wprowadzi wkrótce. Oznacza to, że miliony kilkadziesiąt milionów samochodów nie będzie mogło poruszać się po europejskich drogach. Polska każdego roku importuje 400 tys. samochodów z silnikiem diesla, a wprowadzone zmiany mogą sprawić, że ta liczba znacząco wzrośnie.
Czytaj również: Warszawiacy są za buspasami, ale mają coraz więcej aut
Najlepszą metodą ograniczenia emisji spalin w miastach są Strefy Czystego Transportu, ponieważ są to strefy do których nie mogą wjeżdżać auta emitujące najwięcej zanieczyszczeń. Niestety projekt ustawy o SCT trafił do ministerialnej zamrażarki. Jednak zarówno Ministerstwo Klimatu i Środowiska jak i rząd nie są zainteresowane wprowadzeniem tych przepisów w życie.
– Ciekawe, że projekt SCT wpisano do w Krajowego Planu Odbudowy i przesłano do akceptacji przez Komisję Europejską – powiedział Piotr Siergiej, rzecznik PAS – Od pewnego czasu z niepokojem śledzimy jednak losy projektu nowelizacji – rząd nie chce przyjąć i skierować do Sejmu uzgodnionej wersji zapisów. My nie znamy powodów tego stanu zawieszenia. Nie wiemy dlaczego projekt ustawy zapisano w KPO przesłanym do Brukseli, a jednocześnie dwa miesiące później skreślono je z projektu nowelizacji. Nie wiemy dlaczego w projekcie Krajowego Planu Ochrony Powietrza zapisy dotyczące SCT mówią wyłącznie o potrzebie analizy tego rozwiązania w ciągu najbliższych lat, a nie o przyjęciu przepisów.
W dniu Międzynarodowego Dnia Czystego Powietrza Polski Alarm Smogowy zwraca się do Ministra Klimatu z apelem o jak najszybsze skierowanie ustawy do dalszego procedowania. Apeluje również do Premiera Morawieckiego o wprowadzenie projektu ustawy pod obrady Sejmu.
Czytaj również: Jak Niemcy wyrzucili stare diesle z centrów miast
Zdjęcie: Sarah2/Shutterstock