„Zmiana klimatu nie tylko odbiera młodym ludziom bezpieczną przyszłość, ale już dziś negatywnie wpływa na ich życie” – mówi prof. Zbigniew Karaczun z SGGW i Koalicji Klimatycznej. Dowodzi tego najnowszy raport, który pokazuje, jak kryzys klimatyczny oddziałuje na zdrowie najmłodszych.
„Lata 2020-2021 pod kątem zdrowotnym zdominowane zostały przez pandemię Covid-19. Jednak widmo kryzysu związanego z zagrożeniem katastrofą klimatyczną, czyli nagromadzeniem negatywnych konsekwencji zmiany klimatu, które wymkną się spod kontroli człowieka oraz doprowadzą do wydarzeń nieprzewidywanych, wciąż rośnie. A wysiłki związane z minimalizowaniem tego ryzyka wciąż pozostają niewystarczające” – czytamy we wstępie do raportu, który przygotowali eksperci z Międzynarodowego Stowarzyszenia Studentów Medycyny (IFMSA-Poland), HEAL Polska i Koalicji Klimatycznej.
Trzy grupy ryzyka
Jakie to ryzyko? W pierwszej części raportu autorzy skupili się na bardzo ogólnym podziale wpływów zmiany klimatu na zdrowie. Wyróżnili trzy grupy: wpływ pierwotny, wtórny i trzeciorzędowy.
Za wpływ pierwotny uważają skutki częściej występujących ekstremalnych zjawisk pogodowych. Te niosą ryzyko utonięcia, uszkodzeń ciała i zakażenie przez picie skażonej wody. To również zagrożenie dla stanu psychicznego dzieci, który może się pogorszyć po przeżyciu traumatycznej katastrofy. Jak podkreślają eksperci, takie ekstremalne zjawiska – tornada, powodzie, nawałnice – będą coraz bardziej dotkliwe, jeśli nie uda się zahamować kryzysu klimatycznego.
Podają również przykład skutków huraganu Sandy, jaki uderzył w USA w 2012 roku. Z raportu dowiadujemy się, że dzieci zamieszkałe w domach zniszczonych przez huragan miały pięciokrotnie wyższe ryzyko wystąpienia objawów depresji. Miały również ośmiokrotnie większe trudności w zasypianiu niż ich koledzy. A to w późniejszych latach może się przełożyć również na występowanie chorób układu krążenia.
Pierwotny wpływ na zdrowie dzieci mają również fale susz i pożarów. Wykazano, że przez suszę w rejonie Sahelu w Afryce zwiększyła się umieralność dzieci. Może chodzić o brak dostępu do wody, negatywny wpływ na układ oddechowy i zachorowalność na choroby zakaźne.
Wpływ wtórny to taki, który oddziałuje pośrednio – przez zmiany w składzie powietrza, gorsze plony czy napływ nowych chorób. Zmiana klimatu może np. wpływać na większą liczbę pyłków, co wydłuży uciążliwy dla dzieci sezon alergiczny. Autorzy raportu wskazują również, że przez zachodzące zmiany zwiększa się liczba zwierząt, które mogą przenosić choroby wektorowe. Przykład? Kleszcze i borelioza. Od 2005 do 2015 roku zanotowano trzykrotny wzrost zachorowań na tę chorobę.
Z kolei wpływ trzeciorzędowy to, jak czytamy w raporcie, „wpływ zmiany klimatu na stabilność społeczną dla szerokich obszarów geograficznych (np. na sytuację w państwie)”. Autorzy podkreślają, że dzieci potrzebują stabilnej sytuacji rodzinnej i szkolnej do prawidłowego rozwoju.
Wpływ zmiany klimatu na zdrowie dzieci: od niemowlaka do przedszkolaka
W raporcie opisano również potencjalny wpływ na zdrowie dzieci w podziale na ich wiek i moment rozwoju.
„Szczególnie narażone na falę upałów są nie tylko noworodki, ale również kobiety w ciąży. Odwodnienie na początku ciąży może wpływać negatywnie na wzrastanie płodu. W późniejszym może okresie skutkować porodem przedwczesnym lub wydłużeniem porodu” – czytamy w dokumencie. Autorzy zaznaczają, że wiele badań dowodzi związku między ekspozycją na ciepło a ryzkiem przedwczesnego pęknięcia błon płodowych. Pojawia się też ryzyko małej masy urodzeniowej, a nawet martwego urodzenia.
Podkreślają również, że dzieci urodzone przedwcześnie są narażone na niewydolność oddechową, martwicze zapalenie jelit czy krwawienie wewnątrzczaszkowe. Jednocześnie wskazują, że brakuje szczegółowych badań dotyczących wpływu zmiany klimatu na zdrowie niemowląt.
Więcej wiadomo na temat nieco starszych dzieci. Eksperci wymieniają na przykład to, że dziecko znacznie potrzebuje znacznie dłuższego czasu do zaaklimatyzowania się do fal upałów niż dorosły. Dorosła osoba przyzwyczaja się w ciągu maksymalnie 10 dni. Dziecko potrzebuje nawet dwóch tygodni. Wzrost średniej temperatury powietrza zwiększa częstotliwość występowania alergii i chorób dróg oddechowych. „Wysoka temperatura powietrza prowadzi do wzrostu stężenia [ozonu] w warstwie przyziemnej. Toksyczne oddziaływanie ozonu na układ oddechowy dziecka może wywoływać u niego ataki astmy” – czytamy w raporcie.
Inne zagrożenia to na przykład większe ryzyko zachorowania na boreliozę czy malarię, a także częstsze występowanie rotawirusów i pasożytów.
Dojrzewanie w czasach kryzysu
Z kolei u nastolatków największym niebezpieczeństwem są czynniki wpływające na rozwój płuc. To na przykład tlenek węgla, ozon czy zanieczyszczenia powietrza. Istnieją również badania sugerujące, że różne czynniki związane ze zmianą klimatu (np. zanieczyszczenia, w tym zanieczyszczenia ołowiem) mogą opóźniać pierwszą miesiączkę. Co więcej, mogą nawet opóźnić cały proces dojrzewania płciowego.
„Wnioski z raportu są jednoznaczne. Badania prowadzone na całym świecie wskazują, że zmiana klimatu ma znaczący, negatywny wpływ na zdrowie ludzi, a grupą szczególnie narażoną są najmłodsi. Szczególnie tragiczne jest to, że najbardziej zagrożone są dzieci do lat 5. Oznacza to, że zmiana klimatu nie tylko odbiera młodym ludziom bezpieczną przyszłość, ale już dziś negatywnie wpływa na ich życie” – komentuje prof. Zbigniew Karaczun z SGGW, ekspert Koalicji Klimatycznej.
Ekstremalne zjawiska pogodowe
Wbrew pozorom, również w Polsce dzieci są narażone na skutki gwałtownych zjawisk pogodowych. Opowiada o tym Marzena Wichniarz, aktywistka Rodziców dla Klimatu.
„Moja córka, Marysia (9 lat), była w tym roku na swoim pierwszym obozie zuchowym, w lasach powiatu zawierciańskiego. Niestety już w trzecim dniu przez obóz przeszła potężna nawałnica, która przewracała drzewa jak zapałki i zniszczyła praktycznie całe namiotowe miasteczko. Córka na własne oczy widziała, jak z minuty na minutę drobny deszcz zamienia się w potężną wichurę i jakie spustoszenie sieje dookoła” – mówi.
W połowie lipca z powodu gwałtownych ulew i bardzo silnych porywów wiatru ewakuowano prawie 50 obozów harcerskich. Było w nich około 4 tys. uczestników. Części z nich udało się wrócić do obozów. Niektórzy woleli pojechać do domów.
„Dotychczas takie zjawiska zdarzały się sporadycznie, co podkreślają doświadczeni harcerze i druhowie, obecnie występują praktycznie każdego roku, a ich skala i obszar oddziaływania biją kolejne rekordy. To są realne zagrożenia, z którymi będą mierzyć się nasze dzieci i które będą nasilać się z roku na rok, jeśli nie potraktujemy poważnie zagrożeń związanych z kryzysem klimatycznym. Marysia od tej pory czuje lęk i chowa się w bezpieczne miejsce, gdy tylko nadciąga burza z piorunami” – dodaje Marzena Wichniarz.
Zdrowie psychiczne – palący problem
„Wskutek zmiany klimatu możemy zaobserwować wśród dzieci pogorszenie zdrowia psychicznego, co jest szczególnie niepokojące, patrząc na stan obecnej psychiatrii dziecięcej w Polsce” – mówi Kacper Łuszczki z Międzynarodowego Stowarzyszenia Studentów Medycyny.
Eksperci przywołują przykład Grety Thunberg, która zauważyła u siebie objawy „climate anxiety”, czyli niepokoju klimatycznego. „Poczucie lęku i/lub obniżony nastrój z powodu świadomości antropogenicznego procesu zmiany klimatu są naturalną odpowiedzią organizmu człowieka na długotrwały niepokój spowodowany (realnym) zagrożeniem, gdy stopniowa adaptacja jest niemożliwa lub trudno osiągalna. Przedstawiciele młodego pokolenia pewnego dnia przejmą odpowiedzialność za zarządzanie planetą, otrzymując jednocześnie po generacjach swoich rodziców i dziadków świat w formie nieodwracalnie zmienionej – w pewnym sensie otrzymają w spadku dług, za który nie odpowiadają, którego spłata jednak spadnie na nich” – czytamy w raporcie.
UNICEF bada wpływ zmiany klimatu na zdrowie
Niedługo przed publikacją raportu Heal, Koalicji Klimatycznej i IFMSA-Poland swoje opracowanie wydała organizacja UNICEF. Ich wnioski również nie są optymistyczne. Około miliarda dzieci (czyli prawie połowa z 2,2 mld najmłodszych na świecie) żyje w jednym z 33 krajów, w których występuje „wyjątkowo wysokie ryzyko” tragicznych skutków zmiany klimatu. Te dzieci są narażone na katastrofy naturalne, niewystarczający dostęp do wody, sanitariatów, opieki medycznej czy edukacji. Autorzy podają konkretne wyliczenia:
- 240 mln dzieci jest poważnie narażonych na zalewanie obszarów przybrzeżnych;
- 330 mln dzieci jest poważnie narażonych na powodzie wywołane przez wezbrane rzeki;
- 400 mln dzieci jest poważnie narażonych na cyklony;
- 600 mln dzieci jest poważnie narażonych na choroby wektorowe (przenoszone przez komary, kleszcze czy gryzonie);
- 815 mln dzieci jest poważnie narażonych na zanieczyszczenie ołowiem;
- 820 mln dzieci jest poważnie narażonych na fale upałów;
- 920 mln dzieci jest poważnie narażonych na niedobór wody;
- miliard dzieci jest poważnie narażonych na wyjątkowo wysoki poziom zanieczyszczenia powietrza.
„Choć żadne dziecko nie jest odpowiedzialne za wzrost globalnych temperatur, poniosą one najwyższą cenę” – komentowała Henrietta Fore Dyrektor Generalna UNICEF. „Najbardziej ucierpią dzieci z krajów najmniej odpowiedzialnych za zmianę klimatu”.
Pełen raport polskich ekspertów można znaleźć TUTAJ.
Zdjęcie: Ink Drop/Shutterstcok