Działacze Warszawy Bez Smogu apelują do władz o zmiany w uchwale antysmogowej. Nowe prawo miałoby zakazywać palenia w piecach węglem i wejść w życie od 2023 roku.
Pod petycją podpisały się również inne organizacje pozarządowe: Smog Wawerski i Warszawski Alarm Smogowy. Trafiła ona do stołecznej Rady Miasta i sejmiku województwa mazowieckiego. Zakaz palenia węglem nie jest jedyną propozycją aktywistów. Chcieliby oni zabronić korzystania z kominków i mniejszych piecyków w mieszkaniach, gdzie są one jedynie dodatkowym źródłem ciepła. Takie zarządzenie władze miasta mogłyby stosować w sytuacjach przekroczenia dopuszczalnej normy stężenia szkodliwego pyłu PM10 w powietrzu. Rozwiązałoby to problem bierności miejskiej administracji wobec epizodów smogowych. W ich czasie ratusz może jedynie ostrzegać mieszkańców przed pogarszającą się jakością powietrza i apelować o przesiadkę na komunikację miejską.
Według autorów petycji obecne zapisy uchwały antysmogowej dla Mazowsza nie uchronią stolicy przed smogiem. Aktywiści opierają się na badaniach zleconych dwa lata temu przez marszałka województwa. Wykazały one, że nowe prawo nie doprowadzi do obniżenia poziomu rakotwórczego benzo(a)pirenu w metropolii.
Działacze przekonują, że wcale nie musi tak być. Jak przypominają, Warszawa ma najdłuższą w Unii Europejskiej sieć ciepłowniczą. Tam, gdzie niedostępne jest ciepło systemowe, można zazwyczaj ogrzewać dom gazem. W sytuacji, kiedy obie te opcje są niedostępne, miasto powinno wspierać instalacje odnawialnych źródeł energii. Problemem są najczęściej okolice z przewagą domów jednorodzinnych.
To właśnie w takich budynkach najczęściej pali się węglem, który po wejściu w życie przegłosowanej już uchwały nadal będzie dopuszczony do użytku. Jego szkodliwość ma być jednak zmniejszona dzięki wymianie pieców. Nowe urządzenia powinny spełniać restrykcyjne normy emisji spalin, które zawarte zostały w tak zwanym ekoprojekcie. Jak przekonują autorzy petycji, nie doprowadzi to jednak do wyeliminowania smogu. Zaznaczają, że nowoczesne kotły wykazują dobre wyniki w testach laboratoryjnych. Mogą one nie pokrywać się z praktyką – szczególnie, jeśli ich posiadacze nadal będą palić marnej jakości paliwem.